Real postawił na Lucasa Vázqueza… mimo ostrzegawczych raportów sprzed lat
Specjaliści ostrzegali przed obecną sytuacją, w której wychowanek został na dłużej podstawowym prawym obrońcą, co wykorzystują kolejni rywale.

Lucas Vázquez. (fot. Getty Images)
Był obrazek, który doskonale oddawał rozczarowanie Realu Madryt po remisie w Vallecas. Była to scena, w której Lucas Vázquez załamywał ręce po golach Rayo, niezdolny do zabezpieczenia swojej strefy boiska, a jednocześnie odgrywający kluczową rolę w lukach obrony Los Blancos. To właśnie te błędy uniemożliwiły drużynie uzyskanie korzystnego wyniku, stwierdza Relevo.
Lucas Vázquez jest winny, ale jednocześnie nie do końca. 33-latek rozgrywa swój dziesiąty sezon w pierwszej drużynie Realu Madryt i obecnie odgrywa rolę podstawowego prawego obrońcy Królewskich. Problem w tym, że Lucas nie jest obrońcą. Przebranżowił się z pozycji prawego skrzydłowego, odpowiadając na potrzeby zespołu, zauważa Relevo.
Ten sezon, naznaczony wieloma przeciwnościami, jeszcze bardziej obnażył braki kadrowe Realu, zwłaszcza po tym, jak już w październiku z gry wypadł na dłużej kapitan drużyny. Cała kampania bez nominalnego prawego obrońcy – to zbyt długo. I taką refleksję zdawał się mieć Lucas Vázquez na nagraniu uchwyconym przez kamery Movistaru.
Wychowanek stał na boisku ze spuszczoną głową, z rękami na biodrach, obok Fede Valverde, jakby chciał powiedzieć: „Czego ode mnie oczekujecie?”. W ostatnich latach Lucas zrobił naprawdę wiele, nadrabiając swoje braki defensywne energią i jakością w grze ofensywnej. Ale w tym sezonie to już nie wystarcza, stwierdza Relevo.
Rywale regularnie atakują stroną Lucasa Vázqueza. Dostrzegli w nim słaby punkt Realu Madryt, co wyraźnie widać było w meczach przeciwko Barcelonie i Milanowi. Prawa flanka Los Blancos była w tych spotkaniach wyraźnie przeciążona, a tym razem przeciwko Rayo dwa z trzech straconych goli padły właśnie po tej stronie. Lucas nie jest specjalistą od gry defensywnej – ma problemy z kryciem za plecami, w pojedynkach powietrznych i starciach fizycznych, wylicza Relevo.
Ostrzegające raporty
W klubie od lat istniały raporty ostrzegające przed tą sytuacją. Niektórzy decydenci w Valdebebas sugerowali transfer rezerwowego prawego obrońcy o innym profilu – zawodnika z większym potencjałem, który mógłby zastąpić Carvajala z większą pewnością, gdyby ten wypadł z gry. Jednak władze Realu Madryt postanowiły kontynuować współpracę z Lucasem Vázquezem i przedłużać z nim kontrakt, przypomina Relevo.
Ostatnia prolongata miała miejsce minionego lata, tuż po świetnym finiszu sezonu. Mimo to wszyscy byli świadomi ryzyka. Jeśli Lucas miałby pełnić funkcję podstawowego obrońcy, plan defensywny mógłby się sypać. Kontuzja Carvajala tylko obnażyła rzeczywistość Los Blancos.
Pomimo tego Lucas wciąż pozostaje rozwiązaniem na prawej stronie obrony, nawet jeśli jego obecność negatywnie wpływa na zespół. Ani Carletto nie usuwa go ze składu, ani klub nie zamierza kupować zawodnika na tę pozycję podczas zimowego okna transferowego. Głównym celem pozostaje Alexander-Arnold, na którego przyjście w czerwcu w Madrycie intensywnie pracują.
Podczas ostatnich minut meczu z Rayo, włoski trener przesunął Valverde na pozycję prawego obrońcy, a w treningach testował także Raúla Asencio na tej pozycji. Sytuacja z Lucasem wymaga nowego rozwiązania, podsumowuje Relevo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze