Owen: W Madrycie presja jest tak ogromna, że trudno oddychać
Michael Owen udzielił wywiadu dla The Athletic i The Guardian. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi byłego zawodnika Realu Madryt.
Michael Owen i Ronaldo w barwach Realu Madryt w 2005 roku. (fot. Getty Images)
– Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o zainteresowaniu Realu Madryt, miałem mieszane uczucia. Byłem dumny, że taki klub zwrócił na mnie uwagę. Czułem się zaszczycony, ale jednocześnie niepewny. Przez prawie tydzień wierciłem się na łóżku, zanim podjąłem decyzję.
– Gdy tylko zdecydowałem się na przejście do Madrytu, straciłem kontrolę nad swoją karierą. To był moment, który zakończył sposób, w jaki inni postrzegali mnie jako piłkarza. To prawda, że dla zawodnika to jak „święty Graal”, ale jednocześnie miejsce, gdzie presja jest tak ogromna, że trudno oddychać. To nie było to, czego się spodziewałem.
– Real Madryt to klub z historią, prestiżem i wszystkim, o czym marzy piłkarz, ale gdy już tam trafiasz, zdajesz sobie sprawę, że to może być miejsce, w którym tracisz swoją esencję. W moim przypadku kosztowało mnie to życie zawodowe.
– Trent jest bohaterem Liverpoolu, oddał wszystko dla tego klubu. Jeśli zdecyduje się odejść, nikt nie powinien go krytykować za chęć spróbowania czegoś nowego. To trudna decyzja, bo Real Madryt ma swoją magię, ale ludzie postrzegają cię inaczej, gdy tam grasz.
– Trent wie, z czym to się wiąże. Ma mój numer i jeśli kiedykolwiek będzie chciał porozmawiać o Madrycie, zawsze jestem do jego dyspozycji. Gra w tej białej koszulce, na tym kultowym stadionie i u boku jego przyjaciela Jude’a Bellinghama musi być kusząca. Ale ostatecznie musi wszystko dobrze rozważyć i podjąć najlepszą decyzję dla swojej kariery.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze