MARCA: Odbędzie się rozmowa w cztery oczy między Ancelottim a Florentino
Ma to być spotkanie kluczowe dla przyszłości trenera.
Carlo Ancelotti w tunelu na Anfield. (fot. Getty Images)
Tam, gdzie boli najbardziej. W Lidze Mistrzów i na scenie, gdzie zwykle Real Madryt albo triumfuje, albo walczy do końca, tym razem rzeczywistość okazała się bardziej brutalna niż kiedykolwiek. Minuty spędzone po meczu w szatni były niezwykle trudne – pełne prób zrozumienia, co dzieje się z Królewskimi w ich ulubionych rozgrywkach, w Lidze Mistrzów, donosi José Félix Díaz z Marki.
Analiza i poszukiwanie rozwiązań, które trwają od początku sezonu, mają rozpocząć się na nowo już dziś. Jednak wśród obecnych w Liverpoolu działaczy panowało przekonanie, że drużyna znalazła się w najtrudniejszym momencie ostatnich pięciu lat. Co ważne, nie chodzi wyłącznie o wyniki, ale przede wszystkim o odczucia i atmosferę. Te mogłyby wyglądać zupełnie inaczej, gdyby Kylian Mbappé wykorzystał rzut karny, zauważa José Félix Díaz z Marki.
Prezes Florentino Pérez i trener Carlo Ancelotti spotkają się na rozmowę w cztery oczy przed meczem z Getafe. Takie spotkania mają miejsce zazwyczaj kilka godzin po najtrudniejszych chwilach drużyny. To wtedy obaj otwarcie wymieniają opinie na temat wykonanej pracy. Jednak przede wszystkim będzie to moment na sprawdzenie, czy wciąż istnieje pełne zaufanie – dotąd nigdy niepodważane, informuje José Félix Díaz z Marki.
Ancelotti po meczu powiedział, że reakcja piłkarzy była dobra. MARCA może zapewnić, że odczucia z Anfield są inne niż po porażce z Milanem na Bernabéu. Od tamtej pory zespół odpowiedział pozytywnie na trudności, z determinacją dążąc do odwrócenia losów sezonu, mimo świadomości, jak trudne jest to zadanie. Trener wierzy w swoich zawodników, którzy – według Modricia i innych liderów zespołu – stoją murem za szkoleniowcem.
W klubie boli świadomość, że drużyna znajduje się na skraju przepaści. Coraz częściej jednak pojawia się refleksja, że latem nie wykonano wszystkich niezbędnych działań. Liczne kontuzje obnażyły braki kadrowe – zarówno w liczbie zawodników, jak i jakości na kluczowych pozycjach. Skład, który kończył mecz z Liverpoolem, odzwierciedla problemy z lata oraz te wynikające z obecnej sytuacji fizycznej zespołu.
Nie ma meczu, w którym ktoś nie doznaje urazu. To sprawiło, że w klubie włączono alarm dotyczący przygotowania fizycznego zespołu – sfery, za którą odpowiada Antonio Pintus. Oficjalna wersja klubu wskazuje na intensywny kalendarz i brak odpowiedniego odpoczynku, ale równocześnie trwają poszukiwania przyczyn, dla których w tym sezonie kontuzje dotykają praktycznie wszystkich zawodników, jeden po drugim, podsumowuje José Félix Díaz z Marki.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze