Klasyk o wyjazdowe przełamanie

Czas na drugi koszykarski Klasyk w tym sezonie. Pierwsze starcie Realu Madryt z Barceloną otwierało sezon 2024/25 w Hiszpanii. W półfinale Superpucharu górą okazali się Królewscy (89:83), chociaż ostatecznie nie udało się sięgnąć po trofeum (porażka z Unicają). W tamtym spotkaniu wielu zawodników zaliczyło debiut w obu zespołach. Nieco ponad dwa miesiące później dojdzie do drugiego pojedynku, do którego oba zespoły podchodzą w podobnej sytuacji.

Barcelona lepiej spisuje się w Eurolidze, bo ma w dorobku o dwa zwycięstwa więcej od Realu Madryt. Katalończycy jednak ostatnio zanotowali dwie porażki, u siebie z Paris Basketball (87:103) i na wyjeździe z Bayernem (78:100). W obu tych spotkaniach uwagę zwraca liczba straconych punktów. Barça ma problemy z defensywą i to może być szansa dla podopiecznych Chusa Mateo. Barcelona nie uniknęła też kłopotów z kontuzjami. Największego pecha miał Nicolás Laprovíttola, który zerwał więzadło i w tym sezonie najprawdopodobniej nie pojawi się na parkiecie. Klub zdecydował się na transfer i w tym tygodniu sprowadził Raula Neto. Brazylijczyk niedawno wrócił do zdrowia po długiej kontuzji i teraz ma okazję na odbudowę formy.

Chus Mateo dawno nie znajdował się w tak komfortowej sytuacji jak obecnie. Po raz pierwszy w tym sezonie ma do dyspozycji wszystkich zawodników. To oznacza, że sam będzie mógł dokonać wyboru meczowej kadry. Na trybuny najpewniej powędruje Usman Garuba, który wrócił już do treningów, ale ma za sobą długą przerwę i powrót akurat w Klasyku byłby zaskoczeniem. Dostępność wszystkich graczy nie jest jedyną pozytywną wiadomością. Druga jest taka, że zawodnicy mają za sobą tydzień przerwy. W meczach reprezentacji udział wzięli tylko Hezonja i Musa, a pozostali otrzymali trzy dni wolnego. Taka szansa na regenerację w trakcie napiętego terminarza może być kluczowa.

Oczywiście Barcelona również mogła odpocząć i złapać oddech po ostatnich meczach. To ona wystąpi dzisiaj w roli gospodarza. Real Madryt ciągle nie wygrał ani jednego meczu na wyjeździe w Eurolidze i chciałby tę negatywną passę przełamać. Palau byłoby idealną scenerią, lecz do pokonania Barçy potrzeba bardzo dobrego występu. Porażka znów może wyrzucić madrytczyków poza czołową dziesiątkę.

Mecz rozpocznie się dzisiaj o 20:45. Żadna polska telewizja nie przeprowadzi transmisji z tego spotkania.