Advertisement
Menu
/ as.com, YouTube

Di María: Jedynym sposobem na wygranie z Barceloną było kopanie

Ángel Di María udzielił wywiadu na kanale Clank! prowadzonym przez Juana Pablo Varsky'ego. Były piłkarz Realu Madryt wspominał m.in. starcia z Barceloną w 2011 roku, mówił o Leo Messim i Cristiano oraz o zakończeniu kariery. Przedstawiamy wypowiedzi Argentyńczyka.

Foto: Di María: Jedynym sposobem na wygranie z Barceloną było kopanie
Sergio Ramos, Pepe, Xabi Alonso i Álvaro Arbeloa w walce z Leo Messim podczas finału Pucharu Króla w 2011 roku na Estadio Mestalla. (fot. Getty Images)

– Jedynym sposobem na wygranie z tą Barceloną było kopanie, wkładanie nogi i biegać więcej niż oni. To w pewien sposób sprawiło, że na boisku było gorąco. Chwilami bałem się, że spowodują kontuzję Karłowi [Leo Messiemu - dop. red.]. Martwiłem się bardziej o to, by nic mu się nie stało, niż o cokolwiek innego.

– Finał Pucharu Króla z 2011 roku? Mecz na Mestalli był niezwykle twardy, ten finał to był faul za faulem. W pewnym momencie musiałem kopnąć Leo, ponieważ wyprowadzał kontrę. Podniosłem go i powiedziałem: „Przepraszam Karle, ale gdybym cię nie sfaulował, to strzelilibyście gola”. Nie miałem innej opcji. Trzeba było grać w ten sposób, inaczej się nie dało.

– Messi i Cristiano? Zawsze mówiłem, że to najlepsza dwójka w historii. Ale zawsze lepszy jest Leo. Nie chodzi o Złote Piłki, ale o różnicę względem CR7. U Cristiano chodzi o pracę i pracę. U Messiego to czysty talent, który dał mu Bóg. W ogóle się nie wysila, aby być najlepszym. Cris zawsze musiał chcieć więcej. A patrzysz na Karła i to jest tak, jakby grał z kolegami. To jest ta różnica. Leo nie da się z nikim porównać.

– Koniec kariery reprezentacyjnej? Kiedy odszedłem z reprezentacji, to chciałem poczuć, że to był moment dla najmłodszych. Mam 36 lat. Pozostanie tam byłoby nakładaniem presji, by grać od początku lub, tak czy siak, wejść na boisku. To byłoby zabieranie im miejsca i nie mógłbym sobie na to pozwolić. Zakończył się mundial w Katarze i tak naprawdę to był ten moment. Trochę o tym myślałem, ale tego nie czułem. To było coś na zasadzie: „Lepiej odejść, kiedy idzie dobrze” lub  „jeśli pójdzie źle, to mój cykl się wypełnił”, ale po zwycięstwie nachodzi cię ochota, by pozostać jeszcze trochę. Za chwilę zaczynała się Copa América i czułem, że mogę pograć i również pomóc młodym, którzy wchodzili. No, dlatego po mundialu zacząłem mówić, że jeszcze Copa América i koniec. Zacząłem robić pod to grunt, byłem coraz pewniejszy swojej decyzji i kiedy nadszedł turniej, powiedziałem, że to właściwy moment.

– Przyszłość? Wiem, że praca trenera jest dużo trudniejsza, zajmuje dużo więcej czasu. Piłkarz trenuje i wraca do domu. Trener musi zostać, oglądać materiały wideo… Kiedy zakończę karierę, to chciałbym cieszyć się rodziną, spędzać razem więcej chwil. Nie wyznaczyłem sobie daty zakończenia kariery. Czerpię o wiele większą radość po tym wszystkim, co wygraliśmy z reprezentacją. Od kiedy zrzuciliśmy z siebie ten ciężar w 2021 roku, futbol daje większą radość. Znaczy nie jest tak, że wcześniej się nie cieszyłem, ale miałem ten hamulec. Nie będę mówić, że za dwa lata kończę.  

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!