Advertisement
Menu
/ marca.com

Punkt zwrotny Bellinghama

Angielski pomocnik w zaledwie 10 dni odzyskał radość i pewność siebie w swojej grze.

Foto: Punkt zwrotny Bellinghama
Jude Bellingham przed spotkaniem z Irlandią. (fot. Getty Images)

„Odzyskałem uśmiech, grając w koszulce Anglii. Jestem bardzo wdzięczny” – wyznał Jude Bellingham po tym, jak poprowadził swoją reprezentację w Lidze Narodów do awansu do Ligi A, kategorii, którą stracili w poprzedniej edycji. Wszystko dzięki podwójnie błyskotliwemu występowi piłkarza, który w zaledwie dziesięć dni odzyskała radość i pewność siebie w swojej grze. Jednak moment przełomowy rozpoczął się jeszcze przed wyjazdem na zgrupowanie reprezentacji, stwierdza MARCA.

Bellingham sam podkreślał, że Ancelotti wymagał od niego innych zadań – że grał dalej od bramki, a jego pozycja na boisku była zmieniona, co ograniczało jego możliwości docierania pod pole karne rywali. W zeszłym sezonie, gdy z łatwością trafiał do siatki, zakończył z dorobkiem 23 goli i 13 asyst. W tym jednak musiał czekać aż trzynaście meczów na pierwsze trafienie. Niemoc ofensywną udało się przełamać dopiero w spotkaniu z Osasuną, kiedy Bellingham pokazał najlepszą wersję siebie – kluczową dla funkcjonowania drużyny w ubiegłym sezonie niczym szwajcarski zegarek. Występ na pozycji, która najlepiej pasuje do jego „totalnego futbolu”, był początkiem wyjścia z kryzysu, zauważa MARCA.

Konieczna zmiana
„Zrobię wszystko dla dobra drużyny. Stałem się mniej egoistyczny i chciałbym to kontynuować. Moim celem jest pomagać zespołowi na każdy możliwy sposób” – mówił Jude przed wyjazdem na zgrupowanie reprezentacji. Jednak rzeczywistość w barwach Los Blancos okazała się inna. Próba wykorzystania potencjału Anglika do gry w różnych sektorach boiska, by zrównoważyć drużynę, która łatwo traciła spójność, nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Choć Bellingham nie mówił o swojej frustracji otwarcie, bo zawsze stawia dobro zespołu na pierwszym miejscu, jego gesty na boisku mówiły same za siebie. Kluczowa okazała się wewnętrzna rozmowa w Valdebebas, po której zdecydowano się porzucić plan, który nie działał, zwłaszcza że skuteczność w ataku zawodziła. Tak oto Real Madryt odzyskał zawodnika, który ponownie pozwala marzyć o wszystkich trofeach, donosi MARCA.

Jude zmieniał pozycję z meczu na mecz… aż do starcia z Osasuną, zakończonego zwycięstwem 4:0 na Santiago Bernabéu. Bellingham zaczął grę za plecami napastników, co wprowadziło zamieszanie wśród obrońców rywala, którzy nie wiedzieli, kto ma go kryć. Przy grze defensywnej był bliżej lewej strony, a w ataku miał pełną swobodę w środku pola. Dodatkowo wejście Camavingi, zawodnika lubiącego opuszczać swoją pozycję, pozwoliło drużynie na wyższą presję, co także bardziej odpowiadało Bellinghamowi – Anglik lepiej czuje się, gdy może wywierać nacisk na rywala, zamiast czekać na własnej połowie. Te zmiany przyniosły nie tylko więcej radości w grze pomocnika, ale też poprawiły funkcjonowanie całego zespołu.

Ustawienie, które zmienia wszystko
W barwach reprezentacji Anglii jego potężny krok i nieprzewidywalna mobilność osiągają najwyższy poziom. Zawodnik Realu Madryt wymienia się pozycjami z Harrym Kane’em, by przełamać defensywy rywali i zapomnieć o wcześniejszym niezadowoleniu. W drużynie narodowej nikt nie ma wątpliwości co do jego roli na boisku, a jego odpowiedź na zaufanie jest niemal perfekcyjna. Dwa znakomite występy przeciwko Grecji i Irlandii pozwoliły mu wrócić do Madrytu z wykonanym zadaniem. Dwie asysty, wywalczony rzut karny i wrażenie, że w każdej chwili może stworzyć decydującą akcję. Do domu zabiera też tytuł MVP i uśmiech, który w zeszłym sezonie sprawiał, że Los Blancos błyszczeli w ustawieniu diamentowym. Szczęście Jude’a wydaje się kluczowe, by drużyna Ancelottiego mogła odzyskać swoje pomysły w ataku i wzbudzać w przeciwnikach niezbędny respekt, podsumowuje MARCA.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!