Vinícius maszyną do kreowania goli
Brazylijczyk jest jak dotąd piłkarzem z największa liczbą zdobytych bramek i zanotowanych asyst łącznie w trzech największych ligach Europy w 2024 roku.
Vinícius Júnior w meczu z Osasuną. (fot. Getty Images)
„Zawodnik, który robi różnicę”. Tak Carlo Ancelotti opisał Viníciusa. W istocie Brazylijczyk jest maszyną do generowania goli dla Realu Madryt. Dziennik MARCA wylicza, że z łącznym wynikiem 46 udziałów bramkowych (gole i asysty) w 2024 roku 24-latek jest piłkarzem z największą liczbą wykreowanych bramek w trzech największych ligach Europy. Jego bilans to 30 goli i 16 asyst, dzięki czemu wyprzedza takie gwiazdy jak Robert Lewandowski (42 udziały) czy obiecujące talenty, takie jak Cole Palmer (38). Inne uznane nazwiska o ugruntowanej pozycji, takie jak Erling Haaland (35) i Mohamed Salah (35), również plasują się za plecami gwiazdy Królewskich.
Vinícius, ze Złotą Piłką pod pachą czy bez niej, nadal pokazuje całemu światu swój poziom, zdolność do rozstrzygania meczów oraz umiejętność wyróżniania się, którą posiada niewielu graczy we współczesnym futbolu. W tym sezonie Brazylijczyk zagrał w 17 spotkaniach na trzech różnych frontach – w La Lidze, Lidze Mistrzów i w Superpucharze Europy. Ma już na swoim koncie 12 bramek i 7 ostatnich podań, a jego wpływ był niezwykły do tego stopnia, że podnosił i dźwigał drużynę na swoich barkach w krytycznych momentach, popisując się przy tym dwoma hat-trickami. Oprócz niego w bieżącej kampanii tylko trzech zawodników z pięciu najsilniejszych lig Starego Kontynentu dokonało tej sztuki, a są nimi Harry Kane (3-krotnie), Raphinha (2-krotnie) i Haaland (2-krotnie), podkreśla MARCA.
Od hat-tricka do hat-tricka
Ostatniego hat-tricka Brazylijczyk ustrzelił w jednym z najważniejszych dla Los Blancos starć w tym sezonie. Zespół znajdował się w trudnej sytuacji po dwóch bolesnych porażkach, ale zdołał zareagować i wygrał z Osasuną 4:0. Viní zabłysnął w tej potyczce, zdobywając trzy bramki, co zademonstrowało jego nieprzeciętne umiejętności i zdolność do bycia liderem ekipy. Te trafienia pozwoliły mu wspiąć się na wyższe miejsca w walce o tytuł Pichichi i zbliżyć się do prowadzącego w tym wyścigu Lewandowskiego. W tym momencie jest drugim najlepszym strzelcem Primera División, wyprzedzając takich piłkarzy jak Kylian Mbappé, Lamine Yamal i Raphinha.
W sumie Vinícius zanotował cztery hat-tricki w swojej karierze w białej koszulce. Pierwszy z nich miał miejsce 12 maja 2022 roku w konfrontacji z Levante. Drugi przypadł na pojedynek z Barceloną w Superpucharze Hiszpanii na początku tego roku, kiedy to stał się pierwszym Brazylijczykiem w historii Realu Madryt, który strzelił trzy gole przeciwko Barcelonie, oraz pierwszym zawodnikiem, który zdobył hat-tricka w Klasyku w Superpucharze Hiszpanii, przypomina madrycki dziennik.
Z kolei trzeci nadszedł w rywalizacji z Borussią Dortmund w trwającej edycji Ligi Mistrzów. W meczu, w którym Królewscy wydawali się już martwi, ale Vinícius tchnął w nich nowego ducha. Drużyna przegrywała do przerwy 0:2 i wyszła na drugą połowę z zamiarem przeprowadzenia remontady. Podopieczni Carletto poprawili się w pressingu, w dokładności podań, a przede wszystkim mogli liczyć na olśniewający występ swojego niekwestionowanego cracka. Viní ustrzelił wówczas swojego pierwszego hat-tricka w obecnych rozgrywkach, prowadząc zespół do zwycięstwa. I ma ochotę na więcej, podsumowuje MARCA.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze