MARCA: Nie bez powodu Arabia Saudyjska nie zapomina o Viníciusie
To nie był zwykły uścisk. Brazylijczyk w chwilach zwątpienia potrzebuje czuć się ważny, a Carlo Ancelotti potrafi mu to zapewnić. Santiago Bernabéu również kocha atakującego i okazuje mu to. Ale Arabia Saudyjska wciąż kusi…
Vinícius Júnior i Carlo Ancelotti w uścisku w sobotnim meczu z Osasuną. (fot. Getty Images)
Ze Złotą Piłką czy bez niej Vinícius Júnior nie przestaje pokazywać całemu światu swojego poziomu, zdolności do rozstrzygania meczów i udowadniania, że niewielu jest takich jak on, żeby nie powiedzieć, że nikt nie jest taki jak on. W spotkaniu z Osasuną, w jednym z najbardziej delikatnych dla Realu Madryt momentów od dłuższego czasu, klarownie zaprezentował swoją determinację, ambicję, przywództwo i identyfikację z koszulką oraz herbem klubu. Ucałowanie herbu po trzecim golu było tego dowodem, podobnie jak uścisk z Carlo Ancelottim po pierwszym trafieniu, którym zaświadczył o swojej wiecznej miłości do włoskiego trenera.
Vinícius ma jeszcze dwa lata kontraktu, choć pojawiło się wiele ruchów, zainteresowań i ofert, ale przede wszystkim potrzeba jasności, że jego miejsce jest i będzie na Santiago Bernabéu. To jest kluczowa wątpliwość, a w międzyczasie Arabia Saudyjska nadal poszukuje gwiazdy, upatrując jej właśnie w osobie Viníego, który miałby tam zastąpić Neymara, informuje José Félix Díaz z dziennika MARCA.
Były piłkarz Barcelony był królem Brazylii przez wiele lat, ale kontuzje i jego specyficzne podejście do futbolu zrzuciły go z tego tronu. Vinícius został okrzyknięty jego naturalnym następcą, niepowtarzalnym zawodnikiem pełnym radości, bardzo lubianym w swojej ojczyźnie. Problem w tym przekazaniu pałeczki polega na tym. że reprezentacja Brazylii nie działa dobrze, a crack Królewskich za to płaci. Neymar przeniósł się do Arabii Saudyjskiej, kraju i ligi, która chciała uczynić z niego punkt odniesienia obok Cristiano Ronaldo, ale z różnych powodów historia ta nie potoczyła się zgodnie z planem i rozpoczęto już działania mające na celu znalezienie następcy, a zdaniem redaktora Marki wytypowany został nikt inny jak atakujący Los Blancos.
Wszystko zaczęło się latem ubiegłego roku, ale sprawa ta pozostaje aktualna. Nie ma mowy o żadnym impasie ani czymkolwiek podobnym. Pierwszym i niezbędnym krokiem, by myśleć o każdym możliwym scenariuszu, jest rozwiązanie kontraktu Neymara z Al-Hilal, czyli drużyną, która poszukuje luksusowego wzmocnienia na Klubowe Mistrzostwa Świata, ale tutaj jednak Vinícius nie jest brany pod uwagę. Oni o tym wiedzą. Mówi się nawet o Cristiano Ronaldo. Dziennikarz przypomina, że FIFA otworzy okienko transferowe w czerwcu dokładnie po to, by zespoły, które chcą się wzmocnić, miały na to szansę.
Uścisk miłości i szacunku
José Félix Díaz donosi, że Viní ma wątpliwości i powiedział o tym między innymi Ancelottiemu, który w sobotnim uścisku wyczuł, że zaangażowanie Brazylijczyka w grę dla Realu Madryt nie osłabnie w żadnym momencie. Decyzja przyjdzie później, ale do tego czasu napastnik będzie kontynuował popisy takie jak ten sobotni przeciwko Osasunie. Dlatego Carletto pozostawił go na jego pozycji, na lewym skrzydle, z którego to rozstrzygnął wiele meczów, w tym dwa finały Ligi Mistrzów oraz inne, które przyniosły wiele tytułów.
Nie były to łatwe dni dla Viníciusa i jeśli w tych chwilach otrzymał od kogoś wsparcie, to tym kimś był Carlo Ancelotti. Zarówno przed, jak i po wszystkim, co wydarzyło się wokół Złotej Piłki. To stwierdzenie, że „nie ruszam tego, kto rozwiązuje mecze” dotarło do Brazylijczyka, stąd jego wdzięczność, choć pomoc zaoferował mu także Lucas Vázquez, szepcząc mu coś do ucha. Napięcie było duże.
Oferty we wszystkich kolorach, zwłaszcza na zielono
Bramki, uznanie kibiców i jego znaczenie w drużynie składają się na jaśniejszą perspektywę, ale doniesienia z Arabii Saudyjskiej mówią o milionach, wielu milionach euro, które mają go przekonać. Przycisk jeszcze nie został wciśnięty, ale pomysł i zamiar pozostają bardzo żywe. Dopóki się to nie stanie, zaangażowanie Brazylijczyka będzie wyprzedzać wszelkie okoliczności. On jest szefem i wie o tym. Real Madryt również będzie musiał wykonać ruch. Nawiasem mówiąc, Santiago Bernabéu też tego chce, podsumowuje José Félix Díaz.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze