Pintus w centrum krytyki po Klasyku
Dwa poważne źródła zajmujące się Realem Madryt po Klasyku ponownie uderzają w Antonio Pintusa. Przygotowanie fizyczne drużyny pozostaje głośnym tematem w mediach... ale także w drużynie?
Antonio Pintus w trakcie treningu w Valdebebas razem z Carlo Ancelottim. (fot. Getty Images)
Relevo wskazuje, że analiza Klasyku prowadzi do stwierdzenia, że najważniejszy problem Real Madryt ma z formą fizyczną. Jak podaje to źródło, Antonio Pintus – szef przygotowania fizycznego całego klubu – ma być na cenzurowanym od kilku tygodni. Informuje się, że Barcelona przebiegła w sobotę 10 kilometrów więcej niż Królewscy (mają to być wewnętrzne dane klubu), co robi wrażenie tym bardziej, że w środę Katalończycy pokonali w Lidze Mistrzów dystans 126 kilometrów, a Los Blancos zaledwien 105. Na przestrzeni 4 dni różnica wysiłku między obiema ekipami to 30 przebiegniętych kilometrów w dwóch meczach.
The Athletic dodaje, że w drużynie faktycznie narzeka się na brak pracy fizycznej i koordynacji między trenerami od futbolu a trenerami od przygotowania fizycznego. Ten portal wskazuje, że opublikowanie tej krytyki przez Relevo było szeroko komentowane w szatni.
Guillermo Rai komentuje, że niektórzy zawodnicy i członkowie sztabu mają wątpliwości co do przygotowania fizycznego, ale taki wyciek przed Klasykiem był dla wszystkich zaskoczeniem. Ma być jednak prawdą, że od kilku miesięcy w sztabie Ancelottiego istnieje podział w tej sprawie, jak również w wielu innych. W ostatnich tygodniach doprowadziło to do rosnącego napięcia, a takie przecieki tylko wszystko pogarszają. Potwierdza się jednak, że dla niektórych w szatni metody Pintusa są przestarzałe i nie są wymagające. Pojawiają się głosy, że można poprawić ten aspekt. Inni gracze odpowiadają, że przygotowanie fizyczne to nic łatwego, a kontuzje, drugi mocno omawiamy temat, mają wszyscy – przykład z ostatniego weekendu to Girona z 11 nieobecnymi w kadrze.
Dziennikarz The Athletic dodaje, że trener na dzisiaj ma poparcie dyrektora generalnego José Ángela Sáncheza i dyrektora ds. futbolu Santiago Solariego, ale czuje też duże wymagania, jakie tradycyjnie stawia prezes Florentino Pérez. Ancelotti dobrze wie, że był uważnie obserwowany w Klasyku. Porażka oczywiście osłabia jego pozycję, ale nie ma jeszcze mowy o drastycznych decyzjach. Klub czeka na reakcję, przede wszystkim na boisku.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze