Advertisement
Menu
/ marca.com

Nie ma mocnych na Valverde

Fede Valverde jest nie do zdarcia. Nie wiadomo, co musiałoby się wydarzyć, by Urugwajczyk dostał chwilę odpoczynku.

Foto: Nie ma mocnych na Valverde
Fede Valverde. (fot. Getty Images)

21 minut. Tyle łącznie przegapił w tym sezonie Fede Valverde. Za każdym razem grał od początku i tylko raz schodził z boiska przed czasem, gdy Real prowadził z Alavés 3:0. Pomocnik jest absolutnie niezbędnym ogniwem zespołu i zarazem graczem mającym na koncie najwięcej minut spośród wszystkich zawodników z najsilniejszych europejskich lig. 

Wszechstronność Urugwajczyka czyni z niego zawodnika jedynym w swoim rodzaju. Fede jest w stanie nie tylko odgrywać różne role, ale też wybornie wywiązywać się z nich zarówno na poziomie indywidualnym, jak i drużynowym. Valverde jest przede wszystkim graczem właśnie zespołowym, którego nie obchodzi przebywanie w świetle reflektorów. Koniec końców jego fantastyczna postawa i tak nie przechodzi niezauważona. Jego jakość najlepiej widać zwłaszcza w końcowych momentach meczów, gdy cała reszta zwyczajnie nie ma już sił. 26-latek umie wzbudzać w kibicach to trudne do zrozumienia uczucie. Inni nie mogą, on zaś dalej sprawia wrażenie, jakby miał pełen bak. 

– Zaczynamy sezon zjednoczeni i z pokorą, co według mnie jest kluczowe dla osiągania wyznaczonych celów. Każdy w zespole zmierza w tym samym kierunku – przypomina słowa Valverde MARCA. W najdłuższym sezonie w historii, gdy w grze znajduje się aż siedem trofeów, dla Ancelottiego jasne jest, że musi odpowiednio szafować siłami piłkarzy. Włoch oszczędza nieraz największe gwiazdy, zwłaszcza gdy te mają w perspektywie długie podróże podczas przerw na reprezentacje. Reguła ta tyczy się wszystkich oprócz Fede. On po prostu gra zawsze. 

Jako defensywny pomocnik Urugwajczyk dodaje drużynie równowagi w tyłach, w ataku natomiast umie zaskoczyć nieszablonowym rozwiązaniem, przyspieszać i upłynniać grę. Dysponuje również świetnym uderzeniem, która stanowi jeden z jego znaków rozpoznawczych. Jako środkowy pomocnik dzięki swoim warunkom fizycznym z dużą łatwością kruszy formacje rywali i ma więcej okazji, by wchodzić w pole karne. Ancelotti publicznie przyznaje, że Fede stał się jednym z liderów szatni, co stanowi naturalną w jego przypadku kolej rzeczy. W piłce wiele się zmienia, ale nie poziom prezentowany przez Valverde. Niezależnie od pozycji, na jakiej występuje, za każdym razem spisuje się wybornie, kontynuuje laurkę MARCA

W konfrontacji z Atlético nie było inaczej, co potwierdza tytuł MVP spotkania. Także poza boiskiem jego nastawienie jest przykładne. Dość przypomnieć sobie ładny gest w kierunku kibica gospodarzy po trafieniu go przez przypadek piłką podczas rozgrzewki. Nawet wirus, z jakim zmagał się przed meczem, nie wpłynął ani trochę na jego poziom. Fede odzyskał najwięcej piłek (9), oddał najwięcej strzałów (3), zaliczył najwięcej celnych podań (58/63), w tym tych w ostatniej tercji (13). Zanotował także trzy udane wejścia. Niewiele więcej można tu dodać. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!