Advertisement
Menu
/ as.com

Zemsta najlepiej smakuje na zimno

Poprzednie ligowe derby na stadionie Atlético były brzemienne w skutkach dla Luki Modricia. Już w przerwie opuścił boisko i od tamtej pory wokół jego osoby pojawia się coraz więcej znaków zapytania. Dziś Luka wraca na Metropolitano i przez kontuzję Mbappé może wskoczyć do wyjściowej jedenastki.

Foto: Zemsta najlepiej smakuje na zimno
Luka Modrić. (fot. Getty Images)

Wszystko zaczęło się na Metropolitano. Pytania, wątpliwości, niekończąca się dyskusja. Dokładnie 371 dni temu Luka Modrić rozpoczął mecz z Atlético od pierwszej minuty, ale po słabym występie już w przerwie udał się na ławkę rezerwowych. Był to mocny cios dla Chorwata, który doświadczył czegoś, co nie zdarzało się w poprzednich latach. Waśnie od tamtego wieczoru wokół jego sytuacji w Realu Madryt stale pojawiają się znaki zapytania, ale, jak to mawiają, ponoć zemsta najlepiej smakuje na zimno. 

Jak informuje AS, istnieje prawdopodobieństwo, że 39-latek rozpocznie dzisiejsze derby w wyjściowym składzie. Kontuzja Kyliana Mbappé sprawiła, że Carlo Ancelotti musi wymyślić nowy plan, a jeden nich zakłada postawienie na Lukitę, który na poziomie osobistym chce zrewanżować się za to, co wydarzyło się na tym obiekcie rok temu.

Co ciekawe, dzisiaj okoliczności są dosyć podobne. Początek poprzedniego sezonu należał bezsprzecznie do Jude'a Bellinghama, a Modrić przestał być już nietykany i coraz częściej oglądaliśmy my go na ławce rezerwowych. Tamtego dnia na Cívitas Metropolitano nie mógł wystąpić Vinícius, który wypadł w ostatniej chwili z powodu problemów żołądkowych. Ostatecznie Carletto wybrał plan B i postawił na pięciu pomocników: Camavingę, Kroosa, Valverde, Bellinghama oraz Modricia. 

Niestety Królewscy rozegrali fatalne zawody. Po 15 minutach Atleti prowadziło już 2:0, a prowadzenie to mogło być jeszcze wyższe. Nawet piękne trafienie Kroosa nie uratowało wtedy Realu. To nie był wieczór remontady. Drużyna przegrała nie tylko pod względem fizycznym, ale również taktycznym. Modrić od początku nie pokazywał swojego poziomu i już w przerwie opuścił boisko. „To nie jest problem. My nikogo nie piętnujemy. Do tego wskazywanie na Modricia nie wydaje mi się odpowiednie. Nie rozegrał dobrego meczu, jak nie rozegrali go koledzy. W zmianie spróbowałem wprowadzić wzrost do ataku, by spróbować grać na wrzutki przy sytuacji, w której przegrywaliśmy”, stwierdził po tamtym spotkaniu Carlo Ancelotti. 

Po tamtym meczu jednak wiele się zmieniło. W kolejnych dwóch spotkaniach Chorwat nawet nie udał się na rozgrzewkę. Włoski szkoleniowiec musiał odpowiadać na coraz więcej pytań. Lukita musiał pogodzić się z rolą zmiennika, a obecnie w całej tej sytuacji nie za wiele się zmieniło. Teraz odpowiedzialność jest jeszcze większa, bo po odejściu Nacho to Modrić jest pierwszym kapitanem Królewskich. Wydaje się, że w dzisiejszym meczu wystawienie Chorwata jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, a jego obecność od pierwszej minuty będzie czymś więcej niż tylko kolejnym ligowym występem. Luka ma dziś coś do udowodnienia i chce zrewanżować się za to, co stało się 371 dni temu. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!