Advertisement
Menu
/ marca.com

Rotacje na jedenastym metrze

Wybór strzelców rzutów karnych w trakcie sezonu może okazać się kluczowy. W Realu Madryt w ostatnich trzech sezonach następują w tym aspekcie ciągłe zmiany. Pomimo jakościowych egzekutorów decyzje dotyczące etatowych strzelców jedenastek niezmiennie budzą dyskusje, podkreśla MARCA.

Foto: Rotacje na jedenastym metrze
Vinícius i Mbappé zgłaszają się do wykonania rzutu karnego. (fot. Getty Images)

W sezonie 2022/23 podstawowym wykonawcą karnych był Karim Benzema. Francuz podchodził do piłki 10 razy – ośmiokrotnie w lidze i po razie w Pucharze Króla oraz Superpucharze Hiszpanii. Po jego odejściu Carlo Ancelotti postawił jednak na większe rotacje w tym zakresie i starał się dostosowywać do posiadanych graczy. Choć jeszcze za czasów Karima jedenastki wykonywali Modrić, Rodrygo, Asensio, czy nawet Hazard, to jednak właśnie Benzema wiódł zdecydowany prym. Realowi we wspomnianej na wstępie kampanii przyznano 18 karnych. Nietrudno więc policzyć, że Karim wziął ich na siebie ponad połowę. Jego skuteczność wyniosła sto procent. 

Początki obecnego zamieszania biorą się jeszcze z okresu przygotowawczego poprzedzającego rozgrywki 2023/24. Wówczas to w sparingu z Barceloną z wapna spudłował Vinícius. Jego uderzenie trafiło w poprzeczkę. Gdy ruszyła liga, egzekutorem pierwszego karnego, na Balaídos, był Rodrygo. I jemu nie udało wpisać się na listę strzelców. Cała sytuacja wzbudziła kontrowersje, ponieważ trener na pomeczowej konferencji przyznał, że to Modrić miał uderzać, a poinstruowany o tym przez Ancelottiego Fede nie zdążył przekazać informacji. Po tym zajściu Włoch opracował kolejność wykonawców: Joselu, Modrić i Vinícius. Niepewność wróciła jednak bardzo szybko. 

Po kilku kolejnych pudłach (jedno Modricia i dwa Joselu) na czoło hierarchii wysunął się Vini. To Brazylijczyk od tamtej pory brał na siebie odpowiedzialność w najważniejszych momentach, by przypomnieć półfinał z Bayernem, czy starcie w Superpucharze z Barceloną. Obecna kampania przynosi mimo to kolejne modyfikacje. Ancelotti znów zmodyfikował strategię. Postanowił zostawić wolną rękę Viniciusowi i Mbappé, by między sobą rozstrzygali, kto w danym momencie strzela. Szkoleniowiec chce tym samym dać do zrozumienia, że pod względem postrzegania jakości traktuje ich jednakowo. 

Takie rozwiązanie ma nie tylko poprawić efektywność tego stałego fragmentu, lecz także wzmocnić poczucie zaufania w kluczowych zawodnikach. Jak na razie pomysł ten zdaje egzamin. Real otrzymał do tej pory cztery karne i wszystkie wykorzystał. Vini i Kylian podzielili się zdobyczami po równo. W konfrontacji ze Stuttgartem na horyzoncie pojawił się mimo to trzeci chętny. Gdy trwała wideoweryfikacja piłkę w ręce wziął bowiem Bellingham. Po zakończonej analizie VAR Anglik ostatecznie nie miał jednak okazji do zdobycia bramki. 

Wciąż więc można mówić o swego rodzaju zamieszaniu. Królewscy nie mają jednego egzekutora, jak wcześniej Benzemy, czy Cristiano. Ancelotti dość często zmienia podejście, chcąc przede wszystkim dostosować się do specyfiki kadry i zaistniałych w danej chwili okoliczności. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!