Dyskusja na temat stylu gry nie ustaje
Postawa drużyny w meczu ze Stuttgartem oraz wypowiedzi Carlo Ancelottiego z konferencji prasowej potwierdzają wybór sztabu trenerskiego – gramy wertykalnie.
Jude Bellingham intensywnie zastanawia się, co zrobić, by Real Madryt z sezonu 2024/25 grał bardziej atrakcyjny futbol. (fot. Getty Images)
„Kiedyś w futbolu okres przygotowawczy to było pięć tygodni. Trenowałeś pięć tygodni, a dopiero potem zaczynałeś rozgrywki. Dlatego do dobrego przygotowania piłkarza potrzebujesz przynajmniej pięciu tygodni. Do przygotowania go na maksa”, powiedział Carlo Ancelotti na konferencji prasowej przed meczem ze Stuttgartem. Sztab trenerski Realu Madryt uważa, że tournée po Stanach Zjednoczonych niewiele dało pod względem piłkarskim i że wszystko zaczęło się dopiero wtedy, gdy cała kadra była dostępna w Valdebebas. Po półtora miesiąca trwania sezonu karty leżą na stole, a okres przygotowawczy dawno się zakończył, choć plan na grę nie wszystkich przekonuje, pisze Jorge C. Picón z portalu Relevo.
W meczu z niemiecką ekipą Królewscy ponownie pozostawili po sobie wiele wątpliwości. Brakowało równowagi – jest to jedno z najczęściej powtarzanych przez Ancelottiego słów w bieżącej kampanii – oraz kontroli. Rywal oddał 17 strzałów na bramkę, a Thibaut Courtois, który raz za razem ratował swój zespół, zatrzymał sześć klarownych okazji bramkowych. Ponadto goście mieli większe posiadanie piłki (54%). Nie jest to żadna nowość. Real Sociedad uderzał 11 razy (w tym trzy razy w słupek i poprzeczkę), Betis tyle samo. Baskowie również wygrali walkę o kontrolę nad piłką (52%).
Te statystyki odzwierciedlają styl gry, który wywołuje dyskusje, ale który – jak przyznał Ancelotti – został wybrany przez sztab szkoleniowy na ten sezon. „Trzeba wybrać: kreować futbol lub grać wertykalnie. Odpowiedzialność trenera polega na tym, że czasami mówi: gramy wertykalnie. Gdybyśmy kreowali futbol, nie strzelilibyśmy pierwszego gola, bo to była wertykalna piłka Tchouaméniego. Prosta, po zagraniu Carvajala do Tchouaméniego, piłka za plecy obrońcy i strzeliliśmy gola. Są momenty, gdy musisz kreować i rozgrywać, ale też inne, gdy musisz grać bezpośrednio, bo mamy bardzo szybkich napastników”, analizował Włoch na pomeczowym spotkaniu z dziennikarzami, ujawniając Real, który będziemy oglądać w trwających rozgrywkach.
Szybkie przejścia zamiast kontroli
Brak Toniego Kroosa i przybycie Kyliana Mbappé dopełniają obraz drużyny, w której siła i szybkość przeważają nad techniką. Poświęca się kontrolę, zarówno z piłką, jak i często bez niej, żeby tworzyć sytuacje swoim napastnikom. To tłumaczy fakt, że Los Blancos oddali w sumie 125 strzałów w siedmiu spotkaniach tego sezonu, co przekłada się na średnią prawie 18 uderzeń na każde 90 minut.
Po zakończeniu kariery przez Kroosa i z Luką Modriciem odgrywającym drugoplanową rolę, dowodzenie w środku pola przejęli gracze o większej fizyczności. Są to piłkarze, którzy nie są pozbawieni techniki, ale nie dominują w zakresie kontroli i podań, a przede wszystkim brakuje im mentalnej szybkości, która jest niezbędna, by piłka krążyła płynnie i bezbłędnie, dezorganizując szeregi przeciwnika. Picón twierdzi, że Fede Valverde i Jude Bellingham, bardziej dynamiczni zawodnicy, uosabiają obecnie Real Madryt oparty na fazach przejściowych, a nie na dominacji poprzez posiadanie piłki.
Carletto przyznaje, że brakuje kreatywności w wyprowadzeniu piłki, ale nie w ataku: „Oczywiście, że musimy pracować więcej nad rozgrywaniem i wyprowadzaniem od tyłu, gdzie na początku meczu mieliśmy problemu. Nie możemy jednak zapominać, że najprostszy sposób na stworzenie okazji to jak najszybsze zbliżenie się do pola karnego rywala”. Do tego odniósł się również Kylian Mbappé: „Mieliśmy problemy z wyprowadzeniem piłki w pierwszej połowie”. W minionej kampanii aspekt ten funkcjonował znakomicie, a w tej trzeba znów nad nim popracować.
Z tymi narzędziami Królewscy stają teraz przed kluczowym etapem sezonu. Nie powinno tak być, ale dwie wpadki w La Lidze z Mallorcą i Las Palmas sprawiają, że podopieczni Ancelottiego praktycznie nie mają już marginesu błędu. W najbliższym czasie zmierzą się z dwoma łatwiejszymi rywalami, idealnymi do dopasowania elementów układanki i podejścia do derbów z Atlético z jak najlepszymi odczuciami. 29 września Real czeka pierwszy poważny egzamin w tym sezonie. Ostateczny test, który pozwoli zobaczyć, czy styl nastawiony na grę wertykalną się sprawdza, kończy Jorge C. Picón.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze