Tebas: Problemem nie jest twój odpoczynek, a to, że chcesz, aby rywal nie odpoczywał

– Skargi Atlético o zbyt krótki odpoczynek przed derbami? Jest wiele meczów w środku tygodnia i europejskich pucharów, a mnóstwo drużyn gra od czwartku do niedzieli. Uznaje się to za wystarczający odpoczynek. Problemem nie jest twój odpoczynek, a to, że chcesz, aby rywal nie odpoczywał. Tu nie chodzi tylko o derby. Przy wielu meczach kluby chciałyby dokładnie takich samych godzin odpoczynku, a nie jest to możliwe. Musielibyśmy zaplanować wszystkie mecze w tych samych godzinach, a to niemożliwe. Z powodu spraw audiowizualnych nie możemy dać obu spotkań na środę. Planujemy mecze na wtorek, środę i czwartek w ciągu tygodnia, aby to zoptymalizować. Czy Atlético się skarżyło? Dzwonili do mnie i narzekali. Przez cały sezon prawie wszystko jest rekompensowane i wszystko ma swoje wytłumaczenie. Z pewnością rewanżowy mecz nie odbędzie się w takich okolicznościach. 

– Czy La Liga jest najlepsza? Była i jest. W tym roku wygraliśmy Ligę Mistrzów, igrzyska olimpijskie, widzieliśmy przybycie Mbappé i Álvareza, eksplozję talentu Yamala... Pokazaliśmy, że jesteśmy ligą, która jest skuteczna, inwestując, a nie marnując.

– Pozostanie Nico w Athleticu? Barcelona go chciała, ale nie mogła go sprowadzić. Jestem bardzo szczęśliwy, że kontynuuje karierę w Athleticu. Podoba mi się, że gracze zostają w klubach, które nie należą do pierwszej dwójki. Daje to poczucie przywiązania, jakie niektórzy mają do swoich drużyn. Nico zawdzięcza Athleticowi to, kim jest. To lekcja poczucia przynależności. Gdyby Barcelona osiągnęła odpowiedni wynik finansowy, mogłaby pozyskać takiego zawodnika jak Nico. 

– Złota Piłka dla Viníciusa? Zasługuje na nią. To wyjątkowy zawodnik, którego talent eksplodował dwa lata temu. Jeśli nie wygra, to na pewno będzie w pierwszej trójce. Z pewnością zdobędzie tę nagrodę w którymś roku. Bądźmy realistami, Carvajalowi trudniej jest zdobyć Złotą Piłkę, patrząc na historię. Vinícius to crack.

– Poranne spotkanie z klubami? Rozmawiano o kontroli ekonomicznej i niczym więcej. Pojawiły się pytania i wątpliwości. To jedno z najważniejszych spotkań w roku, ponieważ wyrażono wątpliwości i wyjaśniono, dlaczego niektóre kluby były w stanie wykonać pewne operacje, a inne nie. 

– Słowa Laporty o sytuacji ekonomicznej Barcelony? Kiedy to usłyszałem, pomyślałem, że nie jest prezesem Barcelony, tylko Athleticu. Jeśli chodzi o kwestie ekonomiczne, obniżyli koszty wynagrodzeń i podjęli kilka bardzo ważnych kroków. Coraz lepiej wiedzą, jak działa Finansowe Fair Play. Przed nimi jeszcze długa droga, zanim wszystko naprawią, ale klub z takim poziomem obrotów, jeśli zmniejszy wydatki, jest na dobrej drodze.