Atak zazdrości, którego nie da się zatrzymać
Brazylijczyk traci panowanie nad sobą i chce podkreślić swoje zasługi oraz znaczenie w Realu Madryt, gdzie uwaga skupia się na Bellinghamie, Mbappé i Viníciusie.
Rodrygo na rozgrzewce. (fot. Getty Images)
El Confidencial uważa, że najlepszą rzeczą, jaka może przytrafić się Realowi Madryt i uciszyć atak zazdrości Rodrygo, jest zdobycie Złotej Piłki przez Carvajala. Trudno nie zauważyć, że obrońcy budzą mniejsze zainteresowanie w mediach, a uwaga skupia się na tych, którzy strzelają gole. Prawdopodobieństwo, że nagroda trafi do Viníciusa lub Bellinghama, jest znacznie większe, nawet jeśli Hiszpan został mistrzem Europy, a Brazylia rozczarowała na Copa América.
O nagrodę nie powalczy Rodrygo, a jego nieobecność na liście 30 nominowanych ma swoje konsekwencje. Zawodnik jest oburzony i w odpowiedzi wypuszcza posty, w których zwraca uwagę na swoją pozycję w drużynie i sukcesy związane z trzema tytułami zdobytymi przez Real Madryt w zeszłym sezonie. Był decydujący w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, strzelając gola na Bernabéu przeciwko Manchesterowi City i drugiego w rewanżu, jedynego, którego jego zespół zdobył na Etihad. Wywalczył także kluczowy rzut karny w półfinale przeciwko Bayernowi Monachium w Niemczech, który wykorzystał Vinícius.
Faktem jest, że Rodrygo ma poczucie bycia ignorowanym. Wśród nominowanych do Złotej Piłki są Ødegaard, Cole Palmer, Bukayo Saka, Çalhanoglu, Lautaro Martínez i Harry Kane, by wymienić tylko kilku piłkarzy, których obecność na liście potęguje żal i poczucie niesprawiedliwości Rodrygo.
Rzeczywistość jest taka, że Brazylijczyk czuje się pogardzany i ma rację. Rodrygo miał wpływ na drużynę i był jednym z kluczy do trzech tytułów Realu Madryt w zeszłym sezonie. To niesprawiedliwe, że nie ma go w gronie 30 nominowanych i słusznie protestuje. Za pośrednictwem mediów społecznościowych badamy, lepiej lub gorzej, to co myślą piłkarze. To najlepszy termometr, a ten od Rodrygo już parzy.
To czy Carvajal wygra Złotą Piłkę, ma znaczenie, aby uspokoić zazdrość Rodrygo. Spokojny na co dzień Brazylijczyk jest teraz zirytowany. Wyraża swój dyskomfort z powodu znaczenia, jakie media nadają Bellinghamowi, Mbappé i Viníciusowi. Stworzono BMV, a pominięto Rodrygo, podstawowego napastnika Realu na początku tego sezonu.
Tamci są „fajni” i sprzedają się najwięcej koszulek, są na okładkach itd. Bellingham, Mbappé i Vinícius. Rodrygo zdał sobie z tego sprawę bardzo szybko, choć pewnie się tego spodziewał. Przed finałem Ligi Mistrzów uważano pozyskanie Mbappé za coś oczywistego i gracz wywołał poruszenie kilkoma wypowiedziami dla DAZN, w których otworzył się na odejście z Realu Madryt. Następnie wycofał się z tego i stwierdził, że zdania zostały wyrwane z kontekstu.
Rzecz w tym, że Rodrygo został w Realu Madryt, strzelił dla swojej drużyny pierwszego gola w lidze, a po zwycięstwie na Majorce pojawił się komunikat protestu: „Będziemy musieli do tego skrótu dodać R od Rodrygo” Najpierw powiedziano, że napisał to zespół ds. komunikacji piłkarza, następnie Ancelotti potwierdził, że rozmawiał prywatnie z Rodrygo i rozwiązali sprawę.
Bardziej znaczące jest to, co wydarzyło się po meczu z Betisem przed przerwą na reprezentacje. Kontuzjowany Bellingham oglądał zwycięstwo i dwie bramki Mbappé. Zamieścił też post, w którym świętuje wygraną na Bernabéu, oraz fotografię z meczu, na której jest z Viníciusem i Mbappé. Jude'a cieszy nowy trójząb. Rodrygo nie odpuścił i opublikował na swoim profilu na Instagramie zdjęcie przedstawiające siebie z Mbappé i Viníciusem. Pominął Bellinghama.
Zazdrość jest u Rodrygo nie do zatrzymania, domaga się uznania i rozgłosu w mediach. Wydaje się, że nie tylko tych, którzy ustalają nominacje do Złotej Piłki i mediów. Także swoich kolegów.
Neymar chce podkreślać talent Rodrygo przekazem, w którym twierdzi, że ten jest gwiazdą i znajduje się w gronie pięciu najlepszych piłkarzy na świecie. Neymar, ten sam, który opuścił Barcelonę w wieku 25 lat, gdy zdał sobie sprawę, że nigdy nie będzie największą gwiazdą zespołu Messiego. Udowodnił to w starciu przeciwko PSG na Camp Nou (6:1) w 2017 roku. W meczu, w którym strzelił dwa gole i był najlepszy, ale chwała przypadła Messiemu. W tym samym roku skrzydłowy podpisał kontrakt z PSG. Rodrygo zakończy sezon w wieku 24 lat i nadejdzie czas podsumowań.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze