Valverde jeszcze bardziej zyskuje na znaczeniu
Carlo Ancelotti chce, aby Urugwajczyk wypełnił pustkę, która powstała na skutek odejścia Niemca.
Fede Valverde i Carlo Ancelotti. (fot. Getty Images)
Nowe zadanie dla Fede Valverde. Carlo Ancelotti chce, aby Urugwajczyk przejął rolę Toniego Kroosa. Oczywiście pomagać ma w tym każdy, ale włoski trener wierzy i ślepo ufa w to, co Urugwajczyk może wnieść, dostając obowiązki, które Niemiec wypełniał przez wiele lat w jedenastce Realu.
Valverde pokazał, że jest zdolny i wie, jak przyjąć role, które powierzano mu już w trakcie okresu gry dla Królewskich. Teraz drużyna trenowana przez Ancelottiego musi określić się na nowo, tak jak to robiła już wielokrotnie, a ostatnio wraz z przybyciem Bellinghama. Teraz, oprócz wkomponowania Mbappé, należy zastąpić jednego z graczy, którzy nadawali sens grze Realu Madryt. Sztab trenerski zgadza się, że Valverde jesy wybrańcem, aby być punktem odniesienia.
Pomocnik będzie już jednym z czterech kapitanów Realu Madryt. Nigdy nie ukrywał, że jednym z jego sportowych marzeń jest noszenie opaski z herbem Los Blancos. W sezonie 2024/25 kapitanami będą Carvajal, Modrić, Lucas Vázquez oraz sam Valverde i to oni będą odpowiedzialni za to, by drużyna nie zatraciła swojej esencji i wartości, które doprowadziły ją do najwyższego poziomu rywalizacji i wygrywania wszystkiego.
W zeszłym sezonie Urugwajczyk mógł już pełnić rolę kreatywnego pomocnika podczas niektórych absencji Kroosa. Jest to pozycja, którą lubi, ponieważ ma wtedy większy wpływ na grę, a ponadto nadal może wydobyć swoją moc, dzięki charakterystycznym rajdom.
Przekonanie, że to może dać dobry rezultat, jest absolutne. Camavinga, Modrić i Tchouaméni (w miarę upływu sierpnia coraz bardziej przypomina środkowego obrońcę) będą dzielić z Urugwajczykiem zadanie kształtowania gry Los Blancos. Ceballos również otrzyma swoją szansę w sezonie, który będzie obfitował w wiele meczów. Wychowanek, Mario Martín, też liczy na częstsze występy w pomocy Realu, w której, choć zabraknie Kroosa, to nie zabraknie jakości.
Bellingham będzie również bliżej środka pola, bo podobnie jak w przypadku Gülera, dobre relacje z nim uniemożliwiają sztabowi trenerskiemu cofnięcie go nieco głębiej. Anglik będzie chciał oczywiście pomagać przy linii środkowej, ale jednocześnie jego misją nadal będzie spoglądanie w kierunku bramki przeciwnika.
W minionym sezonie Valverde wystąpił w 54 meczach Realu Madryt. Opuścił tylko jedno spotkanie ligowe, ostatnie, w którym wszystko było już rozstrzygnięte. W pozostałych grał absolutnie zawsze, co pokazuje zaufanie Ancelottiego do Urugwajczyka.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze