Gasperini: Mecz z Realem to być może najważniejszy moment w historii Atalanty
Gian Piero Gasperini udzielił wywiadu dla oficjalnych mediów UEFA przed meczem o Superpuchar Europy przeciwko Realowi Madryt, który odbędzie się już za tydzień, w środę 14 czerwca, o godzinie 21:00 na Stadionie Narodowym w Warszawie. Przedstawiamy wypowiedzi trenera Atalanty z tej rozmowy.
Gian Piero Gasperini podczas towarzyskiego meczu Atalanty z Parmą. (fot. Getty Images)
– To była długa droga przez Ligę Europy. Od pierwszego meczu w Lizbonie pokazaliśmy nasze umiejętności i graliśmy na maksimum naszych możliwości. To były rozgrywki na wysokim poziomie i wygranie ich w tym stylu było dla nas wielkim osiągnięciem. Na początku nie byliśmy faworytami przeciwko Liverpoolowi i chyba też nie byliśmy nimi ze Sportingiem. Wszyscy myśleli, że wygrają, a na koniec graliśmy z nimi cztery razy. Muszę przyznać, że fakt, iż nie byliśmy faworytami, w pewien sposób nam pomógł, wydobył z nas to, co najlepsze.
– Nie wiem, czy byliśmy jedną z najlepszych drużyn, ale byliśmy bardzo dobrzy. Na pewno byliśmy najlepsi w rozgrywkach jeśli chodzi o wyniki, jakie wykręciliśmy: 3:0 z Marsylią, 3:0 z Liverpoolem, 3:0 z Bayerem Leverkusen. Były też inne mecze, jak nasze pojedynki ze Sportingiem, w których wygraliśmy dwukrotnie i dwukrotnie remisowaliśmy. Na podstawie całej Ligi Europy wygraliśmy sprawiedliwie, a najbardziej satysfakcjonujące jest to, że tego typu rozgrywki są naprawdę niepewne – możesz z nich odpaść, mając zaledwie jeden gorszy dzień. Jednak powszechnie uważa się, że zasłużyliśmy na zdobycie tego trofeum.
– Ile znaczyło dla mnie i dla Atalanty zdobycie tego pucharu? To jest wszystkim w historii Atalanty. I dla mnie również, bo to pierwsze europejskie trofeum, które zdobyłem. Wygrywanie, szczególnie w Europie, jest czymś, czego Atalanta nie osiągnęła nigdy w swojej historii, ani wielu zawodników z naszego klubu. A styl, w jaki tego dokonaliśmy, nigdy nie zostanie zapomniany w tym klubie. Nasza forma do końca sezonu zwyżkowała, wygraliśmy wiele spotkań z rzędu, również w Serie A. Rozgrywaliśmy wielkie mecze zarówno w lidze, jak i w pucharze, co pozwoliło nam awansować do dwóch finałów i zakończyć sezon na miejscach premiowanych awansem do Ligi Mistrzów. Później przyszła porażka na tydzień przed meczem z Bayerem w finale Pucharu Włoch przeciwko Juventusowi. Być może to, że nie zagraliśmy na naszym najlepszym poziomie przeciwko Juventusowi, dodało nam siły, koncentracji i koniecznego skupienia na mecz z Leverkusen, który był tak zacięty, jak wielu przewidywało. Tamten finał Pucharu Włoch był kluczowy, abyśmy zagrali tak, jak zagraliśmy.
– Kiedy zdałem sobie sprawę, że Atalanta wygra Ligę Europy? Kiedy padł trzeci gol Lookmana, ponieważ nawet przy 2:0 byliśmy świadomi zdolności Bayeru do odwrócenia losów meczu, tak jak robili to wielokrotnie w tamtym sezonie. Kiedy strzeliliśmy na 3:0, to mogliśmy wierzyć, że zrobiliśmy wszystko, co należy, by wygrać Ligę Europy. Oczywiście uczucie sukcesu był niesamowite. Tego lata cieszyliśmy się tym jeszcze bardziej, ponieważ Atalanta była jedyną włoską drużyną, która poradziła sobie w europejskich pucharach. W pewien sposób reprezentowaliśmy Włochy. To był również wyczyn, ponieważ udowodnił, że mały klub lub średni jak Atalanta może dojść aż do końca.
– Moja praca w Atalancie od 2016 roku? W ostatnich sześciu latach cztery razy awansowaliśmy do Ligi Mistrzów. W tym sezonie po raz czwarty. Staliśmy się ważnym graczem na europejskiej scenie piłkarskiej, a to coś bardzo innego od tego, co było osiem lat temu. Przebyliśmy tę podróż razem i wielu zawodników w tym czasie się zmieniło. Drużyna jest praktycznie nie do poznania. Zrzuciliśmy skórę przynajmniej trzy razy, ale cały czas utrzymywaliśmy nasz wysoki poziom determinacji i konkurencyjności. Zawdzięczamy to systemowi, który tu jest: od sztabu szkoleniowego przez zawodników, klub, atmosferę aż po samo miasto. Wszystkie te czynniki sprawiają, że drużyna funkcjonuje.
– Spotkanie z Realem Madryt w Superpucharze? To będzie niesamowita okazja dla Atalanty, dla Bergamo, dla historii tego miejsca. Zagramy przeciwko najbardziej utytułowanemu klubowi świata, przeciwko drużynie, która wygrała najwięcej razy na świecie. Gra w takim finale, o to trofeum, przeciwko takiemu klubowi… Do niedawna to byłoby nie do pomyślenia. Panuje w nas niesamowite poczucie dumy. To też uczucie chęci bycia tam, pojechania i rozegrania wielkiego meczu przeciwko klubowi, który historycznie jest najsilniejszy. To naprawdę inspirujący moment dla całego Bergamo, dla wszystkich kibiców. Bez wątpienia to szczytowy moment, być może najważniejszy w całej historii Atalanty.
– Praca u boku Ancelottiego w Juventusie? To jasne, że Carlo to instytucja na całym świecie. Odnosiły sukcesy w wielu różnych klubach i robi niewiarygodne rzeczy w Realu Madryt. Robił to z nimi wcześniej i robi to ponownie. To jasne, że dla nas, a przynajmniej dla mnie, gra przeciwko niemu w tym finale będzie czymś bardzo szczególnym, mając na uwadze, że 30 lat temu ja trenowałem młodzieżową drużynę Juventusu, a on trenował pierwszy zespół. To było wiele lat temu, ale cudownie będzie spotkać się ponownie w tym finale.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze