Advertisement
Menu
/ marca.com

Ancelotti już wie, że znowu będzie musiał kombinować

Trener błagał Toniego Kroosa o pozostanie w drużynie, ale poza swoimi prośbami, niewiele mógł zrobić, żeby go przekonać. Włoch już myśli o przyszłości i widzi Bellinghama jako środkowego pomocnika, pisze José Félix Díaz z dziennika MARCA.

Foto: Ancelotti już wie, że znowu będzie musiał kombinować
Toni Kroos w rozmowie z Carlo Ancelottim po swojej zmianie w meczu z Deportivo Alavés. (fot. Getty Images)

Toni Kroos żegna się ze swoimi wspaniałymi dziesięcioma latami spędzonymi w Realu Madryt. Cztery z nich minęło mu pod okiem Carlo Ancelottiego, trenera, z którym rozumiał się doskonale od momentu, gdy ich drogi się skrzyżowały. Współpraca obu panów układała się tak dobrze, że szkoleniowiec chciał, żeby Niemiec kontynuował grę w jego drużynie jeszcze przez jeden sezon i poinformował o tym zarówno samego piłkarza, jak i klub.

Włoch przez całą tę kampanię nie widział żadnych oznak tego, jakoby Kroos i jego futbol wykazywali jakiekolwiek oznaki schyłku, którego nadejścia pomocnik chce dla siebie i dla swoich legendarnych białych butów. Nigdy nic takiego nie miało miejsca i właśnie to Carletto przekazał zawodnikowi.

W ciągu ostatnich kilku dni, widząc, co może się wydarzyć, samemu Ancelottiemu zdarzyło się głośno wyrażać swoje zdanie w Valdebebas. „Chociaż jeden powinien zostać”, komentował, jasno odnosząc się do sytuacji Kroosa i Modricia. Obaj są mózgiem obecnego Realu Madryt, a teraz 64-latek już wie, że musi ponownie spojrzeć na kadrę swojego zespołu w celu załatania tej istotnej dziury pozbawiającej fundamentalnych piłkarskich kryteriów, chociaż wokół Modricia panuje zupełnie inna atmosfera.

Szacunek do jego decyzji
Ostatecznie była to decyzja samego Kroosa i Ancelotti zawsze ją szanował, niezależnie od tego, co chodziło po głowie Niemca. Trener cieszył się jego grą w sezonie, który 34-latek rozpoczął jako rezerwowy, ale po dwóch ligowych kolejkach Ancelotti zdał sobie sprawę, że miejsce byłego gracza Bayernu jest w wyjściowej jedenastce, a jego misją jest koordynowanie gry swoich kolegów.

Podziw włoskiego menedżera dla Kroosa wykracza poza wymiar zwykłego bycia piłkarzem. Przyznał to na jednej z konferencji prasowych i nie ukrywał, że utożsamia się z jego sposobem bycia, z tą niemiecką uczciwością, tak charakterystyczną dla północnych Włoch.

Na wielkie dolegliwości wielkie lekarstwo. Przynajmniej tak uważają na Santiago Bernabéu. Nic się nie zatrzymuje, a celem klubowych włodarzy jest dalsze wygrywanie. Nie wykluczają oni ruchów z zewnątrz, ale na razie analizowane są wewnętrzne możliwości znalezienia zastępcy Kroosa.

Bellingham wciąż jest pomocnikiem
W zeszłym tygodniu MARCA przedstawiła kandydaturę zawodnika z aktualnej kadry pierwszej drużyny Królewskich (choć kolejne ruchy nie są wykluczone), któremu Ancelotti zagwarantował już boiskowy krok w tył, by stał się on dodatkowym pomocnikiem. Chodzi rzecz jasna o Jude’a Bellinghama.

Anglik doskonale odnalazł się na wysuniętej pozycji mediapunty, ale w następnym sezonie będzie musiał przypomnieć sobie swoje występy jako klasyczny rozgrywający, reżyser gry i tym samym wejść w buty Toniego Kroosa, który przez lata robił to z taką łatwością.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!