Advertisement
Menu
/ relevo.com

De la Fuente zapewnia, że powoła Brahima

Selekcjoner chce powołać pomocnika Realu na marcowe zgrupowanie reprezentacji Hiszpanii, aby ten w końcu poczuł się pewnie. Maroko jednak dalej wierzy, że ostatecznie przekona pomocnika.

Foto: De la Fuente zapewnia, że powoła Brahima
Brahim Díaz (fot. Getty Images)

Jeśli Brahim Díaz nie podjął jeszcze oficjalnej decyzji, czy grać dla Hiszpanii, czy Maroka, to dlatego, że musi widzieć czyny, a nie tylko słyszeć słowa. Ma już wystarczająco dużo kłopotów ze swoją sytuacją w Realu Madryt. W pierwszym meczu 1/8 finału w Lipsku był bohaterem i wydawało się, że teraz wystrzeli, a tymczasem w rewanżu nie zagrał ani minuty.

Jego pragnienie było takie samo od miesięcy, nawet jeśli miał momentami wątpliwości, a mianowicie był nim powrót do kadry Hiszpanii. Jednak fakt, że celuje tylko w kolejne powołanie i nie ma gwarancji, że pojedzie na mistrzostwa Europy, jest tym, co sprawia, że odczuwa niepewność i niepokój. Będzie on trwać do końca maja? 

Selekcjoner, jak ujawniło w lutym Relevo, a dziennikarka Mónica Marchante potwierdziła w zeszłą środę po rozmowie z Luisem De la Fuetne na Santiago Bernabéu, zamierza powołać go na najbliższe mecze reprezentacji. Będą to dwa spotkania towarzyskie: w Londynie 22 marca (przeciwko Kolumbii) i w Madrycie 26 marca (przeciwko Brazylii). Opiekun kadry nie może i nie chce posunąć się dalej ze swoimi deklaracjami ani publicznie, ani w rozmowach prywatnych. Byłoby to naruszeniem jego etyki zawodowej.

Niesłusznie uważa się, że De la Fuente powoła Brahima tylko po to, by ten nie wybrał Maroka. Chociaż wie, że wychowanek Malagi, mający marokańskie korzenie z uwagi na babcię ze strony ojca, jest unikalny i że nie ma wielu atakujących o jego szybkości i dryblingu, to chce zobaczyć, ile naprawdę ten piłkarz będzie grał teraz w decydującej części sezonu. Chce przekonać się, czy będzie ważny dla trenera Carlo Ancelottiego? Pula zawodników, którym bacznie przygląda się selekcjoner, prezentuje bardzo wysoki poziom, a ostateczny wybór będzie zależał od ich formy pod koniec maja, kiedy to skończy się sezon La Ligi i ostateczna lista będzie musiała zostać ujawniona.

Ponadto De la Fuente nie chce ujawniać swoich planów ze względu na szacunek dla reszty drużyny, która doprowadziła go tak daleko i która wygrała z nim Ligę Narodów. Jeśli powoła Brahima, to dlatego, że na to zasługuje, a nie po to, by uniemożliwić mu podjęcie innej decyzji. W tej chwili nawet 85% zawodników ma przeczucie, że jeśli nie wydarzy się nic dziwnego, to pojadą do Niemiec, ale żaden z nich, bez względu na to, jak bardzo jest niezbędny, nie ma jeszcze w ręku biletów lotniczych. Nawet Pedri, jeden z ulubieńców selekcjonera.

15 marca to dzień zaznaczony w kalendarzu na czerwono. I to nie tylko dlatego, że wtedy rozpocznie się proces wyborczy w Federacji, który pod koniec kwietnia wyłoni nowego prezesa na kolejne pół roku (po wakacjach odbędą się kolejne wybory). W piątek zostanie też ogłoszona przedostatnia kadra Hiszpanii przed mistrzostwami Europy. Nastąpi to w godzinach przedpołudniowych, a trener wyjaśni swoje decyzje o 12:30 w Las Rozas. O ile nie wydarzy się żadna niespodzianka, Brahim nie tylko znajdzie się na liście, ale także zagra w dwóch meczach towarzyskich. Selekcjoner robi to po to, by zobaczyć go w akcji, by gracz mógł przyzwyczaić się do jego taktyki i przede wszystkim, aby w dobrej atmosferze poznali go liderzy drużyny.

Brahim był reprezentantem Hiszpanii w jej wszystkich kategoriach wiekowych, w tym w kadrze seniorów, w której wystąpił tylko raz w czerwcu 2021 roku, gdy kadra U-21 zastąpiła w sparingu reprezentację Luisa Enrique przed EURO z powodu zakażenia koronawirusem przez Sergio Busquetsa. Strzelił wtedy nawet gola. Maroko może jednak nadal powołać 24-latka. Przepisy FIFA pozwalają Brahimowi z miejsca grać dla Lwów Atlasu nawet przy jednym rozegranym meczu dla seniorskiej Hiszpanii.

Walid Regragui, selekcjoner afrykańskiej reprezentacji, nie traci nadziei na przekonanie pomocnika Realu. Odwiedził go, gdy ten był jeszcze w Milanie, rozmawiał z jego rodziną i chce przekonać gracza, że będzie on gwiazdą kadry. Ostatnio nawet ponownie osobiście zadzwonił do niego w tej sprawie. Kilka dni temu MARCA informowała, że Regragui umieścił gracza na wstępnej liście powołań na marcowe mecze towarzyskie z Angolą i Mauretanią. 

Zawodnik pozostaje spokojny, bo wie, iż nawet jeśli zagra dla La Roja podczas najbliższej przerwy reprezentacyjnej, nie będzie to wiążące i nadal w przyszłości będzie mógł zmienić reprezentację. To dlatego, że spotkania z Kolumbią oraz Brazylią będą tylko sparingami, więc przepisy pozwolą mu jeszcze na zmianę decyzji. Relevo przypomina tu przypadek Diego Costy, który dekadę temu, choć miał na koncie dwa mecze w kadrze Canarinhos, zdecydował się ostatecznie, że będzie reprezentował Hiszpanię i to w jej koszulce wystąpił na mundialu w 2014 roku. 

Trenerzy La Roja mówią, że to szczęście, iż będą mogli liczyć na Brahima. Doceniają jego dynamikę i sądzą, że świetnie odnalazłby się w formacji 4-2-3-1 preferowanej przez selekcjonera De la Fuente. Mógłby zaczynać swoje akcje ze skrzydła, jak ma to w zwyczaju robić w Realu. Opcją byłoby też wystawienie go jako ofensywnego pomocnika, ale tam jest większa konkurencja, na czele z Pedrim. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!