Advertisement
Menu
/ encestando.es

Wkrótce decyzja w sprawie Dubaju w Eurolidze

Euroliga może otworzyć się na zupełnie nowy kierunek. Kluby podejmą decyzję, czy dopuścić w swoje szeregi klub z Dubaju. Wiążą się z tym duże pieniądze, których europejskie zespoły bardzo potrzebują.

Foto: Wkrótce decyzja w sprawie Dubaju w Eurolidze
Fot. Getty Images

Nadchodzi bardzo ważny tydzień dla przyszłości europejskich rozgrywek koszykarskich. Jeśli nie nastąpi żadna nieoczekiwana zmiana, we wtorek władze Ligi Adriatyckiej (ABA League) będą głosować, by podjąć decyzję o dopuszczeniu klubu z Dubaju do rywalizacji. W przypadku zgody 14 klubów otrzyma 1,5 miliona euro do podziału.

W środę natomiast podobne głosowanie będzie dotyczyć Euroligi. Tam pieniądze oczywiście są znacznie większe. 13 klubów z licencjami zdecyduje, czy wpuścić w swoje szeregi ekipę z Dubaju na siedem sezonów, z czego w pierwszym roku Dubaj grały tylko w Eurocupie. Do zgarnięcia jest 69 milionów euro, z których 65 miałoby trafić bezpośrednio do klubów. Skorzystałyby na tym: Real Madryt, Barcelona, Baskonia, Maccabi Tel Awiw, Žalgiris, Olimpia Mediolan, ASVEL, Efes, Fenerbahçe, Olympiakos, Panathinaikos, Bayern Monachium i CSKA Moskwa (mimo braku uczestnictwa w rozgrywkach rosyjski klub ciągle posiada licencję).

Równolegle rozwija się temat organizacji trzech Final Four w Abu Zabi, za co rozgrywki otrzymałyby łącznie 75 milionów euro (25 milionów za każdy sezon). To ma znaczenie dla kwestii poparcia pomysłu z Dubajem. Kilka miesięcy temu dziewięć klubów popierało pomysł włączenia nowego klubu do rozgrywek, a cztery zespoły miały wątpliwości. Najbardziej przeciwne było Maccabi Tel Awiw z powodów geopolitycznych, ale również Olympiakos był sceptyczny.

Real Madryt i Barcelona pozytywnie oceniały propozycję z Dubaju, jednak możliwe porozumienie z Abu Zabi i związane z tym pieniądze osłabiły ich wiarę w konieczność takiego ruchu. Niezależnie od tego oczekuje się, że dwójka hiszpańskich gigantów zagłosuje za włączeniem klubu z Dubaju do rozgrywek.

W przypadku takich klubów jak Real Madryt czy Barcelona sekcja koszykarska generuje straty w wysokości 25 milionów lub nawet większe. W tej sytuacji każde dodatkowe źródło dochodów wydaje się interesujące. Euroliga z 24-letnią historią generuje około 70 milionów euro rocznie, z których 42 miliony przekazuje klubom. Do tego dochodzi premia dla zwycięzcy.

Koszykarska sekcja Realu Madryt istnieje dzięki futbolowi. Olimpia Mediolan, Panathinaikos, Efes, Virtus, Valencia itd. mogą funkcjonować dzięki milionerom, którzy odpowiadają za 60 procent (lub więcej) budżetu. Barcelona od lat bez powodzenia szuka sponsora dla sekcji koszykarskiej. Baskonia zakończy sezon bez głównego sponsora. Trudno w tej sytuacji znaleźć wiele klubów, które odmówią Dubajowi i Abu Zabi.

Do wspomnianych 69 milionów euro miałaby dojść zmiana sponsora tytularnego rozgrywek, co podwoiłoby wpływy z tego tytułu. Poza tym na Bliskim Wschodzie planowane jest stworzenie nowych rozgrywek z zespołami z wielu miast. 30 procent przychodów z tych rozgrywek trafiałoby w ręce Euroligi.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!