Musa: Wysyłasz mnie do drugiej ligi? Co to ma znaczyć?
Džanan Musa przebył długą drogę, zanim trafił do Realu Madryt. ACB przygotowało film przedstawiający dotychczasową karierę Bośniaka.
Džanan Musa (fot. Getty Images)
ACB przygotowało dokument pod tytułem „Brate: Lugo i Džanan Musa, zjednoczeni na zawsze”, w którym głównym bohaterem jest bośniacki zawodnik Realu Madryt. Będzie tam przedstawiona jego historia od najmłodszych lat. „Kiedy był dzieckiem i grał z przyjaciółmi, lubił być liderem. Był pierwszy do wszystkiego i jego koledzy chcieli być tacy jak on”, opowiada Džennis, brat Džanana. „Kiedy miał zaledwie 11 lat, były zawodnik, Sejo Bukva, zauważył go i pomyślał, że ma niesamowity talent i że Džanan powinien się przenieść do stolicy. Był bardzo młody, a Sarajewo jest niesamowitym miastem dla dorosłych, ale kiedy jesteś dzieckiem, potrzebujesz rodziców. Przeżył sytuacje, w których musiał przedwcześnie dojrzeć. Kiedy go tam zostawiliśmy, cała rodzina płakała”, kontynuował.
Agentem Musy jest Miško Ražnatović, który tak opowiadał o pierwszym spotkaniu z zawodnikiem. „Miał 16 lat i nigdy nie widziałem chłopaka w takim wieku na takim poziomie pewności siebie. Był pełen pasji i zbyt dużego charakteru. To mu nie pomagało na początku kariery. Miał podpisać kontrakt z Olympiakosem, ale to byłby pewien rodzaj samobójstwa dla kogoś tak młodego iść do tak wielkiego klubu. Zaproponowałem mu, żeby został w swoim regionie i jego rodzinie spodobała się moja rada (Džanan trafił do chorwackiej Cedevity – przyp. red.)”.
Musa urodził się 8 maja 1999 roku. W 2015 roku sięgnął z reprezentacją Bośni i Hercegowiny po mistrzostwo Europy do lat 16. „To było niczym zwycięstwo na mundialu”, wspomina Džennis. „Od tamtej pory odczuwał ogromną presję i generował duże oczekiwania. Wszyscy chcieli sobie zrobić z nim zdjęcie. W jedną noc stał się sławny”, mówił dalej.
NBA
W 2018 roku spotkał się w Treviso z przedstawicielami 28 z 30 klubów NBA. Ostatecznie został wybrany w Drafcie z numerem 28. przez Brooklyn Nets. „Jego ciało nie było gotowe na NBA i nie otrzymywał wielu szans”, powiedział Veljko Mršić, jeden z byłych trenerów Musy. „Poziom frustracji był tak duży, że zdecydował się wrócić do Europy”, stwierdził Džennis. Powrót nastąpił w 2021 roku i Bośniak trafił do Efesu. Podpisał trzyletnią umowę, ale po sześciu miesiącach został pożegnany. „W koszykówce istnieje wiele dróg, czasami jedna zadziała, a inna – nie. Nie winię Efesu, trenera czy nikogo”, tłumaczył Musa.
Wtedy Ražnatović zaproponował przenosiny do Lugo i podpisanie kontraktu z Breogánem. „Był w szoku. Z pewnością po odłożeniu telefonu zdenerwował się i czuł się rozczarowany, ale sytuacja była bardzo prosta. Džanan ciągle był bardzo młody i osiągnął już prawie wszystko. Dobre drużyny, dobre kontrakty, miał pieniądze, ale nie grał przez cały sezon, więc najważniejsze tamtego lata było znalezienie miejsca, gdzie mógłby liczyć na swobodę i gdzie odzyskałby miłość do koszykówki. To był krytyczny moment, ale nie przyszedł z odpowiedzią, że jest zawodnikiem na miarę Nets czy Efesu. Wręcz przeciwnie, powiedział: «To jest dla mnie dobre i nie jest ważne, że trafię do mniejszej drużyny i miasta». Reszta jest historią”, opowiadał agent Bośniaka.
„Nie widziałem Breogánu w tabeli”
Musa na początku niewiele wiedział o nowym klubie. „Pytałem, gdzie jest ta drużyna, ponieważ patrzyłem na tabelę ligi hiszpańskiej i jej tam nie widziałem. Wysyłasz mnie do drugiej ligi? Co to ma znaczyć?”. Breogán wywalczył wtedy awans do Ligi Endesa. „Możliwe, że to był najtrudniejszy dzień w jego karierze”, powiedział brat Musy. Nowym trenerem Bośniaka został Paco Olmos. „Słuchaj, chciałbym, żebyś stał się był liderem, ale jednocześnie żebyś dbał o pozostałych”, takie były pierwsze słowa szkoleniowca do Musy. „Odpowiedziałem, że dobrze, ale że nie znam hiszpańskiego. Jak mam z nimi rozmawiać? Odpowiedział mi, żebym się nie martwił, bo mówią też po angielsku”.
Bracia Quintela, Erik i Sergi, którzy w Breogánie mają wielkie znaczenie, wspominają transfer Musy. „Nie znaliśmy go, ale ze względu na jego karierę wydawało nam się, że będzie dotknięty tym, że odszedł z NBA i Efesu. Jednak myśleliśmy, że musi mieć coś w sobie. Poza tym na początku zakładaliśmy, że adaptacja będzie go kosztować”. Podczas pretemporady Breogán przegrał trzy mecze, w tym 20 punktami z Obradoiro. „Ludzie mówili, że cudem wygraliśmy dwa sparingi, ale wtedy nagle nadchodzi pierwszy mecz z Tenerife i nowi zawodnicy wkroczyli do gry. To był inny poziom. Musa został pierwszym MVP kolejki i uciszył nas wszystkich. Pokazał, że chce być częścią tego, że przyszedł, by być częścią tej rodziny, żeby pomagać i jeść ośmiornice. Paco Olmos był bardzo sprytny, ponieważ od początku chciał, żeby Džanan był liderem. On rywalizował bardziej niż ktokolwiek na treningach, nigdy nie chciał przegrywać. Jeśli ktoś, kto zdobywa najwięcej punktów, walczy w taki sposób, ty też musisz to robić”.
„Klub był znany wcześniej, ale wszyscy byliśmy trochę zmartwieni przenosinami do Breogánu, czyli do drużyny, która niewiele znaczyła w tamtym momencie”, powiedział Rašid Mahalbašić, kolega Musy z zespołu. „Na początku był niczym mój trzeci syn, ale zrozumiałem, że nie chcę go jako syna, bo to było skomplikowane (śmiech). Był bardziej niczym brat. Wiem, skąd pochodzi i jestem zadowolony, kiedy dobrym ludziom się dobrze wiedzie. Jestem fanem Musy”, kontynuował Rašid.
„50% mojego sukcesu w Lugo zawdzięczam Rašidowi”, przyznaje Musa. Początek w wykonaniu beniaminka był tak dobry, że na trzy kolejki przed końcem awans do Pucharu Króla był bardzo blisko. Kiedy marzenie było na wyciągnięcie ręku, Paco Olmos odszedł do Burgosu. Jego miejsce zajął Veljko Mršić, dawny znajomy Musy. Drużyna się zjednoczyła, pokonała Baskonię i awansowała do Pucharu Króla po 32-letniej przerwie.
„Spokojnie, nie odchodzę”
Odszedł Olmos i pojawiła się możliwość, że odejdzie też Musa. „Jego klauzula odejścia wynosiła 80 tysięcy euro, więc była bardzo niska. Wiele drużyn wyraziło zainteresowanie, chociaż zmiana drużyny w połowie sezonu przyniosłaby tylko więcej pieniędzy”, opowiadał Ražnatović. Sam Musa uspokoił sytuację. „Spokojnie, nie odchodzę”, zapewnił kolegów.
Po odpadnięciu z Pucharu Króla po porażce z Realem Madryt celem Breogánu stał się awans do play-offów. 14 kwietnia 2022 roku w meczu z rewelacją rozgrywek, Manresą, Musa otrzymał przypadkowe uderzenie i doznał uszkodzenia tchawicy. Grał dalej, ale skończyło się to pilną operacją. Sytuacja stała się poważna. „Po meczu pojechał do szpitala, żeby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Wygraliśmy i byliśmy zadowoleni. Wysłałem mu wiadomość: «Brate, będziemy w restauracji». Odpowiedział mi: «Dobra, idę do lekarza i dam ci znać, kiedy wyjdę, to zamówisz mi coś do jedzenia». Później mi nie odpowiadał. Zadzwoniłem do klubowego lekarza, Luisa, żeby zapytać go, co się dzieje i powiedział mi, że pojawiły się pewne komplikacje. Zostawiłem żonę i dzieci w domu i pojechałem do szpitala”, opowiada Mahalbašić. Rodzina Musy bardzo przeżyła całą sytuację z dużej odległości. „Lekarz do nas zadzwonił i powiedział, że Džanan jest w śpiączce. Mama się załamała, tata zaczął płakać, tak samo jak ja”, powiedział Džennis.
„Jego życie było zagrożone”
„To nie było skręcenie czy normalna kontuzja, tylko coś poważnego, jego życie było zagrożone”, wspomina Sergi Quintela. „Kiedy się obudził, drużyny nie było w Lugo, jego dziewczyny również. Był sam, a jako że moja mama pracuje w szpitalu, pytaliśmy go, czego potrzebuje”, kontynuował. „Porozumiewaliśmy się gestami i uśmiechem. Nie tylko ja się o niego troszczyłam, ale wielu kibiców Breogánu, którzy pracują w szpitalu, starało się sprawić, żeby jego pobyt w szpitalu był jak najwygodniejszy”, powiedziała Puri Salvador, matka Sergiego i Erika Quinteli.
Musa wrócił do zdrowia, ale nie mógł pomóc drużynie w pięciu meczach, w których walczyła o play-offy. Mahalbašić zmarnował rzut na zwycięstwo z Barceloną i koniec sezonu wydawał się niesprawiedliwy dla Breogánu – bez play-offów i bez Musy. Jego powrót był praktycznie wykluczony z powodów medycznych, ale Džanan miał inne plany. Chciał się pożegnać na parkiecie w historycznym sezonie dla drużyny i mu się to udało. „To było perfekcyjne pożegnanie”, powiedział Sergi Quintela. Rozegrał świetne spotkanie po trzech tygodniach bez treningów i pomógł w zwycięstwie z Unicają. Ludzie na stojąco skandowali: „MVP, MVP”. Musa zakończył sezon, zdobywając średnio 20,1 punktów. Jego współczynnik efektywności gry wynosił średnio 23,1.
„Prawdopodobnie najbardziej wyjątkowy moment w jego karierze”
Nagrodę dla najlepszego zawodnika Ligi Endesa z zaskoczenia wręczył Džananowi jego brat, który czekał w pokoju hotelowym, nie wychodząc na zewnątrz, żeby nikt go nie zobaczył. Breogán przygotował pożegnanie z udziałem całej drużyny na placu Santa María z udziałem setek kibiców, o czym Musa nie wiedział. „Przeszedłem bardzo wiele, żeby dotrzeć do tego momentu. Brak gry przez kontuzję był dla mnie bardzo skomplikowany. To, że mogłem odebrać nagrodę dla MVP na oczach całego Lugo i z udziałem mojej rodziny zaledwie miesiąc później, było wyjątkowe i bardzo emocjonalne. Nawet kiedy o tym myślę, to muszę powstrzymywać emocje. Jestem bardzo wrażliwym chłopakiem i to na zawsze pozostanie w moim sercu”, zapewnia Džanan. Jego brat wierzy, że to był „Prawdopodobnie najbardziej wyjątkowy moment w jego karierze”.
Oferta z Madrytu
„Byłem sceptycznie nastawiony do transferu do Breogánu, ale patrząc na grupę ludzi, którą tam spotkałem, na ludzi z miasta, na klub i to, co go otaczało, prawdopodobnie podjąłem jedną z najlepszych decyzji w moim życiu. Żeby obejść do Lugo i ożywić moją karierę”, tłumaczył Džanan. Pożegnał się wtedy z Galicją i przygotowywał do przenosin do wielkiego klubu. „Otrzymałem wiele ofert i rozmawiałem z moim agentem, ale powiedział mi, że kiedy dzwoni Real Madryt, to trzeba tam iść. Oczywiście miałem inne propozycje, ale kiedy usłyszałem, że jedna z nich jest z Realu Madryt… Podpisałem umowę natychmiast i jestem bardzo zadowolony, że to zrobiłem”.
Klub się zmienił, ale spuścizna pozostała. „Całe breoganismo śledzi to, co robi i czuje się, za jego pozwoleniem, trochę częścią jego obecnego sukcesu”, mówi Marcos Fernández pracujący dla Breogánu. „Czasami nie wystarczy zrobić jednego kroku w tył, lecz trzeba zrobić trzy, żeby później zrobić pięć kroków do przodu”, mówi Mršić. W podobnym tonie wypowiada się Tyler Kalinoski (obecnie Unicaja), były kolega Musy z zespołu. „Trudności i porażki kształtują charakter”.
Powrót
Džanan Musa miał już okazję grać w Lugo jako zawodnik Realu Madryt i spotkał się z niesamowitym przyjęciem. W najbliższą niedzielę powtórzy tę wizytę jako legenda Breogánu. „Mam nadzieję, że spędzi kolejne 15 lat w Madrycie i zdobędzie wiele trofeów. Myślę, że znajduje się w miejscu, na jakie zasługuje. Dajmy mu czas i sądzę, że to nie będzie ostatni dokument o nim”, zakończył Mahalbašić.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze