Xavi: Nawet 14 punktów przewagi nad Realem nie było wystarczające
Trener Barcelony, Xavi Hernández, stawił się na konferencji prasowej przed ligowym meczem z Osasuną. W jej trakcie opowiedział o powodach swojej decyzji dotyczącej odejścia z Barçy. Poniżej przedstawiamy zapis najważniejszych wypowiedzi katalońskiego szkoleniowca.
Xavi Hernández podczas konferencji prasowej (fot. X)
Mówi pan, że czuje się niedoceniany. Kto pana nie docenia – klub, prasa, kibice?
Myślę, że to ogólne odczucie. Widzisz, że niezależnie od tego, co zrobisz i co powiesz, i tak nikt tego nie doceni. I to nie jest tak, że nie wytrzymuję presji. Wręcz przeciwnie, ale nigdy nie doceni się wykonanej pracy, gdy przychodzisz do klubu w jednej z najtrudniejszych sytuacji w całej jego historii.
Gdyby pan mógł, to co by pan zmienił?
Wyniki. Ja mogę kontrolować tylko moich zawodników. Przede mną jeszcze kilka miesięcy tutaj. Wciąż możemy rozegrać bardzo dobry sezon. Mamy jedenaście punktów straty w La Lidze, ale jest Liga Mistrzów, która będzie trudna, ale wzbudza w nas wielkie nadzieje. Jednak moje odczucia są takie, że niezależnie od tego, co zrobimy, to i tak nie zostaniemy docenieni. To wzbudza wyczerpanie, którego nie da się zrównoważyć.
Dlaczego ogłosił pan swoje odejście tuż po meczu z Villarrealem?
Ponieważ potrzebujemy reakcji. Potrzebujemy nadziei w obliczu następnego sezonu. Moim priorytetem jest jak najlepiej to wszystko zakończyć. Z myślą o klubie, prezesie, Deco… Projekt wciąż będzie trwał. Barcelonismo potrzebuje reakcji i myślę, że to najlepsza decyzja, jaką mogłem podjąć.
W sobotę powiedział pan, że bycie trenerem Barçy jest „okrutne” i „niewdzięczne”. Rozpoznawał pan siebie, gdy w trakcie meczu mówił pan do kamery: „To jest wstyd”?
Tak to czuję. Staram się wyrazić to, co czuję. Sprawiają, że czujesz się tak, jakbyś na co dzień nie był tego wart. Rozmawiałem z Pepem i też mi to powiedział. Luis Enrique również widocznie tutaj cierpiał. Z Valverde tak samo. Mamy problem, jeśli chodzi o wymagania w tym klubie. Tutaj nie da się tym cieszyć. Wydaje się, że cały czas grasz o życie. Dlatego mówię, że to jest okrutne. I dlatego tak się czuję.
Dlaczego więc przedłużył pan kontrakt?
Przedłużenie kontraktu jest gotowe od wielu miesięcy. To nie jest kwestia timingu. Odczucia związane z tym, że muszę odejść, miałem już na początku sezonu.
Uważa pan, że narracja w klubie nie była odpowiednia? Przyszedł pan, gdy już nie było Messiego, nie sprowadzono tych zawodników, których pan chciał… Wymóg tytułów pojawił się jeszcze przed rozpoczęciem całego procesu?
Możliwe, ale gdy tutaj przychodziłem, to mówiłem wam to, co myślę. Gdy mówię, że jesteśmy w budowie, to mnie zabijacie. Gdy mówię, że nie mamy Barçy z 2010 roku, to również pojawia się krytyka. Mam wrażenie, że niezależnie od tego, co zrobię i co powiem, to nigdy nie będzie wystarczające. Mam wrażenie, że nikt tego nie kupi. Ani wygrywając ligę z czternastoma punktami przewagi nad Realem Madryt, ani rozgrywając historyczny mecz w finale Superpucharu. Ale to nie jest kwestia jakiejkolwiek narracji, ponieważ ja wszystko mówiłem, a wy tego nie kupowaliście.
Wyklucza pan powrót w przyszłości?
Nie wykluczam ponownego zostania trenerem Barçy w przyszłości. Jestem do dyspozycji Barçy zawsze, gdyby mnie potrzebowała, ale teraz mnie nie potrzebuje. Dlatego też już na początku sezonu podjąłem decyzję o odejściu. Ale nie, nie wykluczam powrotu, absolutnie.
Jakie ma pan rady dla nowego trenera, aby nie spotkało go to, co spotkało pana, Valverde czy Luisa Enrique?
Ale to i tak go spotka… Moja rada jest taka, aby był naturalny i aby nie był podatny na wpływy. Tak robiłem ja. Moim marzeniem było trenowanie Barçy, wygrywanie i gra dobrej piłki. I osiągnąłem to. Jestem bardzo dumny. Do samego końca wierzyłem w swoją filozofię. Moja rada byłaby taka, aby potrafił się tym cieszyć, ale to niemożliwe.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze