Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Remontada, która nie przykrywa problemów

Królewscy odwrócili wynik w meczu z Las Palmas, które objęło prowadzenie po golu Javiego Muñoza. Jednak nieobecność Jude'a Bellinghama była na boisku aż nadto widoczna.

Foto: Remontada, która nie przykrywa problemów
Carlo Ancelotti zamyślony przed meczem z Las Palmas (fot. Getty Images)

Real Madryt odniósł bardzo ważne zwycięstwo na Gran Canarii dzięki bramce Tchouaméniego w ostatnich minutach. Los Blancos mocno cierpieli w trakcie meczu, aby odwrócić wynik przy dobrej grze Las Palmas. Wygrana nie przyćmiewa jednak trudności, jakie przeżywa drużyna bez Jude'a Bellinghama.

Królewscy zdominowali część meczu, odbierając posiadanie piłki Las Palmas, którego gra opiera się głównie na operowaniu futbolówką. Na wszelkie sposoby szukali Viníciusa i Rodrygo, przy czym ten pierwszy był szczególnie aktywny. Bellingham łatał w tym sezonie niedociągnięcia Realu, szczególnie w aspekcie zdobywania goli. Choć nikt nie spodziewał się, że adaptacja Anglika będzie aż tak zawrotna, dał on jasno do zrozumienia, że jest piłkarzem ukształtowanym. To równie istotne dla teraźniejszości i przyszłości klubu.

Amputowano Realowi 25 goli zdobywanych w sezonie przez Benzemę, a Królewscy nie pozyskali nikogo, kto by go zastąpił. Prawdą jest, że zespół stwarza sobie okazje i gnębi rywali, ale widzimy też, że zdobycie gola wiele go kosztuje. Prawdę mówiąc, odpowiedzialność ofensywna jak dotąd spadała na Bellinghama, choć przecież strzelanie goli nie jest (nie było) głównym zadaniem Anglika.

Vinícius trafił do siatki na remis po świetnej akcji z Camavingą, ale warto podkreślić, że zanim wpisał się na listę strzelców, zmarnował już dwie bardzo dobre okazje. Trudno jest dostać trzy wyborne okazje w ważnym meczu Ligi Mistrzów. Z kolei Rodrygo swoją ruchliwością wywołuje strach w obronie rywali, ale nie może brać na siebie całej odpowiedzialności za ofensywę.

Real powinien również pomyśleć o sprowadzeniu w tym okienku nowego stopera, mimo że powrót do zdrowia Édera Militão jest bliski. Nacho nie jest w najlepszej formie, a poza tym klub nie ma innego piłkarza na tę pozycję, jeśli nie liczyć środkowych obrońców Castilii. Nie należy przedłużać eksperymentów Ancelottiego. Najważniejszy etap sezonu drużyna z Madrytu rozpoczyna z licznymi kontuzjami, bez szczególnie określonego planu w ataku i brakiem niektórych zawodników. Nie należy jednak lekceważyć ekipy, która mimo wszystko wciąż daje sobie radę w La Lidze i Lidze Mistrzów. W Champions League zawsze trzeba stawiać na Los Blancos. Historia ma znaczenie. I to spore.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!