Albiol: Bellingham to piłkarz kompletny

W jakim momencie dla was przychodzi czas na wyjazd do Madrytu?
Wyjazd na Bernabéu i mecz z Realem Madryt zawsze jest testem i wielkim wyzwaniem. Myślę, że drużyna się rozkręca i do Madrytu musimy pojechać z nastawieniem na walkę o dobry wynik. Dokonywaliśmy już tego wcześniej i możemy to powtórzyć.

Porażka z Realem Sociedad, a następnie zwycięstwo w Rennes i zajęcie pierwszego miejsca w grupie Ligi Mistrzów. Przez jaki tak naprawdę moment przechodzicie?
Ten sezon od samego początku jest trudny, ale moje odczucia są takie, że wraz z przyjściem Marcelino idziemy do przodu. Mamy jasne idee, wiemy, co chcemy grać i jak rywalizować. Myślę, że teraz to już tylko kwestia czasu. Jestem przekonany, że zobaczymy konkurencyjny Villarreal.

Gdy wydawało się, że nabieracie w La Lidze odpowiedniego rytmu, to te dwa ostatnie mecze podcięły wam skrzydła…
To jest długi lot. Rytmu nie nabierasz z powodu lepszego momentu czy jednego dobrego meczu. Ostatnio było nam ciężko, ale mierzyliśmy się z drużyną na poziomie Ligi Mistrzów, jaką jest Real Sociedad. I tak, odczuliśmy to. Mamy problemy przy stałych fragmentach gry. To jest coś, nad czym trzeba popracować.

Marcelino cały czas powtarza, że pozwalacie rywalom na stwarzanie zbyt wielu szans i trzeba to poprawić na już.
Myślę, że musimy zachowywać większą koncentrację i starać się, aby każdy z nas wygrywał swoje indywidualne pojedynki. Wiemy, że to niezwykle ważne w każdym meczu i musimy to poprawić. Teraz najważniejsze jest to, aby zmniejszyć liczbę stwarzanych sobie przez rywali szans. Jak mówi trener, jest ich zdecydowanie za dużo. To da nam więcej punktów. W ataku mamy dobrych zawodników, którzy zawsze coś od siebie dorzucą, dlatego najważniejsze jest zredukowanie błędów z tyłu.

A akurat Real Madryt jest drużyną, która oddaje najwięcej strzałów w La Lidze.
Skoro tak jest, to jest to dla nas dodatkowe wyzwanie. Musimy jak najbardziej ograniczyć poziom ich strzałów. To dobry dzień na dobrą obronę, ale również na dobry atak. Realowi Madryt również da się zadać cios. Musimy mieć świadomość, że to będzie pracowity mecz. Musimy mieć jasne idee i pełną motywację, jakiej od każdego wymaga taki mecz i wyjazd na Bernabéu.

Jak postrzegasz Real Madryt?
Dobrze. Myślę, że mimo tych wszystkich absencji potrafili się odnaleźć. Widać, że są odpowiednio nakręceni we wszystkich rozgrywkach. Mają konkurencyjny skład i każdy zawodnik jest w stanie wejść na najwyższy poziom.

A co powiesz o tej walce z Gironą o pozycję lidera?
Widać, że Girona ma wielką pewność siebie. To drużyna silna fizycznie, bardzo pracowita, widać w tym wszystkim bardzo dobrze wykonaną pracę. Rzuca się też w oczy, że wszyscy patrzą w tym samym kierunku i wierzą w te same idee. A gdy tak się dzieje, to każda drużyna jest w stanie osiągnąć swoje cele. Jeśli w tym momencie powiesz coś jakiemukolwiek zawodnikowi Girony, to on to z łatwością zrobi. Rozgrywają rewelacyjny sezon.

Czy Girona może zdobyć mistrzostwo?
Jeśli przechodzimy do rozmowy o możliwym odbiciu mistrzostwa od Realu Madryt, to już zupełnie inna historia. Aby wygrać, trzeba utrzymywać taką formę do samego końca, w każdej kolejnej kolejce. A to nie jest łatwe. To długa droga, na której na pewno napotkają trudności, które z kolei mogą mieć wpływ na pewność siebie. Bardzo trudno jest utrzymać rytm Realu Madryt, Barcelony czy Atlético. Jednak niezależnie od tego, jak to się skończy, ten sezon już teraz jest ich wielkim sukcesem.

Spodziewasz się bardziej nakręconego Realu Madryt z powodu tego, że musi gonić lidera?
Realowi Madryt nie robi różnicy, w jakiej jest sytuacji, ponieważ to drużyna, która zawsze wychodzi po zwycięstwo. I nie ma tutaj znaczenia, czy jest pierwszy, czy drugi… Zawsze wychodzi z takim samym nastawieniem. Zdajemy sobie sprawę z niebezpieczeństw, wiemy, jak się tam gra i że trudny jest nawet czas doliczony. Dlatego też musimy skupić się na naszym planie na mecz i maksymalnie wykorzystać nasze silne strony.

Ostatnio to centry i bramki Joselu dały Realowi Madryt zwycięstwo w Berlinie. Jakiego meczu się spodziewasz?
Real Madryt potrafi zdobyć bramkę przy jakimkolwiek zagraniu. Teraz mają dodatkową alternatywę w postaci Joselu, który potrafi wykańczać akcje i ostatnio ponownie strzela gole. Jednak tam może strzelić każdy i to w każdy możliwy sposób. Do sytuacji bramkowej może dojść po dośrodkowaniu, po kombinacji w środku pola, z rzutu wolnego, po strzale z dystansu… Mają wiele alternatyw.

Jak oceniasz Bellinghama?
To piłkarz kompletny. On ma praktycznie wszystko. Patrząc na dzisiejszy futbol jest moim zdaniem jednym z zawodników z największymi możliwościami i największą jakością. Wystarczy spojrzeć na rytm jego gry zarówno w ataku, jak i w obronie, jego grę obiema nogami, jak dochodzi do sytuacji strzeleckich i jak wysoki poziom konkurencyjności prezentuje.

Zaskoczył cię?
Myślę, że zaskoczył wszystkich – głównie ze względu na szybkość tego wszystkiego i jego zmysł strzelecki. Ale ja najbardziej wyróżniłbym w nim ten jego głód. Zdobywa bramki, ponieważ ich szuka. To nie dzieje się z przypadku. Pod względem fizycznym jest wysoki, silny, gra obiema nogami, jest szybki, ciężko pracuje w defensywie, potrafi wejść w pole karne rywala… To piłkarz kompletny.

Czym jest dla ciebie powrót do Madrytu i na Bernabéu?
W Madrycie spędziłem cztery sezony. Powrót do miejsca, w którym czułeś się szczęśliwy, w tak wielkim klubie, w którym przeżywasz tylko historyczne doświadczenia – to zostaje na całe życie. Przeżyłem tam wiele bardzo dobrych momentów i cieszyłem się tym, że mogłem grać w Realu Madryt. Ponadto ponowne zobaczenie się z ludźmi, którzy tak dobrze mnie traktowali, jest czymś szczególnym.