MARCA: Data transferu Daviesa zależna od postawy Bayernu

Bayern ma problem. To prawda, że ma w swoich szeregach jednego z najlepszych lewych obrońców na świecie, którym jest Alphonso Davies, ale jego odmowa przedłużenia kontraktu, który wygasa w 2025 roku, umieściła Kanadyjczyka na rynku transferowym. Jest to okoliczność, która martwi Bawarczyków i alarmuje innych. Nawet sam prezes monachijskiego klubu, Herbert Hainer, przyznaje, że ma wątpliwości: „Ma z nami kontrakt do czerwca 2025 roku, jest jednym z najlepszych bocznych obrońców na świecie. Oczywiście, że chcemy zatrzymać Daviesa i mam nadzieję, że on również chce zostać”. W Monachium wiedzą, że każdy mijający dzień działa na ich niekorzyść i to nie tylko ze względu na zainteresowanie Realu Madryt, ale także ze względu na zainteresowanie innych drużyn, które obserwują 23-latka.

Od pięciu lat Królewscy obstają przy strategii, która przynosi oczekiwane rezultaty. Lata temu wyznaczyli klarowną ścieżkę i konsekwentnie nią podążają. Młode talenty, ryzykowne inwestycje, weterani postrzegani jako niepowtarzalne okazje rynkowe i piłkarze z długością umowy pozwalającej im na odejście ze swojego macierzystego klubu. Lista zawodników spełniających powyższe wymagania zaczyna się od Fede Valverde, idzie przez Davida Alabę i Auréliena Tchouaméniego, a kończy się na Judzie Bellinghamie czy Ardzie Gülerze, nie zapominając o Rodrygo, Eduardo Camavindze czy Antonio Rüdigerze. Oznacza to, że kolejne transfery, na które może zdecydować się madrycki klub, nie porzucą tej nakreślonej linii działania, która poparta jest sukcesami. Od Alphonso Daviesa począwszy.

Dyrekcja sportowa Realu Madryt już od jakiegoś czasu myśli o następnych wielkich wzmocnieniach, które jest gotowa zrealizować, a przynajmniej spróbować to zrobić. Po sfinalizowanej transakcji z Endrickiem, który zadziwia piłkarski świat swoją zdolnością do prowadzenia Palmeiras do walki o tytuł mistrzowski w wieku zaledwie 17 lat, kolejnym krokiem jest zabezpieczenie słabych lub po prostu słabszych od pozostałych punktów bieżącej kadry, zaczynając od lewego obrońcy.

Cel na tę pozycję jest znany od dawna. Jak informowała MARCA, klub miał Kanadyjczyka na swoich radarach już od pewnego czasu. Jego kontrakt z Bayernem Monachium wygasa 30 czerwca 2025 roku, co oznacza, że wpisuje się on w tę wspomnianą wcześniej politykę okazji, jakie od czasu do czasu trafiają się na rynku.

Profil idealny
Davies wpisuje się w ten profil. Mimo tego, że ma już ugruntowaną pozycję i należy do elity, cały czas jest młody (2 listopada skończył 23 lata), jego talent został wielokrotnie sprawdzony w bojach, ale wciąż musi się wiele nauczyć. Lewy defensor skupia się na sobie, gromadząc minuty w barwach Bayernu i pokazując, że jego futbol nie osiągnął jeszcze szczytu. Włodarze niemieckiego klubu już niejednokrotnie nalegali na prolongowanie umowy, ale jego agent zawsze opierał się temu pomysłowi.

Los Blancos, podobnie jak w przypadku innych zawodników, monitorują jego sytuację, pytają, analizują, ale na razie nie doszło do bezpośredniego kontaktu z obrońcą, a w Valdebebas jasne jest to, że Bayern pójdzie naprzód w każdym rodzaju negocjacji, które się otworzą. Praca na boisku, a także wysiłek analityczny i instytucjonalny zostały już wykonane, ale to wydarzenia, decyzje i ustalenia między graczem a bawarskim klubem muszą skierować go na tor do potencjalnego transferu.

Pozycja wymagająca wzmocnienia
Wątpliwości na pozycji lewego obrońcy wynikają z licznych kontuzji Ferlanda Mendy’ego. Jego kontrakt dobiega końca w 2025 roku i wciąż nie osiągnięto z nim żadnego porozumienia w sprawie przedłużenia współpracy. Gdy nie doskwierają mu problemy fizyczne, Francuz spisuje się poprawnie, ale jest wokół niego zbyt wiele niepewności z powodu dolegliwości zdrowotnych, które go nękają. W związku z tym nikt w klubie nie bierze pod uwagę przedłużenia z nim kontraktu. Fran García wrócił latem i znajduje się w trakcie procesu aklimatyzacji. Carlo Ancelotti wierzy w niego, ale Hiszpan musi być bardziej uważny i efektywny w grze obronnej.

Istnieją dwa scenariusze przygotowane na wypadek ewentualnego transferu. Pierwszy – negocjacje latem przyszłego roku, nigdy w styczniu, o ile rzecz jasna Davies ostatecznie nie przedłuży kontraktu. Wszyscy zdają sobie sprawę, że byłyby to znacznie prostsze rozmowy, ale zawsze z poszanowaniem Bayernu przez cały czas. Drugim jest poczekanie do momentu wygaśnięcia jego umowy, który zbiega się z końcem kontraktu Mendy’ego. To mogłoby utorować Kanadyjczykowi drogę do zajęcia jego miejsca.

W przypadku pozycji prawego defensora jest mniej obaw. Dobra forma Daniego Carvajala napawa optymizmem, a jeśli będzie w stanie to utrzymać, wkrótce otrzyma ofertę przedłużenia kontraktu, który wygasa w 2025 roku. Lucas Vázquez (z umową do 2024 roku) jest drugim zawodnikiem obstawiającym to miejsce na murawie, które w akademii zaczynać obfitować w kilka interesujących nazwisk, zwłaszcza dotyczy to byłego zawodnika Atlético Jesúsa Fortey, ale dalej są jeszcze David Jiménez czy Álex Jiménez, który przebywa na wypożyczeniu w młodzieżowych ekipach Milanu, ale Real Madryt nie spuszcza go z oka. Z kolei Vinícius Tobías nie wykonał jeszcze przełomowego kroku, który pozwoliłby o nim myśleć w kontekście pierwszej drużyny.