Advertisement
Menu
/ relevo.com

Łunin staje na wysokości zadania

Ukrainiec legitymuje się najwyższym procentem obronionych strzałów w całej La Lidze. Za mniej niż 50 dni będzie mógł podpisać kontrakt z dowolnym klubem, który się po niego zgłosi.

Foto: Łunin staje na wysokości zadania
Fot. Getty Images

Andrij Łunin otrzymał kolejną szansę zabłyśnięcia w barwach Realu Madryt. I w pełni ją wykorzystuje. Kontuzja pierwszego bramkarza otworzyła mu drzwi do wyjściowej jedenastki, jak to zwykle bywa odkąd trafił do stolicy Hiszpanii. Ostatnie problemy Kepy pozwoliły mu rozegrać dwa mecze, a może ich być jeszcze więcej po powrocie po przerwie reprezentacyjnej. Jego najlepszy moment w białej koszulce, który nadszedł niespodziewanie, służy wywarciu presji na dyrekcji klubu, która jak na razie nie skontaktowała się z nim w sprawie przedłużenia kontraktu.

Braga i Valencia. Dwa starcia na Santiago Bernabéu, w których w najlepszy możliwy sposób wyrzucił z siebie złość spowodowaną brakiem poważnych szans w tym sezonie. Wyglądał na zdolnego do walki o miejsce między słupkami, ale Carlo Ancelotti stwierdził, że nie byłoby stosownym zmienianie Kepy, który – poza kilkoma drobnymi wątpliwościami – przekonał do siebie większość kibiców i dziennikarzy. Sytuacja identyczna do tej, która miała miejsce w ostatnich latach z Thibaut Courtois i która powtórzyła się, mimo zerwania przez Belga więzadła krzyżowego.

Z tego względu te dwa spotkania jawią się niczym roszczenie ze strony Ukraińca. Przeciwko portugalskiemu zespołowi zanotował cztery interwencje, w tym jedną po strzale z rzutu karnego autorstwa Álvaro Djaló w pierwszych minutach, który dałby Bradze prowadzenie. W rywalizacji z Valencią znów był nieoceniony, interweniując trzykrotnie, z czego dwa razy w bardzo konkretnych akcjach, po których Los Ches mogli trafić do siatki. Dał się pokonać tylko raz, w końcówce meczu, po błędzie defensywy i złym zachowaniu Nacho, z którym niewiele mógł zrobić. Po obu tych potyczkach koledzy gratulowali mu, zdając sobie sprawę z trudności jego sytuacji i ciesząc się z jego dobrych występów.

Oprócz parad, sztab trenerski zwrócił uwagę na jego grę nogami w tych dwóch pojedynkach. Była to jego główna słabość w poprzednich latach. Nieprzypadkowo otrzymał więcej niż jedno upomnienie od Luisa Llopisa. Ale poprawa była zauważalna zarówno w konfrontacji z Bragą, jak i z Valencią. W obu przypadkach zaliczył dobry występ, jeśli chodzi o rozegranie i wyprowadzanie piłki. W pierwszej z tych gier zanotował 16 celnych podań na 18 wykonanych (89%), a w drugiej 22 na 25 (88%).

„Wstawiliśmy Łunina, który pomógł nam wygrać ten mecz, bo wykonał decydującą paradę przy karnym. Był bardzo pewny z piłką przy nodze i rozegrał kompletne spotkanie”, powiedział Carletto po meczu z Portugalczykami. Po wysokim zwycięstwie z Valencią Włoch brak minut Łunina usprawiedliwiał przykładem takiej legendy jak Luka Modrić: „Nie wiem, jak odpowiedzieć, czy byłem niesprawiedliwy… Oczywiście kiedy masz kadrę na tym poziomie, to w mojej pracy muszę być czasami niesprawiedliwy wobec kogoś. Na przykład dzisiaj Luka Modrić mógł bez problemu zagrać od początku, a został na ławce i dołożył swoje po wejściu”.

Statystyki również potwierdzają dobrą dyspozycję 24-latka. Według danych opublikowanych przez platformę DAZN, Łunin jest najlepszym bramkarzem w całej La Lidze pod względem procentu obronionych strzałów. Odbija 85% uderzeń zmierzających na jego bramkę i wyprzedza w tym aspekcie Álvaro Vallesa z Las Palmas (78%), Kepę (77%), Claudio Bravo z Betisu (76%) i Jeremíasa Conana Ledesmę z Cádizu (75%). Liczby te idą w parze z poczuciem bezpieczeństwa, które przekonało do niego wymagającą publikę Santiago Bernabéu.

Zaskakująca eksplozja talentu Andrija następuje na osiem miesięcy przed wygaśnięciem jego umowy. Relevo informuje, że Królewscy wciąż nie zadzwonili do ukraińskiego golkipera. Ani nie złożyli mu żadnej oferty, ani nie wyrazili zainteresowania zatrzymaniem go w klubie. Ryzykują zatem, że stracą go za darmo, bowiem od 1 stycznia były piłkarz Zorii Ługańsk będzie mógł podpisać kontrakt z dowolną drużyną obowiązujący od 1 lipca 2024 roku.

Włodarze mają do niego zaufanie i wierzą w jego rozwój. Dlatego też zawsze widzieli go w kadrze, pomimo nalegań sztabu na postawienie na innego bramkarza. Współpracownicy Ancelottiego przekazali nawet dyrekcji sportowej raporty o kilku golkiperach, z zamysłem przekonania jej do sprowadzenia któregoś z nich, ale bez powodzenia. Łunin został w Madrycie i włożył ogromny wysiłek w to, by mimo swojej pozycji, stać się najlepszą wersją samego siebie. Brak zaufania przekuł w motywację do rozegrania świetnej pretemporady i utrzymania wysokiego poziomu na początku kampanii.

Wszystko to sprawia, że Los Blancos nie wykluczają przedłużenia kontraktu z Ukraińcem. Klub analizuje, czy postawić na niego, ściągnąć na stałe Kepę, wejść na rynek czy zwrócić się w stronę cantery i zaplanować przyszłość z Franem Gonzálezem jako najlepiej rokującym bramkarzem z La Fábriki. Zrozumieją natomiast, jeśli Łunin będzie chciał odejść. Po wielu latach spędzonych w cieniu zdobył prawo do decydowania o własnym losie. Cokolwiek się stanie, jest to dylemat, który Real Madryt i sam golkiper będą musieli rozstrzygnąć w nadchodzących miesiącach, w których mają także nadzieję, że do zdrowia powróci Courtois, żeby definitywnie zakończyć debatę dotyczącą obsady bramki.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!