Tebas: Jeden palec wystarczy do wyliczenia, kto popiera Superligę

– Czy obecny prezes komisji zarządzającej Federacji może zostać prezesem? Nie będę oceniać, czy Pedro Rocha zostanie prezesem. Nie będę stawiać takich hipotez, ale od kiedy Federacją kieruje Pedro Rocha, stosunki La Ligi z Federacją są inne. Przynajmniej siadamy do rozmów. Nie chodzi o to, że zmieniamy wiele rzeczy, ale siadamy, rozmawiamy i idziemy do przodu.

– Prezes Atlético o Superlidze? Pozostaję przy jego sprostowaniu, że chodziło mu o poprawianie rozgrywek. Ja jednym palcem mogę pokazać, kto wspiera Superligę. Wystarczy jeden palec do wyliczenia, kto popiera Superligę [czyli Real Madryt], bo nie wiem, czy Laporta ma taką wizję jak Florentino. Co do Cerezo, wczoraj sprostował, że chodziło mu o poprawianie rozgrywek i ja pozostaję przy tym.

– Pomysł Realu Madryt na futbol profesjonalny jest dużo inny od tego, jaki ma większość klubów. Większość z nas chce mocnych lig krajowych. Nie wystarczy nam bajka, że Superliga nie będzie działać przeciwko ligom krajowym. Udowodniliśmy, że Superliga byłaby ruiną dla lig krajowych. Trzeba zrozumieć, że większość hiszpańskiego futbolu idzie inną drogą. To jednak coś trudnego do zaakceptowania, gdy zamysły na futbol profesjonalny są tak różne. Bardzo trudno to zrozumieć.

– Rada Florentino i Laporty? Powiedziałbym, żeby więcej rozmawiali z prezesem Getafe, który ma świetną wizję futbolu.

– Zmiana finansowego fair play na korzyść Barcelony? Nie można zmieniać przepisów z myślą o tylko jednym klubie. Barcelona, co trzeba dobrze ocenić, wykonała wysiłek przy poważnej rewolucji w pierwszej drużynie. Barcelona ma inną drogę [w kwestii transferów] i mają pewne przepisy, które mogą posłużyć im, by się wzmocnić. Trzeba jednak patrzeć na dłuższy okres, nie tylko zimowe okienko. Trzeba patrzeć na stabilność finansową. Barcelona to jedna z największych instytucji na świecie i musi myśleć o długim okresie.