MARCA: Debiut Gülera po przerwie reprezentacyjnej

Podczas wczorajszego meczu z Bragą oczy wszystkich kibiców zwrócone były na Ardę Gülera. Wobec absencji Jude'a Bellinghama debiut tureckiego pomocnika w Realu Madryt wydawał się więcej niż prawdopodobny. Bernabéu nie mogło się doczekać 18-latka, który po meczu z Rayo ponownie znalazł się w kadrze meczowej Los Blancos.

W derbach z Los Franjirrojos Ancelotti nie zdecydował się desygnować do gry Gülera z uwagi na wymagania tego meczu. Jednak wczoraj przy sprzyjającym wyniku i komfortowej sytuacji w grupie wydawało się, że upragniony przez Turka i kibiców moment w końcu nadszedł. Nic z tego – Arda nawet nie rozpoczął rozgrzewki przy linii bocznej. Po końcowym gwizdku sytuację młodego zawodnika wyjaśniał Carlo Ancelotti: „Jesteśmy bardzo ostrożni wobec Ardy Gülera. Zaczął trenować z drużyną po dosyć długiej kontuzji i jest po tygodniu pracy, czterech treningach. Będzie mieć swój czas, gdy będzie gotowy na 100%”.

Wszystko wskazuje na to, że ten czas jeszcze nie nadszedł. Podczas czwartkowego treningu pomocnik ponownie nie pracował z zespołem. 18-latek ćwiczył w klubowych budynkach razem z Danim Ceballosem i zdaniem dziennika MARCA oczekuje się, że do jego debiutu dojdzie dopiero po przerwie na kadry.

Po kontuzji łąkotki i mięśnia prostego uda klub zastosował wobec Güler specjalny plan, by nie podejmować zbędnego ryzyka. Celem był nie tylko powrót do zdrowia zawodnika, ale też praca wzmacniająca, która pozwoliła mu nabrać masy mięśniowej. Arda jest jeszcze bardzo młodym piłkarzem i wciąż może wzmocnić poszczególne partie swojego ciała, które mogły być źródłem urazów. Po wdrożeniu planu zarówno sztab szkoleniowy, jak i klubowi lekarze doszli do wspólnego wniosku: nie będą podejmować żadnego ryzyka w kwestii powrotu Turka do gry. Lepiej poczekać, niż ryzykować odnowieniem kontuzji.

Klub zakłada, że Güler wypełni wszystkie punkty planu powrotu po przerwie na reprezentacje i wróci do gry najwcześniej 26 listopada w meczu wyjazdowym z Cádizem, a Bernabéu ujrzy go trzy dni później w spotkaniu z Napoli lub 2 grudnia w meczu z Granadą.