Bebé: Mam przeczucie, że strzelę gola
Napastnik Rayo Vallecano, Bebé, udzielił wywiadu dla dziennika AS przed dzisiejszym starciem na Santiago Bernabéu. Poniżej przedstawiamy zapis jego wypowiedzi związanych z Realem Madryt.
Fot. twitter.com
Jesteś w formie!
Jest bardzo dobrze. Jestem tutaj szczery, ale też nie chcę zapeszać. Jestem w dobrym momencie, chociaż też nie zrobiłem czegoś nadzwyczajnego. To moja praca i polega ona na pomaganiu drużynie.
Jak w skali od 1 do 10 oceniłbyś swoją aktualną pewność siebie?
10! Teraz muszę to wykorzystać. Gdy otrzymujesz swoje minuty na grę, to albo wykorzystasz swoje dwie szanse, albo nie będziesz miał czasu na więcej. Wiem, że najlepsze przed nami i to będzie dla mnie wielki sezon. Przechodziłem przez kiepskie chwile, pod względem psychicznym byłem wyczerpany, ponieważ jeździłem na każdy mecz, ale ostatecznie nie grałem. Albo wchodziłem na jedną czy dwie minuty.
Jak patrzysz na mecz na Bernabéu?
Bardzo skomplikowany. Real Madryt to Real Madryt. Tam wszyscy są dobrzy! Vinícius, Rodrygo, Modrić, Kroos, Camavinga… Bellinghamowi wychodzi wszystko. Tutaj chodzi o to, aby nie popełniać zbyt wielu błędów, zachować intensywność i wykorzystywać nadarzające się okazje.
Można pokonać Real Madryt?
To trudne, ale w ostatnich latach Rayo dobrze sobie radzi w starciach z tymi największymi. Ludzie zaczęli nas bardziej szanować. To nie wygląda tak, że wychodzimy na boisko i przyjmujemy cztery bramki. Wygraliśmy z Barçą, z Sevillą… Dlaczego teraz z takim składem mamy nie wygrać na Bernabéu?
Masz jakieś przeczucia?
Myślę, że strzelę. Ostatecznie może być inaczej, a może nawet w ogóle nie zagram, ale takie mam odczucia.
Bramki celebrujesz jak Bellingham.
Tak. Ten gest podbiegnięcia kibiców i rozkładania przed nimi ramion robiłem już wiele razy. Jednak to jego znak rozpoznawczy, dlatego teraz sobie ze mnie żartują.
O czym marzy Bebé?
O tym, aby dalej cieszyć się futbolem. Poza tym w Rayo jestem już od wielu lat i brakuje mi tego, aby dokonać czegoś historycznego – awansować do rozgrywek europejskich czy wygrać Copa del Rey. To byłoby coś świetnego. Moim marzeniem jest to, abym pozostał tutaj zapamiętany. A wraz z reprezentacją Republiki Zielonego Przylądka chcę zajść jak najdalej w Pucharze Narodów Afryki.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze