Joselu napędza Bellinghama
Obecność na boisku środkowego napastnika sprzyja bardziej ofensywnym występom Jude'a Bellinghama. Klasyk był kolejnym tego dowodem dla Carlo Ancelottiego.
Fot. Getty Images
Joselu, dziewiątka Realu bez numeru „9” na plecach, choć nie strzelił gola w Klasyku, to był jedną z ważniejszych postaci po wejściu na boisko. Brudna robota, którą wykonywał 33-latek, pomogła Realowi lepiej organizować ataki i znajdować wolne przestrzenie. Największym tego beneficjentem był oczywiście Jude Bellingham, który docenia pracę Joselu polegającą na wyciąganiu obrońców, by w formacji defensywnej mogły powstać wyrywy, przez które Anglik wślizguje się w pole karne.
Zmiana obrazu El Clásico nie nastąpiłaby, gdyby Joselu nie pojawił się na boisku. Nie chodzi o to, że jego wkład znalazł odzwierciedlenie w statystykach (zaledwie 14 dotknięć piłki i tylko sześć dokładnych podań), ale jego wpływ był ponad te liczby. Jego siła w walce wręcz umożliwiła realizować Realowi inny rodzaj ataków. Joselu na ostatnich metrach może uprościć grę zespołu, bo mając go w polu karnym, sprawiasz, że uwaga obrońców naturalnie koncentruje się na klasycznym napastniku. Christensen i Iñigo Martínez musieli się nim opiekować, co nie miało miejsca w przypadku Rodrygo, ponieważ Brazylijczyk jest piłkarzem, który atakuje z głębi pola. Dlatego ofensywa Los Blancos pozostawiła w pierwszej połowie wiele do życzenia (tylko 21 kontaktów z piłką w polu karnym rywala).
Końcowy wynik 1:2 doskonale podsumował znaczenie Joselu. Prawie nie dotykając piłki, stał się ważnym elementem taktyki, absorbując Chirstensena i otwierając drogę dla Bellinghama. Napastnik przyszpilił duńskiego obrońcę i stworzył przewagę atakującym Królewskim. To była doskonała synteza tego, dlaczego gra z napastnikiem ułatwia Realowi życie. Klasyk wzmocnił Joselu. 33-latek pełni bardzo specyficzne funkcje, których nie jest w stanie wykonywać żaden inny zawodnik drużyny z Madrytu. Nie ma lepszego argumentu, by grał niż ten, że przy nim lepiej czuje się Bellingham. Anglik ma korzyści z posiadania dziewiątki biegającej przed nim, która może zajmować obronę i tworzyć przestrzenie. Z 13 bramek, które strzelił pomocnik, 8 padło, gdy był na boisku Hiszpan.
Na poziomie ogólnym wpływ Joselu widać także w sposobie, w jaki Real atakuje. Mając z przodu Viníciusa i Rodrygo, zespół nastawiony jest na bieganie. W tym celu muszą jednak regenerować siły i szybko wyjść z własnej połowy lub zmierzyć się z defensywnie grającymi ekipami, takimi jak Braga w ostatnim meczu Ligi Mistrzów. Jeśli były napastnik Deportivo jest na murawie, Królewscy mogą posłać dośrodkowania z bocznych sektorów i ułatwić sobie dostęp do bramki. Zespół wykonuje średnio 13 dośrodkowań na mecz z Joselu na boisku i 9 bez niego.
Bardzo możliwe, że 33-latkowi brakuje umiejętności wymaganych od podstawowego napastnika Realu, ale nie ma też wątpliwości, że jego obecność ułatwia Los Blancos ataki pozycyjne i wspiera wejścia Bellinghama z drugiej linii. Piłka ponownie jest po stronie Carlo Ancelottiego. Włoch konsekwentnie stawia na Rodrygo, choć Brazylijczyk gra na pozycji, na której nie czuje się komfortowo, do tego stopnia, że wyraził to słownie w niedawnym wywiadzie. Ponadto Joselu daje mu możliwość powrotu do ustawienia 4-3-3 w zależności od sytuacji meczowej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze