Advertisement
Menu
/ marca.com

„Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyliśmy”

Real Madryt jest bardzo zaniepokojony sprawą sędziowania w rozgrywkach La Ligi, a mecz z Sevillą był kolejnym punktem zapalnym na linii klub — arbitrzy.

Foto: „Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyliśmy”
Fot. Getty Images

„Nigdy czegoś takiego nie doświadczyliśmy” – mówili członkowie Realu Madryt kilka godzin po zakończeniu meczu z Sevillą, już podczas podróży powrotnej do stolicy Hiszpanii. Wyrazili się w tej sprawie bardzo jasno. Nie miało znaczenia, kto się wypowiadał, ponieważ zarówno piłkarze, jak i zarządzający opuszczali Estadio Ramón Sánchez Pizjuán z poczuciem, że zespołowi nie pozwolono na grę. „Wykonali doskonałą pracę zespołową” – zauważali ironicznie.

Real Madryt zdobył punkt po świetnej główce Carvajala, co złagodziło negatywny wpływ samobójczej bramki Alaby w końcówce meczu. Wiele minut wcześniej, a dokładniej na początku meczu, miały miejsce różne akcje, które doprowadziły do wściekłości fanów Realu Madryt ze wszystkich sektorów, którzy wskazywali na niektóre decyzje sędziego De Burgosa Bengoetxei.

W szatni zawrzało, liderzy nie pozostali cicho, a Ancelotti swoją opinię przekazał w sali konferencyjnej milczeniem na temat występu sędziego. Wolał nie oceniać jego pracy, aby uniknąć ewentualnych sankcji. Wszyscy wskazują na zbiór sytuacji, które uniemożliwiły normalny rozwój meczu. Z analizy kontrowersyjnych zagrań wynika, że ​​doszło do kontaktu Jesúsa Navasa z Viniciusem, który zakończył się upadkiem atakującego Realu. W klubie nie rozumieją, jak nawet VAR nie dostrzegł czegoś, czego rzekomo nie zauważył arbiter De Burgos. W klubie mówi się o całkowitym ignorowaniu pchnięć i potknięć, ale przypadkowo coś takiego zostało zauważone kilka minut później, gdy skrupulatnie odnotowano faul Brazylijczyka.

Real Madryt jest coraz bardziej przekonany, że będzie musiał zrobić znacznie więcej niż inne drużyny, aby móc wygrywać mecze. Biorą za przykład to, co wydarzyło się na stadionie Sánchez-Pizjuán. Dlatego niektórzy gracze, opuszczający z Sewillę poobijani, będą uważali teraz każdy ligowy mecz za finał. Kwestia arbitrów niepokoi ludzi z Valdebebas coraz bardziej. Nie mówi się już o wygranych czy porażkach, ale o kampanii mającej na celu utrudnianie spotkań Realowi Madryt.

 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!