Advertisement
Menu
/ relevo.com

Dośrodkowania zmorą obrony

Choć Real Madryt wydaje się zwarty i silny we wszystkich formacjach, rywale mimo wszystko zdołali znaleźć słaby punkt zespołu Ancelottiego. Kryptonitem Królewskich są dośrodkowania, po których drużyna straciła osiem z dziesięciu goli w tym sezonie.

Foto: Dośrodkowania zmorą obrony
Fot. Getty Images

W starciu z Sevillą bramka dla gospodarzy ponownie padła po centrze ze skrzydła. Tym razem jednak dodatkowym czynnikiem był pech Alaby podczas próby interwencji. Zaskoczony Kepa nie zdążył przez to z reakcją. Tak czy inaczej, najlepsze okazje ekipa Diego Alonso również tworzyła sobie po wrzutkach z bocznych sektorów.

Jest kilka powodów, które wpływają na taki stan rzeczy. W pierwszej kolejności trzeba zacząć od zmiany ustawienia. Sam Ancelotti na konferencjach prasowych niejednokrotnie powtarzał, że nie istnieje idealna taktyka. 4-4-2 z rombem również taką nie jest, a jej podstawowym defektem jest właśnie bronienie podczas ataków ze skrzydeł. Sztab szkoleniowy zdawał sobie sprawę z możliwości wystąpienia podobnego problemu i wciąż intensywnie pracuje nad jego rozwiązaniem. Choć efektów aż tak jeszcze nie widać, trener oraz jego współpracownicy wciąż uważają, że obecny schemat najlepiej pasuje do charakterystyki kadry. W żadnym momencie nie planowano jego zmiany.

Dużą przeszkodą w bronieniu się przed wrzutkami jest kontuzja Militão. Brazylijczyk bardzo dobrze radzi sobie z walką powietrzu. Obecnie z takich graczy w bloku defensywnym pozostaje jedynie Rüdiger. Alaba raczej nigdy nie słynął z dominacji w walce o górne piłki, a nie pomagają także boczni obrońcy, którzy często nie są w stanie uniemożliwić rywalowi zagrania górą. Pod względem dominacji w powietrzu udanie wypadł eksperyment z wystawieniem na stoperze Tchouaméniego pod nieobecność Alaby i Nacho. Nie można wykluczyć, że szkoleniowiec w przyszłości ponownie będzie próbował Auréliena na tej pozycji.

Dośrodkowania przeciwników stają się też o wiele groźniejsze przez brak Courtois. Belg oprócz znakomitego refleksu dzięki swoim warunkom fizycznym wielokrotnie przechwytywał górne piłki. Kepa pod względem refleksu z pewnością nie ma się czego wstydzić, jednak jest po prostu niższy, przez co częściej cierpi, gdy musi wychodzić na przedpole.

Nic dziwnego, że rywale starają się korzystać z tej słabości Realu. Kolejne zespoły próbują powtarzać ten sam schemat: zmiana kierunku gry i szukanie skrzydłowych lub bocznych obrońców. Środkowi pomocnicy Ancelottiego w tego typu sytuacjach często pozostawiają obrońców samym sobie. Wydaje się, że lekarstwem na wszystko może być efektywniejszy pressing, dzięki czemu piłki nie dochodziłyby na skrzydła z taką częstotliwością.

Drużynie daleko do defensywnego monolitu z sezonu 2021/22. Królewscy już w zeszłym sezonie stracili sporą część solidności w tyłach, choć trzeba też przyznać, że niektóre rzeczy w bieżącej kampanii wyglądają już lepiej. Wciąż pozostaje jednak margines poprawy, który może okazać się kluczowy w walce o trofea.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!