Ødegaard: Real to największy klub na świecie i presja też jest tam największa
Martin Ødegaard zabrał głos przed jutrzejszym spotkaniem jego reprezentacji z Hiszpanią. Norweg był też pytany o swój pobyt w Realu Madryt.
Fot. Getty Images
Co oznacza dla ciebie gra przeciwko reprezentacji Hiszpanii?
To dla mnie szczególny moment, ponieważ zagram przeciwko zawodnikom, których znam, grałem przeciwko nim. Gra przeciwko Hiszpanii jest inna i wyjątkowa, ale teraz moja rzeczywistość jest inna i w meczu nie będę miał żadnych znajomych. Chcemy wygrać i chcemy, aby Norwegia się zakwalifikowała.
Dlaczego nie próbowałeś zostać dłużej w Realu Madryt?
Duża różnica polega na tym, że przyszedłem do Realu Madryt i trenowałem z najlepszymi na świecie, ale przyszedłem z innej drużyny, z innymi celami. Grałem z nimi i cieszyłem się tym, ale potrzebowałem grać, aby się rozwijać. Może okazja nadarzyła się zbyt wcześnie. To było wspaniałe doświadczenie. Pomogło mi dojrzeć. Jestem zadowolony z decyzji, którą podjąłem o odejściu i z tego, jak potoczyła się moja kariera. Gdybym nie był w Madrycie, nie osiągnąłbym poziomu, na którym jestem dzisiaj. Real Madryt to największy klub na świecie i presja też jest tam największa, nawet jeśli nie była taka jak wtedy, gdy grali Beckham, Ronaldo i spółka.
Norwegia to tylko Haaland?
Haaland jest najlepszym napastnikiem na świecie, ale Norwegia to znacznie więcej. Jesteśmy drużyną z dobrymi zawodnikami. Mamy szczęście, że mamy najlepszego, czyli Haalanda. Ale wszyscy musimy pracować dla drużyny, jeśli chcemy pokonać Hiszpanię.
Czy byłoby ciosem, gdyby drużyna z tak wieloma dobrymi zawodnikami straciła szansę na udział w Mistrzostwach Europy?
Wciąż mamy szansę i myślę, że będziemy w Niemczech. Mieliśmy problemy na początku meczów, głównie ze Szkocją i Gruzją, i byliśmy karani za błędy.
Co Norwegia musi zrobić, aby pokonać Hiszpanię?
Najważniejszą rzeczą jest gra bez myślenia o przeciwnikach. Musimy nauczyć się być bardziej łobuzerscy. W Maladze nauczyliśmy się, że możemy zmusić Hiszpanię do biegania, ale także, że najmniejszy błąd nas karze.
Jak układają się twoje relacje z Rodrigo po starciu z zeszłego weekendu w Premiership?
Dostaliśmy dzięki niemu karnego, ale to nie ma nic wspólnego z meczem z Hiszpanią.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze