Advertisement
Menu
/ as.com

Niezachwiane marzenie

Chociaż media żyją tematem wyboru reprezentacji, to Brahim Díaz skupia się tylko i wyłącznie na Realu Madryt. 24-letni atakujący chce wywalczyć sobie lepszą pozycję w klubie, a dopiero później zacząć myśleć o innych kwestiach.

Foto: Niezachwiane marzenie
Fot. Getty Images

Brahim Díaz jest skupiony tylko i wyłącznie na Realu Madryt. I chociaż w ostatnich tygodniach coraz głośniej mówi się o tym, że 24-letni atakujący poważnie zastanawia się nad tym, aby zaakceptować grę dla reprezentacji Maroka, to fakty są takie, że na ten moment nie została podjęta w tej kwestii żadna decyzja. Dla samego zawodnika Królewskich kluczowe jest obecnie to, aby wywalczyć sobie odpowiednią pozycję w klubie, a dopiero później patrzeć w innych kierunkach.

„Jest wśród kandydatów do gry w kadrze i drzwi są dla niego otwarte. Nikt mi nic nie mówił na ten temat. Z tego, co wiem, Brahim chce grać dla Hiszpanii”, stwierdził niedawno selekcjoner Luis de la Fuente. Mimo wszystko mający marokańskie korzenie zawodnik nie znalazł się na żadnej z ostatnich list powołanych zawodników – ani do reprezentacji Hiszpanii, ani do reprezentacji Maroka. A warto tutaj przypomnieć, że selekcjoner Marokańczyków, Walid Regragui, pojawił się we wrześniu na Santiago Bernabéu przy okazji meczu z Realem Sociedad, aby na żywo zobaczyć Brahima w akcji.

Puchar Narodów Afryki nie jest opcją
Gdyby urodzony w Maladze piłkarz zdecydował się ostatecznie na przyjęcie powołania do reprezentacji Maroka, to pojawiłoby się ryzyko, że Real Madryt straciłby go w zimie nawet na ponad miesiąc. W styczniu rozpocznie się bowiem Puchar Narodów Afryki, a Lwy Atlasu są bez wątpienia jednym z głównych faworytów do końcowego triumfu. Jak zapewnia jednak AS, sam Brahim nie rozważa takiego rozwiązania. „Zawodnik nie bierze pod uwagę wyjazdu na Puchar Narodów Afryki i poinformował nas już o tym”, zapewniają klubowe źródła.

Niezależnie od tego, jak często w najbliższym czasie będzie wracał temat reprezentacji, Brahim ma w głowie tylko i wyłącznie to, aby wywalczyć sobie zaufanie w oczach Carlo Ancelottiego. Jak do tej pory, w obecnym sezonie rozegrał 116 minut na przestrzeni ośmiu meczów i trzeba przyznać, że pokazywał się w tym czasie z naprawdę niezłej strony. Swój jedyny pierwszy skład zaliczył w meczu z Las Palmas, w którym zdobył nawet bramkę otwierającą wynik spotkania. „To jeden z tych najbardziej poszkodowanych zawodników na początku tego sezonu. Zawsze, gdy wchodzi na boisko, to daje nam coś ekstra i zamysł jest taki, aby dawać mu coraz więcej minut”, tłumaczył Ancelotti po meczu z Unionem Berlinem.

Po zakończeniu prezerwy reprezentacyjnej Real Madryt czeka bardzo napięty terminarz, a to oznacza, że automatycznie wzrosną szanse na to, aby Brahim grał częściej. W tym sezonie włoski szkoleniowiec Królewskich ewidentnie dużo efektywniej korzysta z pełnego wachlarza możliwości w swoim zespole i 24-letni Hiszpan liczy na to, że ten proces na pełną skalę obejmie również jego.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!