Podwójny lider w cztery dni
Real Madryt odnotował dwa bardzo ważne wyjazdowe zwycięstwa w Lidze i Champions League, dzięki czemu podopieczni Carlo Ancelottiego objęli prowadzenie zarówno w tabeli La Ligi, jak i grupie Ligi Mistrzów. Łącznie zespół odniósł dziewięć zwycięstw w dziesięciu potyczkach w tym sezonie.
Fot. Getty Images
Real Madryt w dwóch ostatnich spotkaniach wywalczył sobie pierwsze miejsce w lidze oraz grupie Champions Laague. Najpierw w sobotę Królewscy pewnie pokonali Gironę na Montilivi, cztery dni później zaś zwyciężyli w Neapolu. Zarówno na krajowym podwórku, jak i na międzynarodowej arenie rywale muszą więc oglądać plecy Los Blancos. Co warto zaznaczyć, oba triumfy odniesione zostały na wyjazdach.
W obliczu ściśniętego terminarza Ancelotti pozostawał w stanie wzmożonej ostrożności. Drużyna miała przed sobą do rozegrania wiele meczów w krótkim czasie, a sprawy nie ułatwiały kontuzje. Porażka z Atlético zaniepokoiła szkoleniowca, jednak zawodnicy zareagowali w najlepszy możliwy sposób. Do starć z Gironą i Napoli Real podszedł pełen energii i z dużą wiarą. Trzy wygrane z rzędu pozwoliły zapanować nad sytuacją i zapewnić sobie najlepszy możliwy punkt wyjścia przed kolejnymi potyczkami. Początek sezonu w wykonaniu Królewskich należy ocenić bardzo pozytywnie. Zespół jest o jeden mecz od przejścia niemalże suchą stopą przez pierwszy skomplikowany etap tej kampanii. W ciąu 17 dni drużyna rozegra łącznie aż sześć spotkań.
Real wyjechał z Neapolu z podbudowującym zwycięstwem, które pozwala zabliźnić się ranom powstałym po derbach stolicy Hiszpanii. – Zagraliśmy dobry mecz. To było trudne spotkanie przeciwko bardzo silnemu rywalowi, który podszedł do potyczki z dużą ochotą i ekscytacją. Walczyliśmy dobrze, umieliśmy cierpieć, kiedy było to konieczne. Szukaliśmy naszych szans na zdobycie bramki, gdy tylko nadarzała się okazja – stwierdził na pomeczowej konferencji Ancelotti.
Wygraną we Włoszech skomentował także Fede Valverde, który miał kluczowy udział przy zwycięskim golu. – To był bardzo ładny mecz, podczas którego panowała fantastyczna atmosfera. Najważniejsze, że udało się wygrać. Szkoda jedynie tego, że w początkowej fazie sporo się musieliśmy nacierpieć. Po ich golu z karnego cofnęliśmy się, co jednak jest dość normalne. W niektórych momentach starcia było stać nas na lepszą grę – ocenił Urugwajczyk.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze