„Bellingham ma w sobie magnes. Nie tylko na gole”

Carlo Ancelotti to widział. Pozyskali tak wspaniałego piłkarza, że trzeba zmienić pod niego system. Trener Realu Madryt, obecnie pozbawiony Karima Benzemy, zdecydował, że jego zespół zagra formacją, która najbardziej uwypukli walory Jude Bellinghama. Nikt nie spodziewał się, że Anglik zbliży się do liczb Cristiano Ronaldo, ale okazało się, iż odkryto nową wielką gwiazdę światowego futbolu.

Drużyna tego lata przeszła od nienaruszalnego 4-3-3, z Vinim i Rodrygo jako skrzydłowymi oraz z Karimem Benzemą jako punktem odniesienia, do systemu z pomocnikiem i dwójką napastników. Bellingham zaś stał się twarzą tej rewolucji. W Neapolu po raz kolejny zaliczył doskonały mecz. W świątyni Diego Armando Maradony poruszał się niczym Zidane i został nagrodzony tytułem MVP meczu. Zawodnik Realu wykreował najwięcej okazji (4), odzyskał najwięcej piłek (4), zaliczył najwięcej podań w ostatniej tercji boiska (16) i wykonał najwięcej udanych dryblingów (3).

Anglik zabiera piłki, asystuje, drybluje i zdobywa gole. W Neapolu strzelił bramkę i zanotował ostatnie podanie. „Wszystko mu wychodzi” – powtarzali jego koledzy z drużyny od początku okresu przygotowawczego. We Włoszech pokazał to, biorąc bezpośredni udział w dwóch akcjach bramkowych. Swoim zwinnym krokiem minął wszystkich rywali i wpakował futbolówkę do siatki z zimną krwią.

„Ten gość ma w sobie magnes. Nie tylko na gole, ale także na ludzi” – mówią w szatni Realu Madryt. Tylko dwóch zawodników zdobyło osiem bramek w pierwszych dziewięciu meczach w barwach Los Blancos: Cristiano Ronaldo (9) i Jude Bellingham (8). Tak wysoki poziom prezentuje pomocnik. „W Bellinghamie zaskakuje to, że ma 20 lat. Wydaje się, że ma 30 lat przez swój charakter i osobowość. Zawsze jest dobrze skupiony na meczu i dobrze wie, co ma robić” – powiedział Ancelotti na konferencji prasowej po meczu z Napoli. „To coś rzadkiego w zaledwie 20-letnim zawodniku. Do tego dochodzi jego cała jakość, siła fizyczna, umiejętności...” – dodał włoski trener.