Ostatni pociąg Kubo
Real Madryt, sprzedając Take Kubo do Realu Sociedad, zachował sobie 50% praw do zawodnika. Dla Japończyka to ostatni dzwonek, by przekonać do siebie Królewskich i powalczyć o transfer latem przyszłego roku.
Fot. Getty Images
Real Madryt stracił w tym sezonie dwa gole, których autorami byli dwa byli zawodnicy Królewskich: Sergio Arribas i Borja Mayoral. Dziś na Estadio Santiago Benabéu wraca kolejna dwójka ex, w tym jeden ze statusem zawodnika pierwszego składu, czyli Take Kubo. Drugi, Álvaro Odriozola, wraca do domu zaledwie dwa tygodnie po jego opuszczeniu. Wydaje się zatem zasadne, że w klubie odpalono alarmy związane z możliwością zdobycia bramki przez byłego zawodnika.
22-letni Kubo czuje się szczęśliwy i ważny w Realu Sociedad. W Zubiecie Japończyk wskoczył na swój najwyższy poziom i osiągnął piłkarską dojrzałość, co oczywiście przykuwa uwagę większych klubów, w tym Realu Madryt. Pomocnik wylądował w stolicy Hiszpanii cztery lata temu, jednak nigdy nie miał możliwości rozegrania choćby minuty w oficjalnym meczu Los Blancos.
W tym czasie Kubo próbował szczęścia w czterech różnych zespołach: Mallorce, Villarrealu, Getafe, ponownie na Balearach, a od 2022 roku w Realu Sociedad, do którego został sprzedany, a Real Madryt zachował sobie 50% praw do zawodnika. W Valdebebas nigdy nie chcieli definitywnie rozstawać się z Japończykiem, jednak są też świadomi, że nie mogą czekać na piłkarzy w nieskończoność. Dyrekcja sportowa zawsze postrzegała Kubo jako piłkarza, który może mieć miejsce w pierwszej drużynie i może dojść do powtórki operacji, jakie klub przeprowadził ostatnio w przypadku Frana Garcíi czy Brahima.
Przyszłość
W Realu Sociedad Kubo wywalczył pierwszy skład i z biegiem czasu zaczynał pokazywać coraz większy warsztat swoich możliwości. Już w poprzednim sezonie mówiono o potencjalny powrocie Japończyka, jednak Jokin Aperribay w momencie sprowadzania 22-latka zapewnił sobie takie warunki, by nie powótrzył się „przypadek Ødegaarda”, tj. powrót Japończyka na Bernabéu nie może się odbyć w dowolnym momencie i Baskowie nie zostaną zaskoczeni, tak jak było to w przypadku Norwega.
Teraz ponownie mówi się o przyszłości Kubo i możliwym powrocie na Bernabéu w przyszłym sezonie. Dla Japończyka to ostatni sezon, w którym może wrócić do Madrytu i spełnić swoje marzenie o grze w koszulce Los Blancos. W Valdebebas obserwują i analizują, co robić ze wszystkimi piłkarzami, którzy rozwijają się poza klubem i nazwisko Kubo jest zakreślone na czerwono, jednak w tym momencie jest za wcześnie, by podjąć decyzję.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze