Advertisement
Menu

Japonia rozbiła Niemców

Niemcy kontynuują przygotowania do swojego EURO poprzez sparingi. Tym razem przegrali w domowym meczu z Japonią, co jest ich trzecią porażką z rzędu i piątym meczem z rzędu bez wygranej. Antonio Rüdiger rozegrał pełny mecz i nie wyróżnił się pozytywnie na tle swojego słabego zespołu, a dodatkowo został wyprzedzony przez rywala, który zdobył pierwszą bramkę.

Foto: Japonia rozbiła Niemców
Fot. Getty Images

Niemcy od początku prezentowali wizerunek z poprzednich sparingów, czyli brak pomysłu w ataku i kruchość w obronie. Japończycy utrzymywali się przy piłce na połowie gospodarzy i w końcu znaleźli przełamanie wyniku poprzez akcję Sugawary, który ograł Schlotterbecka i zagrał w pole karne, gdzie Ito uprzedził Rüdigera i trafił obok bezradnego Ter Stegena. Niemcy nawet po bramce mieli problem z utrzymaniem się przy piłce na połowie rywala, ale doprowadzili do remisu dzięki zagraniom Gündoğana i Wirtza, którzy wyprowadzili Sané do sytuacji sam na sam, który pewnie ją wykorzystał. Był to ich pierwszy strzał w meczu.

Gdy wydawało się, że obraz meczu się zmieni, goście uderzyli po raz drugi. Kolejny raz ograno Schlotterbecka, a po przypadkowym odbiciu w polu karnym piłkę do siatki obok słupka skierował Ueda. Przed końcem pierwszej połowy Japończycy mieli sytuację sam na sam po fatalnej stracie Schlotterbecka, który zagrywał do Rüdigera, ale tym razem Ter Stegen uratował swoją ekipę.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie: to Japończycy tworzyli sytuacje i byli bliżej pola karnego rywali, a Ter Stegen kolejny raz uratował Niemców w sytuacji sam na sam. Z upływem czasu intensywność gości malała, ale gospodarze wcale nie mieli łatwiejszej drogi do bramki. Po małym oddechu goście stworzyli sobie zagraniem za obronę kolejną dogodną sytuację, którę kolejny raz obronił bramkarz Barcelony. W końcówce gospodarze najbliżej gola byli po strzale głową Rüdigera, który i tak minął o spory dystans słupek bramki Japończyków.

Mecz podsumowała strata Gosensa na w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry: Niemiec był na połowie rywali, ale tworzył też część linii obrony i jego błąd wykorzystał Kubo, który przebiegł samotnie całą połowę i tuż przed Ter Stegenem wystawił futbolówkę Asano do pustej bramki. Gdy wydawało się, że to zamyka mecz, Azjaci dołożyli jeszcze jedną bramkę: Kubo podciągnął akcję pod pole karne i dośrodkował w pole karne, gdzie Tanaka uderzył głową lekko, ale celnie przy samym słupku. O ile w pierwszej połowie Niemcy czekali na celny strzał do gola w 19. minucie, to w drugiej części oddali go w 95. minucie, ostatniej z doliczonego czasu gry, gdy lekko głową strzelił Gündoğan i nie sprawił problemów bramkarzowi rywali.

Niemcy – Japonia 1:4 (1:2)
0:1 Ito 11' (asysta: Sugawara)
1:1 Sané 19' (asysta: Wirtz)
1:2 Ueda 22' (asysta: Ito)
1:3 Asano 90' (asysta: Kubo)
1:4 Tanaka 90' (asysta: Kubo)

Niemcy: Ter Stegen; Kimmich, Süle, Rüdiger, Schlotterbeck (64', Gosens); Can (64', Groß), Gündoğan; Gnabry (81', Schade), Wirtz (73', Brandt), Sané; Havertz (73', Müller)

Japonia: Osako; Tomiyasu, Itakura, Sugawara (84', Hashioka), Ito; Morita (75', Tanaka), Endo; Ito (75', Kubo), Kamada (59', Taniguchi), Mitoma (84', Doan); Ueda (59', Asano)

Niemcy po mundialu, gdzie nie wyszli z grupy, rozgrywają tylko sparingi, bo są gospodarzem przyszłorocznego EURO i nie muszą występować w eliminacjach do tego turnieju. Dzisiejszy mecz był ich szóstym sparingiem w tym roku: dotychczas wygrano tylko w marcu z Peru, a następnie przegrano z Belgią, zremisowano z Ukrainą oraz przegrywano z Polską, Kolumbią i właśnie Japonią. We wtorek w Dortmundzie w kolejnym sparingu ekipa Flicka zagra z Francją.

Fatalna passa, ale przede wszystkim fatalna gra sprawiają, że w Niemczech coraz głośniej mówi się o zwolnieniu selekcjonera Flicka. Dzisiaj jego pomysł z ustawieniem Kimmicha na prawej obronie i wypuszczaniem go wyżej w fazie ataku nie wniósł niczego nowego. Dzisiaj gra była tak słaba, że od połowy drugiej drugiej części gry gospodarze stale słyszeli gwizdy od swoich kibiców.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!