Advertisement
Menu
/ marca.com

Anonimy z pogróżkami w Getafe i dwa dni w Córdobie

Rozmawianie o Pachinie (1938-2021) to rozmawianie o człowieku-instytucji w historii Realu Madryt. Przez ponad dekadę dowodził on defensywą Królewskich (1959-1968) i stanowił łączenie między dwoma pokoleniami zdobywającymi Puchar Europy – Realu Di Stéfano i pokolenia yeyé. W jego życiorysie znajdziemy jednak również ciekawą historię związaną z naszym dzisiejszym rywalem, Getafe.

Foto: Anonimy z pogróżkami w Getafe i dwa dni w Córdobie
Fot. MARCA

– Bycie w Realu Madryt to największa rzecz, jaka może spotkać piłkarza – odpowiedział niegdyś Pachín pytany o to, dlaczego odrzuca tak wiele ofert z innych klubów, zwłaszcza włoskich. Gdyby napisał autobiografię, mógłby opowiedzieć nieskończoną liczbę anegdot dotyczących zarówno wielkich sukcesów, jak i gorzkich chwil. Niewiele z nich jednak miałoby równie surrealistyczny charakter, jak to, co wydarzyło się w styczniu 1976 roku.

4 stycznia, to była niedziela, Pachín będący wówczas trenerem Getafe krzątał się po domu po wygranej z Palencią 2:0. Gra po raz kolejny nie zachwycała, ale też trudno było mówić o ogólnej katastrofie. Zespół zajmował 5. miejsce w tabeli ze stratą czterech oczek do lidera, Atlético Madrileño. Wyżej znajdowali się także Castilla, Logroñés i Real Unión.

W pewnym momencie zadzwonił telefon. Po drugiej stronie znajdował się prezes Getafe. Pachín nie mógł uwierzyć w to, co od niego usłyszał. – Zadzwonił do mnie, by zakomunikować mi, że przed chwilą otrzymał anonim i spytać, czy do mnie też taki dotarł. Powiedziałem, że nie, po czym prezes wyznał, że ktoś do niego zadzwonił, by źle o mnie mówić. Wytłumaczył, że nie jest przyzwyczajony do takich rzeczy i że ma nadzieję, iż nie wyniknie z tego nic groźnego. Stwierdził, że chce żyć ze swoją rodziną w spokoju. Było jasne, że w klubie znajduje się jedna osoba za dużo: albo ja, albo prezes. Oczywiste było, że w tych okolicznościach to ja będę musiał odejść. Być może zmiana trenera położy kres anonimom – opowiadał niegdyś Pachín w wywiadzie dla Marki.

Pachín przestał pełnić funkcję szkoleniowca, ale mylą się ci, którzy uważają, że zrezygnował on dobrowolnie. – Zostałem zwolniony w miłych słowach. Albo, jeśli wolicie taką narrację, uprzejmie zasygnalizowano mi, że najlepiej będzie, jeśli odejdę. To była decyzja prezesa i zarządu. Tak czy inaczej, pozostajemy kolegami – wyjaśniał nieżyjący już były defensor. Piłkarze w zaistniałych okolicznościach próbowali spotkać się z prezesem, by odwrócić sytuację. Pachín przekonał jednak zawodników, że lepiej będzie, jeśli zostawią wszystko tak, jak jest.

Formalnie porozumienie w sprawie odejścia polegało na nierobieniu przeszkód, jeśli w ciągu 10 dni szkoleniowiec otrzyma ofertę z Segundy. Ta jednak nie spłynęła. Getafe ostatecznie awansowało do Segundy, a po sezonie Pachín podpisał kontrakt z Osasuną. Z ekipą z Nawarry wywalczył ostatni do dziś awans Los Rojillos z Tercery do Segundy.

Jako trener Pachín przeżył jeszcze jedną bardzo nietypową sytuację. W Córdobie wytrzymał bowiem na stanowisku zaledwie dwa dni. 17 listopada 1981 został oficjalnie zaprezentowany, 18 listopada przeprowadził pierwszy trening, a nazajutrz zrezygnował przed meczem z Castillą. Przedstawił działaczom orzeczenie lekarskie stwierdzające u niego depresję nerwicową. W kuluarach mówiło się jednak, że tak naprawdę uciekł z klubu z powodu radykalnego zmniejszenia jakości sportowej w zespole.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!