Real ma gotową kadrę, ale nie zamyka jeszcze drzwi
Klub zawsze wskazywał, że Mbappé był celem na 2024 rok, a teraz czeka na rozwój wydarzeń między zawodnikiem a Paris Saint-Germain. Kolejna poważna kontuzja mogłaby sprawić, że do zespołu dołączy ktoś jeszcze.
Fot. Getty Images
Powolny żółw. To przydomek, który Kylian Mbappé zyskał po sześciu latach, gdy zawsze paradował przed białym panem młodym, nie wychodząc za niego za mąż. Francuz wymusił tę kwestię tego lata i powiedział Paris Saint-Germain, że nie przedłuży kontraktu do 2025 roku i że chce spędzić pozostały rok w Paryżu, opisuje Tomás González-Martín z El Debate.
Była to bitwa, która sprowokowała ataki ze strony Nassera Al-Khelaïfiego i jego usunięcie z drużyny, nieprzyjemną rzeczywistość, którą arabski przywódca radykalnie zmienił cztery dni temu, pozwalając mu wrócić do treningów i udać się na stadion, aby obejrzeć paryżan grających przeciwko Lorient. Szef klubu zaoferował mu przedłużenie kontraktu, co sprawiło, że Real Madryt czeka na rozwój wydarzeń.
Hiszpański klub nie złożył PSG latem żadnej propozycji transferu, ponieważ wie, jak działają Arabowie i uważa, że to emir Kataru musi powiedzieć, że wystawia go na sprzedaż i ustalić cenę, co nie miało miejsca. Jeśli nie ma ustalonej ceny, nie będzie fałszywego ruchu.
Mbappé nie poprosił o transfer
Piłkarz wycisnął napięcie do maksimum, ale odmówił poproszenia o transfer. Oczekiwał, że jego klub zadzwoni do Realu Madryt. Nie zrobił tego. A sprawa żółwia znajduje się na dziwnym rozdrożu, pełnym tajemnic, których nikt nie wie, jak rozszyfrować w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Tylko Fayza Lamari i jej syn znają zakończenie tej telenoweli.
Prawda jest taka, że istnieją dwie przeciwstawne wersje tego, co się dzieje. Niektórzy specjaliści z Realu Madryt uważają, że odnowi kontrakt. Inni uważają, że wszystko jest jeszcze otwarte. Są źródła, które twierdzą, że opcja transferu tego lata nadal istnieje i że będziemy musieli poczekać do ostatnich dziesięciu dni miesiąca.
Ci, którzy uważają odwrotnie (że przedłuży), stawiają pytanie, czy zrobi to z klauzulą odejścia za rok, czy nie. Jeśli tak, to sytuacja w telenoweli o żółwiu, która trwa już od sześciu sezonów, nie uległaby znaczącej zmianie. Klauzula zostałaby wypłacona PSG zamiast premii za podpis francuskiej gwiazdy, a życie toczyłoby się dalej.
Real zawsze mówił o 2024 roku
Szefowie Realu zawsze mówili, że spodziewają się Mbappé za rok, kiedy jego obecny kontrakt dobiegnie końca, płacąc gwiazdorowi premię transferową. Gdyby Paris Saint-Germain zaproponowało mu transfer już teraz, zostałby on zrealizowany.
Pewne jest to, że Arabowie byli i są zaskoczeni spokojem Florentino Péreza. A faktem jest, że prezes nie zamierzał wykonać ruchu, dopóki liderzy PSG nie zadzwonili, ponieważ po prostu nie odpowiedzieli mu wcześniej na ofertę, którą przedstawił pocztą na pół godziny przed zamknięciem poprzedniego letniego okienka.
W tej wątpliwości pozycja Realu Madryt jest krystalicznie czysta i obaj francuscy rozmówcy o tym wiedzą: ruszą po Mbappé w ciągu najbliższych dwóch tygodni, jeśli gracz i PSG będą tego chcieli.
Gotowa kadra
Oczekując na rozwój wydarzeń, madrycki klub uważa swój skład za gotowy dzięki przybyciu Joselu, Brahima, Gülera, Frana Garcíi i Bellinghama, nabytków, które zostały dokonane sprawnie i dyskretnie, zgodnie z filozofią Los Blancos. Wizja biznesowa Realu Madryt została określona, a drzwi nie są zamknięte. Jeśli w najbliższych dniach pojawi się okazja rynkowa, zostanie ona zrealizowana, ale z założeniem, że nie ma pilnej potrzeby.
Agenci francuskiego napastnika Kolo Muaniego i niemieckiego środkowego obrońcy Malicka Thiawa zaoferowali się klubowi, podobnie jak Lukaku. Są to pierwsze nazwiska na długiej liście graczy, która w przypadku bramkarzy była niezliczona, dopóki nie wybrano Kepy. Do biura Valdebebas wpłynęło ponad 40 ofert na te trzy pozycje.
Do końca rozgrywek pozostały dwa tygodnie, a pech w postaci kontuzji zmasakrował Real Madryt, który odpowiedział pewną wygraną na San Mamés. Courtois i Militão stracą sezon. Güler przeszedł operację i wróci w październiku. A kontuzjowani wciąż są jeszcze Mendy i Ceballos. Jeszcze jedna poważna kontuzja w pierwszej drużynie wymagałaby sprowadzenia kolejnego piłkarza, ale Królewscy mają nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze