Real nie rozumie doboru godzin meczów
Terminarz pierwszych kolejek La Ligi jeszcze nigdy nie budził aż tylu kontrowersji. Główny winowajca? Upał. Konkretniej ten, który panować będzie w Almeríi.
Fot. Getty Images
Włodarze ligi są świadomi ryzyka, jakie zakłada organizowanie wielkich imprez na świeżym powietrzu w tak gorące dni. Nie służy to ani piłkarzom, ani kibicom. Przed trzema laty przy planowaniu godzin spotkań wzięto pod uwagę przewidywane temperatury na dany dzień oraz przeglądano średnie z lat poprzednich. Działanie to miało ręce i nogi. Tym razem jednak z nieznanych powodów nie zastosowano podobnego mechanizmu. Ogłoszono konkretne dni i godziny potyczek, na czym poprzestano.
Real Madryt nie rozumie, dlaczego spotkanie z Almeríą odbędzie się 19 sierpnia o godzinie 19:30. By pojąć, skąd to oburzenie, wystarczy przypomnieć sobie, że tego samego dnia w zeszłym roku temperatura o tej godzinie wynosiła 35 stopni, a średnia z ubiegłych lat – 30, przy czym stale ona wzrasta. Tylko atmosferyczny cud mógłby sprawić, by akurat tym razem upał był wyrozumiały. Real nie jest mimo to jedynym klubem, który czuje się poszkodowany. W analogicznej sytuacji znajduje się Rayo, które do Almeríi uda się już w pierwszej serii gier. Start także zaplanowano na 19:30. Działacze obu stołecznych zespołów są w zasadzie zbici z tropu, ponieważ nie są w stanie dociec, co kierowało władzami rozgrywek przy doborze godzin.
Zachowanie La Ligi może dziwić, jeśli wziąć pod uwagę sytuacje z poprzednich sezonów. W sezonie 2021/22 Osasuna mierzyła się z Espanyolem 14 sierpnia o 17:00. Choć prognozy przewidywały 26 stopni. Kiedy jednak nadszedł dzień starcia, termometry pokazywały 38 stopni, przez co start przełożono na 22:00. W sezonie 2018/19 nie dostosowywano się jeszcze do przewidywań meteorologicznych. Sevilla miała podjąć Villarreal 26 sierpnia o 20:15. Z racji na 30-stopniowy upał potyczka rozpoczęła się jednak dopiero o 22:15. Tego typu precedensów chwytają się Real i Rayo, które nie rozumieją, jak można było zaplanować mecze w Almeríi na 19:30. Sama Almería też zresztą nie jest w stanie tego pojąć.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze