Advertisement
Menu
/ as.com

„Turecka” kolonia w Madrycie

Trzech zawodników tureckiego pochodzenia grało w Madrycie od 2010 roku – Mesut Özil, Nuri Şahin i Hamit Altıntop. Tylko pierwszy z nich błyszczał w białych barwach.

Foto: „Turecka” kolonia w Madrycie
Fot. Getty Images

W całej 121-letniej historii Realu Madryt w szeregach klubu nie było ani jednego w 100% tureckiego piłkarza, choć miał on zawodników legitymujących się tureckimi korzeniami. Do tej pory było ich łącznie trzech, a jeden z nich pozostawił po sobie o wiele lepsze wspomnienia niż dwaj pozostali. Chodzi tutaj rzecz jasna o Mesuta Özila, Nuriego Şahina i Hamita Altıntopa, wszyscy urodzeni w Niemczech, ale wszyscy tureckiego pochodzenia.

Pierwszym, który trafił do Madrytu, był Özil. Środkowy pomocnik (grający również jako klasyczna „dziesiątka”) urodził się w Gelsenkirchen w 1988 roku i został sprowadzony na Santiago Bernabéu w 2010 roku po świetnym sezonie w barwach Werderu Brema i równie znakomitym występie z reprezentacją Niemiec ma Mistrzostwach Świata w RPA. Na wyraźne żądanie José Mourinho błyskawicznie wywalczył sobie miejsce w wyjściowej jedenastce Królewskich. Szybki, zwinny, dynamiczny w rozegraniu był idealnym uzupełnieniem zarówno Cristiano, jak i Benzemy.

Spędził w klubie trzy pełne sezony i rozegrał dwa mecze w kampanii 2013/14 po czym został sprzedany do Arsenalu za kwotę około 50 milionów euro. W białej koszulce wystąpił 159 razy we wszystkich rozgrywkach, strzelił 27 goli i zanotował 81 asyst, a przede wszystkim był absolutnie kluczowym zawodnikiem zespołu, który w niezapomnianym sezonie 2011/12 sięgnął po tytuł mistrzowski, zdobywając 100 punktów i strzelając 121 goli. Od momentu odejścia Mesuta ze stolicy Hiszpanii jego forma sukcesywnie spadała, aż w końcu 22 marca bieżącego roku ogłosił swoje przejście na piłkarską emeryturę.

W 2011 roku przybyli pozostali dwaj gracze – najpierw Nuri Şahin, nieco później Hamit Altıntop. Oni także, podobnie jak Özil, zostali mistrzami Hiszpanii w 2012 roku. Real oficjalnie ogłosił pozyskanie pierwszego z nich 9 maja 2011 roku, natomiast o transferze drugiego poinformowano jedenaście dni później, 20 maja. Obaj byli pomocnikami, chociaż Şahin miał być bardziej kimś kreującym grę, a Altıntop był wojownikiem, częściej dryblował, częściej używał rozwiązań siłowych, a także dysponował potężnym strzałem z dystansu. Ale obaj posiadali jednak jedną wspólną cechę – byli bardzo podatni na kontuzje.

Şahin (urodzony 5 listopada 1988 roku w niemieckim Lüdenscheid) od razu dołączył do Los Blancos z kontuzją. Było to pęknięcie więzadła wewnętrznego w prawym kolanie po uderzeniu, jakie otrzymał w spotkaniu Bundesligi z Freiburgiem. Czekała go sześciotygodniowa przerwa. Po przejściu badań medycznych przeprowadzonych przez madryckich lekarzy w Niemczech, już na drugim treningu w Los Angeles (12 lipca 2011 roku) doznał skręcenia więzadła I stopnia w lewym kolanie. Od tamtej pory urazy stale wracały do niego przez cały sezon. Rzadko kiedy był w stanie pojawiać się na boisku. Rozegrał zaledwie dziesięć meczów na wszystkich frontach (cztery w La Lidze, cztery w Lidze Mistrzów i dwa w Pucharze Króla) i zdobył tylko jedną bramkę w starciu z Ponferradiną. Pomimo podpisania sześcioletniego kontraktu, Şahin, który był wypożyczany do Liverpoolu i Borussii Dortmund, rozwiązał umowę z Królewskimi w 2013 roku, żeby pozostać w drużynie z Zagłębia Ruhry na stałe.

Przypadek Altıntopa był podobny do przypadku Şahina. Spędził on w Madrycie tylko jeden sezon. Zawodnik – tak samo jak Özil – pochodzący z Gelsenkirchen stał się wolnym agentem w 2011 roku po tym, jak wygasł jego kontrakt z Bayernem Monachium. Zanotował dwanaście występów w trykocie Realu Madryt (pięć w La Lidze, cztery w Lidze Mistrzów i trzy w Pucharze Króla) i może pochwalić się bardzo dobrym bilansem – dziesięć zwycięstw, jeden remis i tylko jedna porażka. Tak jak Sahin, strzelił dla Los Merengues tylko jednego gola. Miało to miejsce przy okazji wysokiej wygranej z Sevillą na Ramón Sánchez-Pizjuán (6:2). Teraz Arda Güler może dopisać swoje nazwisko do tej listy. Ale z jednym wyjątkiem – byłby bowiem pierwszym w pełni tureckim piłkarzem, który zagra w Realu Madryt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!