Advertisement
Menu
/ marca.com

MARCA: Ancelotti w żaden sposób nie zobowiązał się wobec Brazylii

8 lipca Carlo Ancelotti ponownie wskoczy w dres, by robić to, co tak bardzo lubi. Mowa o trenowaniu Realu Madryt. Włoch nie dopuszcza do siebie innej myśli. Działacze zresztą także.

Foto: MARCA: Ancelotti w żaden sposób nie zobowiązał się wobec Brazylii
Fot. Getty Images

Przed końcem sezonu trener Królewskich spotkał się z Florentino i najważniejszymi osobami w klubie, by przedyskutować plan na kolejny sezon. W trakcie rozmów nawet między wierszami nie padł temat ewentualnego odejścia Włocha. Wszystkie strony zgadzają się co do potrzeby pozostania Carletto w stolicy Hiszpanii.

W Valdebebas z obojętnością podchodzono do doniesień z Brazylii. To prawda, że Ancelotti rozmawiał z przedstawicielami tamtejszej federacji. Wysłuchał argumentów przedstawicieli Canarinhos i w zasadzie na tym się skończyło. Brazylijczycy są w stanie poczekać do 2024 roku, a szkoleniowiec nie ma nic przeciwko takiemu podejściu. Tak czy inaczej, niczego nie podpisał. W ciągu kolejnego sezonu wydarzyć może się wiele. Równie dobrze może zostać zwolniony w trakcie sezonu, jak i przedłużyć kontrakt o kolejne dwa lata. Wszystko jest możliwe.

Brazylia chce Ancelottiego, to akurat nie ulega wątpliwości. 64-latek myśli jednak wyłącznie o Realu Madryt. Przez tyle lat pracy pozjadał na futbolu zęby i wie, że jakiekolwiek formalne zobowiązania wobec kogoś przy roku ważnej umowy są więcej niż ryzykowne. Plotki dochodzące z Kraju Kawy nie robią na włodarzach Królewskich żadnego wrażenia, choć równocześnie schlebia im tak intensywne zainteresowanie Ancelottim.

Niektóre plotki mówią o niezadowoleniu Carlo brakiem transferów. Wydają się jednak one co najmniej dziwne w momencie, gdy do drużyny sprowadzono Frana, Bellinghama, Brahima i Joselu. Trener przedyskutował już z działaczami kwestię potrzeb zespołu i ewentualnych dalszych wzmocnień. I Włoch, i klub wiedzą, jakie potrzeby ma każda ze stron oraz jakimi możliwościami dysponuje. Koniec sezonu i odejście Benzemy jedynie nakręciły dyskusję dotyczącą sprowadzenia środkowego napastnika. Real się nie spieszy, ale też nie wstrzymuje działań w tym zakresie. Między trenerem i włodarzami istnieje w tej kwestii pełne porozumienie.

Brazylijczycy zdecydowanie odrzucają natomiast zatrudnienie tymczasowo kogoś związanego z Ancelottim. Tym bardziej w grę nie wchodzi praca w dwóch miejscach. Davide również nigdzie się nie ruszy i pozostanie u boku ojca. Tak więc, 10 lipca Ancelotti ponownie pojawi się w ośrodku treningowym z herbem Realu na piersi.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!