Bez pośpiechu, ale i bez zatrzymania
Transfer Jude'a Bellinghama idealnie obrazuje trud włożony przez działaczy w planowanie kolejnego sezonu. Nad sprowadzeniem Anglika pracowano od dawna, teraz zaś głównym celem będzie sprowadzenie następcy Benzemy.
Fot. Getty Images
Pierwszą opcją wzmocnienia ataku pozostaje Harry Kane. W klubie od samego początku wychodzono z założenia, że ściągnięcie atakującego Tottenhamu będzie wyjątkowo skomplikowane. Sytuacja Kogutów w tym roku różni się jednak od tej z poprzednich lat. Dość powiedzieć także, że kontrakt 29-latka wygasa za rok.
Wcześniej plan włodarzy zakładał kupno młodego, ale już ukształtowanego i doświadczonego napastnika. Odejście Karima zmusza jednak do zmiany planów i transferu gracza, który z miejsca zacznie błyszczeć. Wszyscy na Bernabéu są zgodni, że w zaistniałych okolicznościach zainwestowanie wielkich pieniędzy w Kane'a byłoby odpowiednim ruchem. Nikt rzecz jasna nie zapomina o Endricku i że za rok na nowo otworzy się opcja pozyskania Mbappé i Haalanda. Siłę rażenia trzeba jednak wzmocnić już teraz.
Tottenham nie może na ten moment pochwalić się dobrą sytuacją finansową. Londyńczycy pilnie potrzebują pieniędzy, a Daniel Levy jest świadomy, że sprzedaż Kane'a może być wręcz ostatnią deską ratunku dla klubowej kasy. Koguty nie zakwalifikowały się do europejskich pucharów, a dodatkowym zagrożeniem w perspektywie kolejnych lat jest szybko rosnąca pozycja Newcastle i Aston Villi. Levy wie, że jego polityka w ostatnich latach okazała się nieskuteczna i że nadszedł czas, by wynagrodzić kapitanowi wcześniejsze zablokowanie transferu najpierw do City, a następnie do United.
Sam zawodnik będzie miał wiele do powiedzenia. Najlepszy strzelec Tottenhamu zdaje sobie sprawę, że to być może ostatnia okazja na przenosiny do wielkiego klubu. Anglik wie też, że Levy'emu nie zabraknie zimnej krwi w negocjacjach, jednak tym razem okoliczności bardziej sprzyjają transferowi. Real Madryt pracuje już nad dobiciem targu. Na ten moment pozostaje czekać na rozwój wypadków. Królewscy liczą, że Kane'a uda się wyciągnąć za około 80 milionów euro.
Los Blancos równocześnie szukają też kogoś, kto zastąpiłby Mariano. Głównym kandydatem pozostaje Joselu. Mówi się też o Rodrigo Moreno, który po spadku Leeds nie pali się do pozostania w obecnym klubie. Ma on jednak na stole już inne propozycje z Premier League oraz La Ligi.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze