Ancelotti: Od grudnia do marca graliśmy bez przerwy, tak dalej być nie może
Carlo Ancelotti udzielił wywiadu włoskiemu dziennikowi Il Giornale. Trener Realu Madryt był pytany między innymi o technologię w futbolu, problemy i swoją przyszłość.
Fot. Getty Images
Piłka nożna doświadcza tysiąca sprzeczności, rasizmu, przemocy, sędziów, VAR, finansów, algorytmów, pasji. Jak to wszystko pojąć?
Futbol żyje pośród zbyt wielu problemów, nie wiem, czy to inwolucja, czy ewolucja. Na szczęście sama gra wychodzi z tego zwycięsko, jest mecz, ale nawet w tym zakresie piętrzą się pytania.
To znaczy?
Technologia miała ułatwić grę i jej reguły, tak jak w przypadku technologii offside czy goal-line, która, nawiasem mówiąc, nie została jeszcze wdrożona w Hiszpanii i stworzyła poważny precedens w meczu Espanyolu z Atlético Madryt, gdy padł gol-widmo, co doprowadziło drużynę z Barcelony do spadku. VAR odebrał sędziemu wyłączną władzę, podejmując decyzje niezgodne z duchem i realiami gry. Na przykład zagrania ręką. Nie ma tu obiektywizmu, ale osobiste decyzje. VAR jest nadużywany, w rzeczywistości jest używany zbyt często.
Jak można i należy temu zaradzić?
Przede wszystkim poprzez zmianę składu Międzynarodowej Rady i włączeniem do niej byłych zawodników oraz trenerów, którzy coraz lepiej rozumieją grę. Na przykład w kwestii spalonego, jedno wystające kolano czy jedna wystająca stopa nie powinny unieważnić akcji.
Czy to oznacza, że technologie nie są potrzebne?
Jestem ze starszego pokolenia, korzystam z technologii, ale nie jestem jej maniakalną ofiarą. Zgadzam się z tym, co powiedział Bielsa: kiedyś punktami odniesienia były rodzina i szkoła, dziś jest to społeczeństwo i technologia.
A potem gra się za dużo.
Moja drużyna, pomiędzy La Ligą, pucharami i Mistrzostwami Świata, zakończyła sezon z 73 meczami. Od trzydziestego grudnia do dwunastego marca graliśmy bez przerwy, z wyjątkiem jednego tygodnia, w którym przemieszczaliśmy się między Marokiem a Arabią. Tak dalej być nie może. UEFA wprowadza nowe mistrzostwa z większą liczbą drużyn, FIFA wprowadza mistrzostwa świata z większą liczbą reprezentacji, ligi promują czterozespołowy finał krajowego superpucharu. Albo zgadzają się między sobą, albo zdrowie zawodników nie ma już znaczenia.
Ale ty masz kadrę składający się z dwudziestu pięciu graczy.
W porządku, moja kadra jest kompletna w każdym aspekcie, ale, powtarzam, liczba zobowiązań jest zbyt duża.
Ale są też inne poważne problemy.
Rasizm na pewno. Nie mogę zaakceptować tego, że stadion stał się najbardziej wrogim środowiskiem dla wszystkiego i wszystkich, nie mogę zaakceptować tego klimatu nienawiści, do skóry, do religii, do narodowości piłkarza czy trenera. W ciągu czterech lat, które spędziłem w Anglii, nie pamiętam żadnych obelg wobec pojedynczej osoby, tak, było buczenie, nawet przyśpiewki, ale nigdy osobistego ataku. Z nienawiścią trzeba walczyć, a to będzie długi proces.
Przy pierwszej rasistowskiej zniewadze drużyny powinny się zatrzymywać.
To mogłoby być rozwiązaniem, ale dopóki nie ma późniejszych kar, najpierw trzeba zmienić zasady, a na boisku jest sędzia, który może i musi interweniować. Tutaj w Hiszpanii coś się ruszyło po sprawie Viníciusa, ale zostałem zaskarżony przez grupę z Walencji za oskarżenie całego tłumu na Estadio Mestalla. Przeprosiłem, ale sprawa jest otwarta.
Wracając do technologii. Najnowszą modą są algorytmy. Paolo Maldini wie coś na ten temat.
W Madrycie nauczyłem się, że historia klubu musi być zawsze szanowana, tutaj Di Stéfano, Amancio, Gento, Puskás wciąż wyznaczają unikalne wartości, wobec których pielęgnuje się szacunek. Aby zachować historię na najwyższym poziomie, należy zachować pamięć o przeszłości, to co stało się z Maldinim pokazuje brak kultury historycznej, szacunku dla mediolańskiej tradycji. Jeśli prawdą jest, że z historią nie można wygrać, to prawdą jest również, że historia uczy jak wygrywać.
Rządzą pieniądze.
Kluby piłkarskie, które przekładają interesy ponad duchem sportu, są skazane na porażkę. Mecenat nie ma już takiego znaczenia jak wcześniej, ale biznes jest zły.
Tymczasem Arabowie przyciągają piłkarzy w zamian za ogromne pieniądze.
Zdali sobie sprawę, że piłka nożna wzbudza zainteresowanie wśród ludności, rośnie pasja, chcą wynieść swoją ligę na poziom europejskich rozgrywek. Mogliby to zrobić.
Ten sam projekt nie powiódł się w Stanach Zjednoczonych.
W Ameryce konkurencja ze strony innych dyscyplin, baseballu, koszykówki czy futbolu była i jest bardzo silna.
Czy Arabia może być twoją nową wyspą skarbów po Realu?
Jestem bardzo przywiązany do Europy, jestem szczególnie przywiązany do wydarzenia, jakim jest Puchar Europy, wygrałem go jako zawodnik i wygrałem go jako trener, to jest moje miejsce, wciąż mi na nim zależy, zostaję w Madrycie z tym zaangażowaniem.
Sto zwycięstw w Lidze Mistrzów, tysiąc dwieście osiemdziesiąt osiem meczów w karierze, cztery tysiące konferencji prasowych, podsumowanie?
Podróżowanie po świecie nauczyło mnie jak żyć. Włochy to najlepsze miejsce, ale Madryt to idealne miasto, Londyn i Paryż są fantastyczne, ale zbyt wymagające, Monachium ma swoje piękne oblicze, Kanada to natura i swoboda poruszania się bez bycia uciążliwym. Lubię żyć, a nie walczyć o przetrwanie.
Na przykład Brazylia.
Czuję się dobrze w Madrycie, mam wspaniałe relacje z Florentino Pérezem, życie tutaj jest magiczne.
Żadnej nostalgii?
Za tortellini di Angela. Mgła Reggiolo? Nie ma już nawet tego. Równiny nie są idealnym miejscem, ale kiedy wracam do tych miejsc, moich korzeni, odczuwam emocje i doznania, których nie mam nigdzie indziej.
No i jest jeszcze rodzina. Po piłce nożnej będzie co robić.
Będę miał wiele rzeczy do zrobienia, zapłacę podatki, będę dalej żył, a przede wszystkim zaopiekuję się pięciorgiem wnuków, którzy wbijają mnie w ziemię jak mało kto. Zasugerowałem moim dzieciom, Davide i Katii, aby bardziej poświęcili się oglądaniu filmów w telewizji.
Na razie jednak…
Nie przestaję, a potem naprawdę trudno będzie znaleźć coś lepszego niż Real.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze