Gdzie jest Benzema?
Karim Benzema w meczu z Valencią ponownie niczym się nie wyróżnił. Francuski napastnik w ostatnim czasie notuje posuchę strzelecką, a od początku marca bramki zdobywał w tylko 5 meczach na 16 wszystkich rozegranych. Rosną wątpliwości wokół jego roli w Realu Madryt w sezonie 2023/24.
Fot. Getty Images
Real Madryt powoli dociera do końca sezonu 2022/23, w którym nie ma już nic do wygrania. Po niedzielnej porażce z Valencią podopieczni Carlo Ancelottiego stracili drugie miejsce w tabeli na rzecz Atlético Madryt, doświadczyli skandalu rasistowskiego z Viníciusem w roli głównej i ponownie zostawili po sobie bardzo niepokojące wrażenie, jeśli chodzi o grę w ataku. W tym kontekście wyróżnia się przede wszystkim jedno nazwisko – Karim Benzema. Francuz znów był niewidoczny, podtrzymał posuchę strzelecką i wzbudził jeszcze większe obawy względem swojej najbliższej przyszłości w Madrycie.
Podobnie jak kilka dni wcześniej na Etihad Stadium, w niedzielę Benzema był tylko cieniem samego siebie. Mimo wszystko trzeba tutaj podkreślić, że tym razem zdołał oddać dwa celne strzały na bramkę Valencii, ale i tak najważniejsze w jego wykonaniu było zagranie, po którym Fede Valverde mógł wyrównać wynik spotkania. Ogólnie francuski napastnik nie wdawał się w wiele pojedynków (sześć), rzadko wychodził z nich zwycięsko (dwa), zanotował zaledwie trzy odbiory i dziesięć strat. I pomimo że ponownie nie znalazł drogi do bramki rywala, to jego liczby w obecnym sezonie i tak wyglądają godnie – 29 bramek i 6 asyst w 41 meczach.
Trzeba tu jednak zaznaczyć, że powyższe liczby w dużej mierze są wynikiem pojedynczych wyskoków Benzemy, który na przestrzeni całego sezonu zanotował chociażby trzy hat-tricki – w półfinale Copa del Rey z Barceloną, w 27. kolejce La Ligi z Realem Valladolid i w 32. kolejce La Ligi z Almeríą. Z drugiej strony w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Chelsea zdobył tylko jedną bramkę, a w dwumeczu z Manchesterem City został na zero. Mając to wszystko na uwadze, sezon obecny jest wyraźnym i odczuwalnym dla całego zespołu spadkiem możliwości strzeleckich aktualnego zdobywcy Złotej Piłki.
W sezonie 2021/22 Benzema otarł się o perfekcję – 44 bramki w 46 meczach, z czego 15 w samej Lidze Mistrzów. Wszystkie 44 bramki zdobył na przestrzeni w sumie 30 spotkań, czyli strzelał w 65% wszystkich rozegranych meczów. W tym sezonie udział ten spadł do zaledwie 46% – strzelał w 19 meczach na 41 wszystkich rozegranych. A jeśli pod uwagę weźmiemy tylko ostatnie tygodnie, zaczynając od początku marca, to liczby te wyglądają jeszcze gorzej – Francuz strzelał w tylko 5 meczach na 16 rozegranych (udział na poziomie 31%).
Vlahović i Kane „zagrożeniem” dla Benzemy
To wszystko wzbudza coraz więcej wątpliwości wokół tego, jaką rolę powinien mieć Benzema w Realu Madryt w sezonie 2023/24. W tym momencie zamysł klubu jest taki, żeby jednak ruszyć na rynek transferowy, aby poszukać napastnika, który mógłby nawiązać z francuskim zawodnikiem rywalizację o miejsce w pierwszym składzie. Królewscy chcą się wystrzec powtórek z Mariano i Luką Joviciem, a na tapecie mają się teraz pojawiać takie nazwiska jak Dušan Vlahović z Juventusu, Harry Kane z Tottenhamu czy Gonçalo Ramos z Benfiki.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze