Wakacyjny Klasyk pod znakiem zapytania
„Sprawa Negreiry” komplikuje życie Barcelonie na wielu płaszczyznach, ale wpływa także bezpośrednio na Real Madryt, który najbliższego lata może z tego powodu nie zmierzyć się z katalońskim klubem podczas wyjazdu do Stanów Zjednoczonych.
Fot. Getty Images
Decyzja Realu Madryt o dołączeniu do postępowania w roli oskarżyciela w „sprawie Negreiry” wywróciła stosunki między Barçą a Realem Madryt. Barcelona zawiesił lunch dyrektorów, a Florentino Pérez postanowił nie pojawić się w loży Camp Nou podczas ostatniego Klasyku. Ale konsekwencje tego zwrotu w scenariuszu były odczuwalne także w sferze gospodarczej, a nawet sportowej. Do tego stopnia, że na dziś „wspólne” tournée Barçy i Realu Madryt po Stanach Zjednoczonych w lipcu wciąż stoi pod znakiem zapytania.
Kilka tygodni temu sprawa była na dobrej drodze. Katalończycy, Królewscy, a także Juventus – trzy kluby, które wciąż walczą o utworzenie Superligi – pracowały nad powtórzeniem amerykańskiego tournée z zeszłego lata. Trzy drużyny grały przeciwko sobie, a dodatkowo każda z nich rozegrała jeden lub dwa dodatkowe mecze, aby zakończyć pobyt na amerykańskiej ziemi. Real mierzył się z Barceloną w Las Vegas, gdzie drużyna Xaviego wygrała 1:0.
Pomysł był taki, żeby w lipcu tego roku powtórzyć ten scenariusz, ale irracjonalność „sprawy Negreiry” ochłodziła stosunki między Barceloną a Realem Madryt. I tam, gdzie była stała i płynna komunikacja, teraz panuje cisza, która uniemożliwia sfinalizowanie szczegółów trasy.
Pomysł jest taki, że czwarta drużyna, która dołączy do tournée, będzie z Premier League. Aktualnymi faworytami były Arsenal i Manchester United. Należy pamiętać, że trudno jest dojść do porozumienia z którymkolwiek z czołowych klubów, ponieważ wszyscy wiedzą, że mecze w USA są też promocją Superligi. Planem B, w przypadku gdyby ani Kanonierzy ani Czerwone Diabły nie mogły dołączyć, byłoby sprowadzenie jednej lub kilku drużyn z MLS, tak jak to miało miejsce zeszłego lata.
Pomimo spowolnienia w negocjacjach, nikt nie chce uznać wspólnego tournée za odwołane. W rzeczywistości wszyscy zawodnicy są pewni, że w końcu sprawa dojdzie do skutku. Głównie dlatego, że zarówno Barça, jak i Real Madryt wiedzą, że duża część sukcesu tournée leży w tym, że zrobią to razem i zagrają przeciwko sobie. Klasyk to zawsze Klasyk, bez względu na to, jak przyjacielskie jest to spotkanie. Nie zrobienie tego byłoby sygnałem słabości dla La Ligi, UEFA i Relevent Sports, firmy odpowiedzialnej wcześniej za organizację pretemporady w Stanach Zjednoczonych.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze