Advertisement
Menu
/ as.com

Młode pokolenie budzi wątpliwości

W meczu z Mallorcą Tchouaméni, Valverde i Ceballos mieli w pierwszym poważnym teście udowodnić, że już teraz są w stanie zastąpić Kroosa i Modricia. Na Balearach środek pola Królewskich jednak zawiódł.

Foto: Młode pokolenie budzi wątpliwości
Fot. Getty Images

Carlo Ancelotti po raz pierwszy wystawił od początku trio złożone z Valverde, Tchouaméniego i Ceballosa. Aurélien miał rozbijać grę rywala, Dani i Fede natomiast odpowiedzialni byli za kreację. Nie udało im się jednak zaliczyć pierwszego bardziej wymagającego testu, a nieustannie opisywana przemiana pokoleniowa tym razem wzbudziła wyraźną wątpliwość. Piłkarze Mallorki kompletnie zdominowali środkową strefę.

Najwięcej uwagi skupia na sobie prawdopodobnie Tchouaméni, który wrócił do wyjściowej jedenastce po kontuzji. Po Francuzie spodziewano się w niedzielę znacznie więcej, choć tak naprawdę jego statystyki zakłamują faktyczny obraz jego poczynań. 23-latek zaliczył 70 celnych podań (najwięcej w zespole) i brał udział w największej liczbie akcji, jednak bez wpływu na rzeczywiste posunięcie gry do przodu. Pisząc wprost – najczęściej Aurélien zagrywał na alibi. Wygrał do tego pięć pojedynków w powietrzu i był czterokrotnie faulowany. Jakkolwiek patrzeć, widać było po nim brak minut w ostatnim czasie, zwłaszcza na tle bardzo intensywnie naciskającego przeciwnika. Wydaje się, że po powrocie Alaby i biorąc pod uwagę formę Camavingi, czekać nas może ciekawa rywalizacja o pierwszy plac na pozycji defensywnego pomocnika.

Ceballos natomiast postawił krok wstecz w stosunku do tego, co prezentował w poprzednich spotkaniach. Swoim uporem, pracą i jakością zasłużył sobie na szósty z rzędu mecz w pierwszym składzie. Z Mallorcą jednak, podobnie jak koledzy, był w ofensywie niemalże niewidoczny. Zdołał stworzyć cztery okazje, ale najlepiej szło mu z odbiorami – uzbierał ich dziewięć. Niewykluczone, że nadmiar brudnej roboty wpłynął na zdolność kreacji, której brak mocno wpływał na zespół. Na koncie zapisał sobie 64 celne podania na 73 próby. W przeciwieństwie do Tchouaméniego częściej szukał napastników.

W statystykach najgorzej wygląda Fede. Urugwajczyk był przy piłce tylko 60 razy, zaliczył jeden odbiór i popełnił dwa faule. Najczęściej z graczy środka pola próbował strzałów, ale wszystkie cztery próby lądowały daleko od bramki Rajkovicia. 24-latek wydaje się powoli wracać do formy, jednak wciąż daleko mu do dyspozycji z początku sezonu, gdy potrafił dawać bardzo duże korzyści niezależnie od zajmowanej na boisku pozycji. Z Mallorcą miał z założenia rozwiać wątpliwości tyczące się jego umiejętności rozegrania, jednak w praktyce został zmieniony i mógł jedynie uderzyć ze złością w ławkę rezerwowych. Przed mistrzostwami świata Fede strzelił osiem goli i zaliczył cztery asysty w 22 meczach. Po turnieju w Katarze nie miał udziału przy ani jednej bramce w 10 potyczkach.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!