Real nigdy nie odrobił 8-punktowej straty, aby sięgnąć po tytuł
Historia i obecna forma obu najlepszych drużyn Hiszpanii jasno pokazują, kto jest aktualnie największym faworytem do zdobycia mistrzowskiego tytułu. W ostatnich jedenastu kolejkach Katalończycy wygrali dziesięć spotkań, gdy Królewscy tylko sześć.
Fot. Getty Images
20. kolejka La Ligi może okazać się jedną z najbardziej kluczowych dla losów mistrzowskiego tytułu. W niedzielę Real Madryt fatalnie zaprezentował się na Son Moix, gdzie zasłużenie przegrał z Mallorcą 0:1 i po raz trzeci w tym roku kalendarzowym stracił punkty w rozgrywkach ligowych, a kilka godzin później Barcelona nie pozostawiła żadnych złudzeń Sevilli i pewnie wygrała na Camp Nou 3:0.
Taki przebieg wydarzeń oznaczał, że na koniec wczorajszego dnia przewaga liderujących Katalończyków znów wzrosła. Na dziś Barcelona jest o osiem punktów przed Realem i biorąc pod uwagę historię, może okazać się, że w ostatni weekend poznaliśmy już nowego mistrza Hiszpanii. Jeszcze nigdy w historii Katalończycy nie roztrwonili takiej przewagi, tracąc przy tym pierwsze miejsce w tabeli, a zespół z Madrytu jeszcze nigdy nie odrobił ośmiopunktowej straty do lidera, wyprzedzając go na finiszu rozgrywek.
Po ostatnim ligowym Klasyku drużyna ze stolicy Hiszpanii miała pięć punktów przewagi nad Barceloną, a w ciągu kolejnych jedenastu kolejek straciła aż trzynaście punktów. Tymczasem Katalończycy nie przegrali żadnego spotkania i dziś wyprzedzają Królewskich o osiem punktów. Obie drużyny czeka jeszcze bezpośrednie ligowe starcie na Camp Nou, ale w tym momencie szanse na obronienie mistrzowskiego tytułu stają się coraz mniej realne.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze