Klasyk pozytywnych emocji
Napięcie i nerwowa atmosfera między ławkami trenerskimi, które niegdyś poprzedzały pojedynki Realu Madryt z Barceloną, ustąpiły miejsca serdeczności i wzajemnemu szacunkowi. Rozdmuchiwane przez media konflikty przeszły już do historii, o wkładaniu sobie palców w oczy nie wspominając.
Fot. Getty Images
Minęły już czasy Klasyków wysokiego napięcia. Najlepiej świadczy o tym fakt, że Carlo Ancelotti i Xavi uścisnęli sobie dłonie i żartowali ze sobą podczas oficjalnej sesji zdjęciowej przed finałem Superpucharu Hiszpanii. Trenerzy Realu Madryt i Barcelony pokazali bliskość, która sprawia, że El Clásico – poza boiskiem – traci ładunek emocjonalny, jaki wiązał się z tymi starciami przed laty. Z jednej strony uśmiech i wielki podziw Xaviego dla Włocha. Z drugiej – przyjazny uścisk dłoni i duży szacunek Ancelottiego dla Katalończyka.
Niedzielny finał ma wszystko. Na murawie będzie mnóstwo walki i nikt nie odstawi nogi, ale pozasportowa wojna generowana w dawnych czasach przeszła do historii. Nie uświadczymy już takich Klasyków, jak te naznaczone napiętymi relacjami José Mourinho i Pepa Guardioli. Tamte mecze są już jedynie częścią wspólnego piłkarskiego dziedzictwa obu klubów. Jednym z najlepszych przykładów jest spotkanie w Superpucharze Hiszpanii z 2011 roku, kiedy to Portugalczyk włożył palec w oko nieżyjącego już Tito Vilanovy, ówczesnego asystenta aktualnego menedżera Manchesteru City.
Innym razem, w kwietniu 2011 roku, Guardiola odpowiedział Mourinho na konferencji prasowej przed półfinałem Ligi Mistrzów: „On już wygrał Ligę Mistrzów poza boiskiem, ja mu ją daję. W tej sali to on jest p*********m mistrzem, p*********m szefem. To najmądrzejszy facet na świecie. Nie chcę konkurować ani przez chwilę. Chcę mu tylko przypomnieć, że przez cztery lata byliśmy razem w Barcelonie. On zna mnie, a ja znam jego”.
Do tego nowego trendu obopólnej serdeczności na przedmeczowej konferencji prasowej odniósł się sam Xavi: „Ten okres nie był pozytywny dla nikogo. Nie daliśmy dobrego obrazu żadnej z tych dwóch drużyn. Z Ancelottim spotkałem się wiele razy. Jest dżentelmenem i musimy iść w tym samym kierunku. Nie możemy wychodzić z założenia, że to jest sportowa wojna. Podziwiam wielu zawodników Realu Madryt”.
Prawdą jest, że opiekunowie obu zespołów zaprezentowali modelową sportową postawę pełną wzajemnego szacunku tuż przed El Clásico, które w kulminacyjnym momencie obfitowało w tak wiele negatywnych emocji, że kilkukrotnie odbiło się na reprezentacji Hiszpanii. Wraz z upływem lat sytuacja jednak uległa diametralnej zmianie i mimo istniejącej rywalizacji oraz walki, którą będziemy oglądać na boisku, atmosfera wokół konfrontacji Królewskich z Dumą Katalonii niebywale się oczyściła.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze